Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
JESZCZE ROK BEZ TRAMWAJÓW
Drogowcy wystawiają na próbę cierpliwość blisko 100 tys. pracowników biurowców na Służewcu. Ponad rok temu rozkopali ul. Marynarską i wycofali tramwaje. Miały wrócić po wakacjach. I wrócą, ale dopiero na koniec sierpnia 2018 r.
– Nikt się nie spodziewał, że to potrwa aż tak długo – słyszymy od urzędnika, który przygotowuje objazdy komunikacji miejskiej. – Na Służewcu autobusy muszą zastępować tramwaje, które nie dojeżdżają do pętli przy Marynarskiej.
Biurowy Służewiec jest więc pozbawiony najsprawniejszego środka komunikacji. Wsierpniu ub. roku ratusz ogłosił modernizację ul. Marynarskiej, która ma być poszerzona do sześciu pasów. Choć prace nie zaczęły się jeszcze przez wiele miesięcy, tramwaje wycofano natychmiast. Kursuje tylko wahadłowa linia 31 między stacją metra Wierzbno a Galerią Mokotów. Taka orga- nizacja ruchu miała obowiązywać najwyżej przez rok.
Jednak wiosną informowaliśmy, że objazdy tramwajów przedłużą się do przełomu października i listopada. Rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska zastrzegała, że to „wstępny” plan. Szczegóły obiecała podać we wrześniu. Słowa dotrzymuje, ale wiadomości od niej są fatalne: – Z aktualnych ustaleń wychodzi nam, że tramwaje mogą wrócić na Marynarską pod koniec sierpnia 2018 r.
Skąd aż tak duży poślizg? Gajewska przypomina, że linia tramwajowa musi zostać odsunięta od obecnych jezdni, żeby wygospodarować miejsce na nowe pasy ruchu dla samochodów. Wmiejscu przyszłego torowiska znajduje się zaś magistrala cieplna. Żeby ją zlikwidować, trzeba położyć nowe rury. Bardzo długo trwały ustalenia z właścicielem instalacji – firmą Veolia. Wkońcu urzędnicy uzgodnili, że do końca października roboty ciepłownicze zostaną wykonane między rondem Unii Europejskiej na skrzyżowaniu zWołoską a ul. Wynalazek. Prace bliżej pętli tramwajowej Służewiec trzeba odłożyć do maja przyszłego roku, gdy skończy się sezon grzewczy.
Dlaczego jednak drogowcy nie przełożyli rur wcześniej i na całym odcinku Marynarskiej? Okazuje się, że nie mogli wejść na teren w pobliżu oddanego kilka lat temu węzła z drogą ekspresową S79 wkierunku południowej obwodnicy Warszawy. Działki wtej okolicy należało prze- jąć od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych iAutostrad. Znaszych informacji wynika, że te formalności wymagały dodatkowych negocjacji z urzędem wojewódzkim. Sprawy szły jak po grudzie. Potrzebne nieruchomości udało się pozyskać dopiero niedawno. Dzięki temu można zaczynać rozbiórkę pozostałej części nieużywanych od ponad roku torów tramwajowych. – Wdodatku, kiedy nasz wykonawca rozkopał teren budowy na Marynarskiej, zastał tam istny węzeł gordyjski – opowiada Gajewska. – Np. zamiast trzech światłowodów odkryto aż 27. Trzeba je było uwzględnić wdokumentacji i przenieść.
– Pracownicy ze Służewca nie będą zadowoleni – zmartwiła się Karina Koziej, prezeska stowarzyszenia Lepszy Służewiec. Przyznała, że część dojeżdżających przyzwyczaiła się już do braku tramwajów. Sama wysiada przy ul. Woronicza i idzie kwadrans na piechotę. – Przy słonecznej pogodzie to może być nawet miły spacer, ale nie wtedy, gdy przyjdzie zima. Latem wiele osób dojeżdżało też rowerami. Może da się nadrobić opóźnienia?
Niestety, wprzypadku Marynarskiej, której przebudowa ma kosztować blisko 50 mln zł, wydaje się to niemożliwe. Inwestycja, którą niemal wcałości finansuje Unia Europejska, miała się skończyć w lipcu 2017 r., a nawet nie zaczęto najpoważniejszej części prac – budowy wiaduktu na ul. Postępu i poszerzania Marynarskiej. Ma to nastąpić dopiero w 2018 r.