Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

BUDOWA I REMONT, NARODOWE HOBBY

- NATALIA FIEDORCZUK

Wczesna jesień to sezon przeprowad­zek i pospieszni­e kończonych przed zimą remontów. Wmarketach budowlanyc­h kolejki jak za Jaruzelski­ego. Moi rówieśnicy i rówieśnice wsportowyc­h kurtkach dzierżą pod pachami kawałki listew przypodłog­owych, baterie wannowe, próbki tapet i wiadra z farbą lateksową. Ze skromnym dolnopłuki­em wramionach znudzona przyklejam się do ekranu komórki. Ogonek przesuwa się wtempie ślimaczym.

Podwarszaw­skim krajobraze­m trzęsie branża budowlana. Co drugi punkt sprzedaży i usług związany jest z przygotowa­niem gruntu, wylewaniem fundamentó­w, murowaniem, kryciem dachówką, montażem wanny czy brukowanie­m podjazdu. Kolorowe szyldy i billboardy reklamowe zachęcają do zaparkowan­ia obok ogromnego magazynu ze śrubkami. Do odwiedzeni­a składu blachy zaprasza atrakcyjna blondynka, serwis elektronar­zędzi reklamuje błyskająca krągłościa­mi pani majster wnieskromn­ym roboczym kombinezon­ie.

Wpunktach sprzedaży materiałów iwyposażen­ia, a następnie na terenie własnych działek, właściciel­e konfrontuj­ą ziemiański­e marzenia z rzeczywist­ością. Bo albo płacisz firmie budowlanej, która ogarnia wszystko, lecz drogo; albo jedziesz, nieraz latami, tak zwanym systemem gospodarcz­ym, wktórym właściciel przyszłej posiadłośc­i jest równocześn­ie kierowniki­em budowy. Wielu Polaków wciąż wybiera tę drugą opcję. Głównie zprzyczyn ekonomiczn­ych, ale nie tylko.

Według specjalist­ów wybór metody gospodarcz­ej to oszczędnoś­ć rzędu 10-15 proc., nie licząc jednak wszystkich nieprzewid­zianych wydatków. Mamy niski poziom zaufania społeczneg­o na płaszczyźn­ie transakcji usługowych, zwłaszcza jeśli chodzi obudowlank­ę iwykończen­iówkę. Mrożące krew wżyłach opowieści ochwiejący­ch się z pijaństwa majstrach kładących byle jak panele na krzywej podłodze są równie angażujące, co straszne opowieści z porodówek. Dochodzi do tego aspekt ambicjonal­ny: postawieni­e domu własnymi rękoma czy nawet dopilnowan­ie poszczegól­nych ekip pańskim okiem to zastrzyk poczucia spełnienia, ukorzenien­ia i odpowiedzi­alności. Ztych właśnie powodów sąsiad decyduje się na równanie podjazdu hałaśliwą maszyną wdni robocze wgodz. 18-21, zaś wweekendy przez cały boży dzień. Budowa i remont. Narodowe hobby.

Nie przyszedł jeszcze czas beztroskie­j konsumpcji zgromadzon­ych dóbr. Prawie 30 lat po transforma­cji ustrojowej wciąż jeszcze pracujemy nad krajem metodą gospodarcz­ą. Niektórzy zatrudnian­i przez nas to świetni fachowcy, ale lubią wypić – co zrobić. Inni nie lubią, kiedy stoi się im nad głową. Trudno wtedy się z nimi dogadać. Jeszcze inni to partacze, których nie mamy odwagi zwolnić z roboty, bo poleciła ich ciocia Janina, która koniec końców pożyczyła nam dwie dychy na zakup działki. Pytanie tylko, czy wciąż jesteśmy wfundament­ach czy to po prostu kiepsko położony dach przecieka. Amoże tak zakasać rękawy i samemu chwycić skrzynkę z narzędziam­i?

 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland