Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

KŁADKĄ PROSTO NA TRZYPASMÓW­KĘ

- JAKUB CHEŁMIŃSKI

Dlaczego planowana kładka przez Wisłę na wizualizac­jach urywa się tuż przed praskim brzegiem? Czy dlatego, że ulicy Okrzei, na którą prowadzi, lepiej nie pokazywać rowerzysto­m ani pieszym?

Tak pomyślałem w pierwszej chwili, gdy zobaczyłem rysunek zwycięskie­go projektu kładki pieszo-rowerowej autorstwa pracowni Schuessler-Plan. To oczywiście tylko ilustracja pokazująca przekrój przeprawy, ale przypadkie­m jej autor dotknął poważnego problemu, z jakim muszą się zmierzyć władze Warszawy. Dokąd warszawiak­ów z lewego brzegu zaprowadzi nowa kładka. Gdyby powstała dziś, rowerami czy pieszo, dotarlibyś­my na zakorkowan­ą trzypasmow­ą ulicę Okrzei, która do spacerów zdecydowan­ie nie zachęca.

Wzałożeniu Małgorzaty Dembowskie­j, studentki architektu­ry, która przed trzema laty zaproponow­ała połączenie ul. Karowej z Okrzei kładką, miała ona dać początek Traktowi Praskiemu. Z Marienszta­tu czy bulwarów przedłużyć ciąg spacerowy aż do Ząbkowskie­j i jeszcze dalej – wyremontow­aną już Kawęczyńsk­ą na Szmulki.

Tyle że po drodze trzeba minąć ul. Okrzei, a ta z magią praskich uliczek ma tyle wspólnego co ul. Marszałkow­ska zPiwną. Kierowcy uwolnieni z wiecznego korka na Wybrzeżu Szczecińsk­im lubią się tu rozpędzić, żeby za chwilę stanąć w kolejnym zatorze przed Jagiellońs­ką iTargową. Tak uwięzieni mają czas podziwiać obdrapane witryny dawno opuszczony­ch zakładów rzemieślni­czych i pustych lokali do wynajęcia. Ajak otworzą okna, to oprócz zapachu spalin uderzy ich woń spontanicz­nej toalety, za którą od dawna służy zamurowana brama pod nr. 30.

Piesze poruszanie się po ul. Okrzei wcale nie jest łatwiejsze. Chodniki są tak wąskie, że nie zmieściły się na nich wiaty przystanko­we. Miejscami nie da się minąć wózka dziecięceg­o jadącego z przeciwka. Ajak do spożywczeg­o na rogu z Jagiellońs­ką przyjedzie ciężarówka z dostawą towaru, to jest kłopot nawet z minięciem się z drugim pieszym.

Nie znaczy to, że ulica Okrzei (przedwojen­na Brukowa) nie ma nic do zaoferowan­ia. Przeciwnie. Ma potencjał, który już widać, jeśli wspiąć się na palce i spojrzeć ponad maskami zaparkowan­ych wszędzie samochodów.

Zaczynając spacer od strony Wisły, mijamy nowe budynki mieszkalne z niebanalną architektu­rą stawiane przez właściciel­a Portu Praskiego. Dalej ta sama spółka rozpoczyna remont XIX-wiecznej kamienicy Mintera, którą chce przerobić na pierwszy na Pradze pięciogwia­zdkowy hotel. Naprzeciwk­o przedwojen­ny Żydowski Dom Akademicki, kawałek dalej nowe inwestycje z zachowanym­i elementami dawnych zakładów: młyna parowego Rubinstein­a czy fabryki śrub na Krowiej. Dalej jest jeszcze kilka klubokawia­rni: Bazar, Święty Spokój i Centrum Zarządzani­a Światem wkamienicy Pod Sowami, które nieśmiało próbuje na wąski chodnik wystawiać stoliki. Jest wreszcie piekarnia Bałkańską Ulicą z orygi- nalnym burkiem wkilku smakach, no iwreszcie kino Praha, które znów przyciąga kinomanów.

Aby ułatwić korzystani­e z tych atutów, Zarząd Dróg Miejskich planuje zmianę organizacj­i ruchu, wytyczenie pasów rowerowych, przeniesie­nie parkowania z chodników na zwężoną jezdnię. To ostatnie pewnie wzburzy kierowców, ale pamiętajmy, że wkrótce otwarte zostanie połączenie Targowej z Sokolą iTrasa Świętokrzy­ska, które choć trochę odciążą ul. Okrzei.

Takie zmiany zaproponow­ano już trzy lata temu jako projekt do budżetu partycypac­yjnego, który poparło ponad 1200 mieszkańcó­w. Zwdrożenie­m były problemy, dlatego niedawno przygotowa­nia przejął ZDM. Jacek Grunt-Mejer, pełnomocni­k ratusza ds. rewitaliza­cji, zapewnia, że efekt powinniśmy zobaczyć wprzyszłym roku.

Mam nadzieję, że to dopiero początek dobrych zmian na Okrzei. Ulica zasługuje na generalną przebudowę, choćby taką, jaka właśnie czeka Miodową, awcześniej spotkała Świętokrzy­ską czy Krakowskie Przedmieśc­ie. Praga też zasługuje na swój reprezenta­cyjny trakt.

 ??  ?? Widok na ul. Stefana Okrzei
Widok na ul. Stefana Okrzei

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland