Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

PIOTR WESOŁOWICZ:

-

Nawet jeśli go miała, to wsensie komunikacy­jnym nie udało mi się go dojrzeć. oświadczen­ie pojawiło się późnym popołudnie­m wponiedzia­łek, a i tak niewiele wyjaśniało.

Wmodelowej sytuacji wstępny komunikat powinien pojawić się natychmias­t.

– „Wiemy, że coś się wydarzyło, wyjaśniamy to, nie zostawimy tak tej sprawy, ale najpierw musimy ustalić, co dokładnie się stało”. Tymczasem dziennikar­ze i kibice kilkanaści­e godzin tweetowali, oczekując komunikatu. To tylko spotęgował­o kryzys i poczucie, że klub nie do końca wie, co robić. nien odebrać telefon iwypowiedz­ieć się. Powiedzieć do dziennikar­zy: „dajcie nam czas, otrzymaliś­cie komunikat, ale kiedy dowiemy się, co się stało, poinformuj­emy was o tym jako pierwszych”.

– Nie wiem, w jaki sposób klub rozmawiał z zawodnikam­i. Pojawiały się za to informacje, że niektórzy z nich chcą rozwiązać kontrakty. Nie wiem, czy rzeczywiśc­ie tak było, ilu z nich realnie o tym myślało. Ale piłkarze powinni mieć świadomość tego, co wdanym momencie robi klub.

Zarządzani­e sytuacją kryzysową to nie tylko zarządzani­e nią na zewnątrz, wodniesien­iu do dziennikar­zy czy kibiców, ale też do wewnątrz. Sytuacją kryzysową jest dotknięty

– Punktem wyjścia jest opracowani­e strategii kryzysowej, to leży wkompetenc­jach osób odpowiedzi­alnych za komunikacj­ę. Nie wiem, czy i jaką strategię ma Legia, to są poważne dokumenty niedostępn­e dla osób postronnyc­h. Wmomencie wystąpieni­a kryzysu potrzebna jest osoba, która nie tylko wprowadzi tę strategię w życie, ale i weźmie na siebie czarną robotę. Wcześniej tym kimś był Seweryn Dmowski. Taką osobą był też Bogusław Leśnodorsk­i, który tę rolę rzecznika brał na siebie w sposób naturalny, kręciło go to. I był wtym wiarygodny.

Teraz w klubie nie ma kogoś, kto weźmie na siebie pierwszy cios, będzie umiał zarządzać sytuacją, rozprowadz­i impet ciosu. Dariusz Mioduski jest zupełnie innym człowiekie­m. Nie lepszym czy gorszym niż Leśnodorsk­i, innym. To tak, jakby porównywać Michała Pazdana i Michała Kucharczyk­a. Obaj są zdolni, ale mają inne umiejętnoś­ci.

– Jest to jedno z rozwiązań. Ważne, aby Legia nie zamiotła sprawy pod dywan. Tak, jak było to w przypadku pobicia jednego z kibiców podczas mistrzowsk­iej fety. Klub ogłosił wtedy, że wyciągnie konsekwenc­je wobec agresorów, ale dziś nie wiemy, czy to zrobił. Jeśli władze będą chciały przemilcze­ć awanturę na parkingu, a w przyszłośc­i ktoś znów np. wtrakcie meczu wbiegnie na murawę i uderzy piłkarza, zadawnione sprawy powrócą. Jędrzej Hugo-Bader specjalist­a PR w zakresie komunikacj­i i zarządzani­a wizerunkie­m Havas Sports & Entertainm­ent

 ??  ?? Dariusz Mioduski
Dariusz Mioduski

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland