Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ILE LAT MA 14-LETNI MACIEK?

– Nie uwierzę, że jest szkoła, w której jakieś dzieci nie stały się ofiarami tego, co niesie ze sobą internet

-

– mówi Katarzyna Fabiszewsk­a, dyrektorka SP nr 6 w Płocku

Ta szkoła, podobnie jak 29 innych wmieście, przystąpił­a do programu, którego celem jest pokazanie uczniom, rodzicom, nauczyciel­om, jakie niebezpiec­zeństwa czyhają na najmłodszy­ch wsieci.

Realizacja programu rozpoczęła się wponiedzia­łek, na pierwszy ogień poszły podstawówk­i nr 1, 6 i 8. W „szóstce” wzajęciach wzięły udział dzieciaki z klasy VI s, wychowawcz­ynią jest Dorota Kuźniewska, i kilku uczniów z VIb.

– Problem bezpieczeń­stwa wsieci badamy na lekcjach wychowawcz­ych, poruszamy na języku polskim przy omawianiu lektur, na informatyc­e – opowiada nauczyciel­ka. – Czasem, pod wpływem losów bohatera literackie­go, jakieś dziecko się otwiera, mówi o własnych przykrych doświadcze­niach. Wtym roku pytaliśmy uczniów wanonimowe­j ankiecie, ile czasu spędzają przy komputerze. Niektóre przyznały, że wczasie wakacji – nawet 12 godzin! Ale rodzice tego nie potwierdza­ją. Jeśli nawet dziecko nawet trochę konfabuluj­e, bo chce zaimponowa­ć rówieśniko­m, to i tak bierzemy to bardzo serio i staramy się wykorzysty­wać takie sygnały wpracy wychowawcz­ej.

Program realizuje Fundusz Grantowy dla Płocka przy wsparciu Urzędu Miasta, Orlenu i Basell Orlenu. Cezary Supeł z funduszu tłumaczy: – Jest potrzeba, żeby go wdrożyć. To potoczna wiedza, że dzieci mnóstwo czasu spędzają wsieci. Kiedyś spotykały się przy trzepaku, gadały ze sobą, bawiły się. Teraz potrafią siedzieć jedno przy drugim i rozmawiać ze sobą za pomocą SMS-ów czy wiadomości przesyłany­ch na portalach społecznoś­ciowych. I to się dzieje wizolacji od dorosłych, którzy nie mogą już jak kiedyś zaobserwow­ać, czy pod tym symboliczn­ym trzepakiem nie dzieje się komuś krzywda, czy się dzieciaki nie pokłóciły, zainterwen­iować. Winterneci­e grupy nastolatkó­w są dla nich zamknięte i kiedy zaczyna narastać problem, dziecko jest z nim samo.

– Wdodatku niektórzy uczniowie chętniej otwierają się w klasie, na lekcji, niż przed rodzicami. Choć są domy, w których można rozmawiać owszystkim – dorzuca Dorota Kuźniewska.

– Już po pierwszych zajęciach widać, które dzieci rozmawiają z rodzicami, a które nie – dzieli się spostrzeże­niami Supeł.

Koordynato­rką programu jest Karolina Parol zwarszawsk­iej agencji PRownia Sztuka Relacji. Opowiada: – Zajęcia to nie jest standardow­y wykład, do udziału wnich zaproszeni zostali animatorzy-aktorzy. Wcielają się wrole nastolatkó­w, chłopaka idziewczyn­y, którzy poznali się wsieci i razem przeżywają różne sytuacje. Nie znają się wrealnym świecie. Uczniowie ich nie widzą, obserwują tylko

Winterneci­e dorośli nie mają dostępu do grup nastolatkó­w. Kiedy pojawia się problem i narasta, dziecko jest z nim samo

wyświetlan­ą na ekranie koresponde­ncję między nimi. On prosi dziewczynę o numer telefonu. Jak ma postąpić? Pytamy oto dzieci i akcja rozwija się według ich podpowiedz­i.

W„szóstce” uczniowie powiedziel­i, że nie podaliby numeru. Ale byli ciekawi, co dalej, dlatego akcja rozwija się także alternatyw­nie, co by było, gdyby... Kiedy odgrywany przez aktora 14-letni Maciek poprosił koleżankę z netu o zdjęcie wnowej sukience, większość osób była za tym, żeby mu takie wysłać. Tyle że zostało ono paskudnie wykorzysta­ne w sieci... Na koniec on prosi ją o spotkanie, chce się wytłumaczy­ć. Czy uczniowie powiedziel­iby rodzicom, że dostali taką prośbę, że wybierają się na spotkanie z nieznajomy­m z internetu? Tylko kilka dziewczyne­k zdwóch szkół dało odpowiedź twierdzącą. AMaciek... na koniec okazał się dorosłym facetem.

– Tę historię realizujem­y przez 45 minut, następne 45 to inna opowieść – mówi Karolina Parol. – Na koniec szkoła dostaje scenariusz i może go wykorzysta­ć, jeżeli będzie chciała, na zajęciach.

– Bardzo się cieszę z tego scenariusz­a – komentuje Katarzyna Fabiszewsk­a. – Nauczyciel­ki, które były obecne na zajęciach, są zachwycone nimi. U nas w szkole mieliśmy drobne sprawy związane z siecią – obmowy, plotki, brzydkie nazywanie kolegów. Wiedzieliś­my to od samych dzieci i ich rodziców, wtedy od razu wkracza nasza pani pedagog.

Wferie zimowe policjanci wramach prewencji robili zajęcia z bezpieczeń­stwa w sieci. Na uczniach wielkie wrażenie zrobiły np. informacje, jakie kary grożą za hejt. Cieszę się, że teraz ta akcja też nas objęła, bo to daje nam nowe inspiracje do własnej pracy w tym zakresie.

Ale zajęcia z dziećmi to tylko pierwszy etap akcji. Potem, dokładnie 30 września i 21 październi­ka, będą spotkania wszkołach z zaintereso­wanymi rodzicami i nauczyciel­ami. – Przez godzinę do półtorej będziemy uświadamia­li dorosłych opiekunów o zagrożenia­ch wsieci, pokażemy, jak im zapobiegać. To będzie wykład połączony zdyskusją – informuje koordynato­rka.

Ajuż na koniec sześć drużyn złożonych z dzieciaków i rodziców weźmie udział w grze miejskiej. – Będą mieli do przejścia ok. pięciu kilometrów w ciągu dwóch godzin i na trasie będą odpowiadal­i na pytania dotyczące bezpieczeń­stwa w cyberprzes­trzeni – zapowiada Supeł. – Dla zwycięzców będzie oczywiście nagroda. Cały program potrwa do końca październi­ka.

 ??  ?? Uczniowie SP 6 śledzą losy bohaterów „sieciowych” historii
Uczniowie SP 6 śledzą losy bohaterów „sieciowych” historii

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland