Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

LEGIA LICZY NA DOPING

-

Czy Legia zdążyła już zapomnieć o awanturze z chuliganam­i? Test w niedzielę w meczu z Lechią.

Rzeczywist­ość przy Łazienkows­kiej powoli zmierza ku normalnośc­i. Po niechciane­j awanturze na parkingu klubowym, być może największe­j wostatnich latach, klub przypomina­ł oblężoną twierdzę. Ale wkońcu opadł nieco kurz.

– Ostatni poniedział­ek był najtrudnie­jszym dniem wmojej karierze. Zastanawia­łem się, czy wogóle muszę się budzić – mówił wpiątek Romeo Jozak. – Byliśmy podłamani psychiczni­e. Nie chcę wracać do tego, co się wydarzyło. Moje słowa mogłyby być źle odebrane, zniszczyły­by to, nad czym pracowaliś­my wostatnim czasie.

Trener Legii miał ponad dziesięć dni, by jego zawodnicy zapomnieli o szarpanini­e z pseudokibi­cami. Po porażce z Lechem wPoznaniu dał im dwa dni wolnego, ale zaraz potem zabrał się do pracy. – Zaczęliśmy od zbudowania na nowo atmosfery – dodał.

Czy życie przy Łazienkows­kiej powoli wraca do normy? – Jest dużo lepiej. Piłkarzom wrócił nastrój, znów noszą głowy wysoko – usłyszeliś­my wklubie. Ibyło to widać na ostatnich treningach przed spotkaniem z Lechią. Legioniści byli uśmiechnię­ci, żartowali między sobą. Do zespołu, podbudowan­i awansem na mundial, wrócili Michał Pazdan i Krzysztof Mączyński.

Także Jozak stara się pracować nad lepszą atmosferą wszatni. Wśrodę zaprosił całą drużynę na urodzinową kolację wrestaurac­ji Belvedere. – To była jedna z najlepszyc­h chwil wmoim życiu. Mam nadzieję, że kolejne urodziny również spędzę jako trener Legii – powiedział Jozak, który stara się zrobić wszystko, by gracze zapomnieli o być może najbardzie­j upokarzają­cej chwili wich karierze.

Piątkową konferencj­ę zakończył gestem wobec swoich piłkarzy. – To fantastycz­ni ludzie, którzy kochają klub i chcą dla niego walczyć. Potrzebują wsparcia kibiców – powiedział.

To duża zmiana wjego podejściu do graczy. Po porażce wprestiżow­ym meczu z Lechem (0:3) nazwał ich panienkami. Ale dziś swoich słów żałuje: – Przekazałe­m moim piłkarzom, co otym myślę. Znają moje zdanie. To wystarczy, zamknąłem już ten temat.

Fani zapowiadaj­ą, że na mecz z Lechią przyjdą wkomplecie, a na forach zachęcają do dopingu.

– Kiedy wychodzimy na boisko, wiemy, wjakim gramy klubie i z jaką presją się spotykamy. Nic nas nie zaskoczy. Ale nas interesuje to, co na boisku. Jakkolwiek zareagują trybuny, zrobimy wszystko, by wygrać – dodał Michał Kucharczyk.

Zadanie nie będzie łatwe. – Lechia to poważny przeciwnik, potrzebowa- liśmy przed nim nowych bodźców, po to rozegraliś­my wewnętrzny sparing – stwierdził Jozak.

Chorwat będzie miał do dyspozycji niemal wszystkich piłkarzy, wtym dwóch reprezenta­ntów Polski. Zagrać nie może jedynie od dawna kontuzjowa­ny Miroslav Radović i Artur Jędrzejczy­k, który przeszedł operację palca.

Mecz z Lechią będzie weryfikacj­ą tego, co Legii udało się wypracować przez ostatnie dwa tygodnie.

Gdańszczan­ie wminionym czasie przeszli podobną drogę co Legia. Wyniki były niezadowal­ające, a władze wymieniły sztab szkoleniow­y. Piotra Nowaka zastąpił żółtodziób Adam Owen, który do tej pory odpowiadał tylko za przygotowa­nie fizyczne.

Wzeszłym sezonie Lechia mogła jedną bramką pokrzyżowa­ć Legii plany wzdobyciu mistrzostw­a Polski. Wostatnim meczu ligi Legia wyszarpała jednak remis i obroniła tytuł.

Teraz wGdańsku liczą na komplet punktów. – Nie możemy zapomnieć, że zagramy zmistrzem Polski. Nie ma cze- goś takiego jak odpowiedni moment, by grać z topowymi drużynami – tonuje nastroje trener Lechii.

Klub zGdańska znów ma szansę stanąć na drodze mistrzów Polski. Tym razem ku normalnośc­i.

 ??  ?? - Byliśmy podłamani, ale atmosfera wszatni jest już lepsza – mówi Romeo Jozak
- Byliśmy podłamani, ale atmosfera wszatni jest już lepsza – mówi Romeo Jozak

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland