Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Muzułmanie modlili się na Muranowie. Wkroczyła policja
Mieszkanka ul. Nowolipie wrzuciła do sieci film, na którym widać, jak kilku muzułmanów modli się na podwórku pod jej oknami. Sprawa wzburzyła internautów oraz posła Stanisława Piętę (PiS). – I sprowadziła na podwórko policję – twierdzą mieszkańcy. Na filmie widać pięciu mężczyzn wtradycyjnych muzułmańskich strojach. Odmawiają salat, czyli modlitwę odprawianą wislamie pięć razy wciągu dnia. Mają rozłożone dywaniki, zwracają się wkierunku Mekki.
Nagranie z podwórka przy ul. Nowolipie 23 pojawiło się wsieci w piątek. I natychmiast wzbudziło zainteresowanie internautów. „Niech idą do Turcji lub Francji. Tu jest Polska” – napisał ktoś w komentarzu pod filmem. „Przecież jest meczet wWarszawie, to co oni tu wyrabiają?” – wtórował mu ktoś inny. „Więc wszyscy, którzy nie są katolikami, mają wyjechać? Wkonstytucji jest wolność wyznań” – odpowiedział ktoś inny. W dyskusję włączył się też Marek Tatała, ekonomista inicjator akcji „Legalnie nad Wisłą”. „Czym to się różni od przechodzącej pod oknem modlącej się procesji czy pielgrzymki, poza tym, że mniej ludzi?” – skomentował.
Sprawa zainteresowała też posła PiS Stanisława Piętę. „Mandat za bezprawne zajęcie pasa ruchu drogowego dla wszystkich, potem deportacja. Zero tolerancji” – skomentował na Twitterze i oznaczył oficjalny profil polskiej policji.
Mieszkaniec ul. Nowolipie Michał Łuszczek twierdzi, że sprawę modlących się muzułmanów badali stołecznei funkcjonariusze. – Wponiedziałek nieumundurowani policjanci zapukali do moich drzwi. Spytali, czy widziałem modlących się muzułmanów, czy mieszkają tu wyznawcy islamu – relacjonuje. – Odpowiedziałem, że mieszka tu dużo obcokra- jowców, wpobliżu są sklepy i knajpy z międzynarodowym jedzeniem. Policjanci pukali też do mieszkań sąsiadów. Dwie godziny później na podwórku miały się pojawić trzy radiowozy, a umundurowani funkcjonariusze mieli obchodzić teren i robić zdjęcia miejsca, wktórym modlili się muzułmanie. – To podwórko to cichy zaułek. Muzułmanie widocznie szukali miejsca do modlitwy na uboczu. Czy to przestępstwo? – pyta Łuszczek.
Dzwonię do podkom. Marty Sulkowskiej, rzeczniczki komendy na Woli. – Nie prowadzimy dochodzenia ani żadnych innych czynności wtej sprawie – twierdzi.
– Czyli policjantów nie było wponiedziałek na tym podwórku? – dopytuję.
– Dzielnicowi prowadzą czynności zgodnie ze swoimi obowiązkami, więc niewykluczone, że byli widziani w tym miejscu – wyjaśnia Sulkowska.
Czy rozmawiali na ten temat z mieszkańcami?
– Powtarzam, że nie prowadzimy wtej sprawie żadnych czynności – ucina rzeczniczka.