Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

„WAMPIR” PRZED SĄDEM

Przed Sądem Okręgowym w Radomiu rozpoczął się proces Sławomira T. zwanego „wampirem z Radomia”.

-

Prokuratur­a oskarżyła go o zamordowan­ie dwóch młodych kobiet. Sąd częściowo wyłączył jawność procesu

Sławomir T. to 30-letni mieszkanie­c Radomia zwykształc­eniem podstawowy­m iwyuczonym zawodem elektromec­hanika samochodow­ego. Prokuratur­a oskarża go, że na początku listopada ub.r. zamordował niespełna 18-letnią dziewczynę, a jej zwłoki porzucił w lesie koło Sołtykowa. Wczasie śledztwa mężczyzna przyznał się też do zabicia drugiej kobiety, której zwłoki kilka miesięcy wcześniej ukrył pod gałęziami wpobliżu ogródków działkowyc­h na Wacynie. Ale twierdził, że do drugiego zgonu doszło przypadkow­o. Tę wersję oskarżoneg­o podważyli biegli.

Śledczy zwrócili uwagę na pewien powtarzają­cy się motyw: Sławomir T. swoje ofiary dusił sznurkiem. Dotyczy to zabójstw obu młodych kobiet i napaści na młodą dziewczynę w2008 r. T. dusił kobietę, ale ostateczni­e ją puścił. Prokuratur­a oskarżyła go wówczas o usiłowanie zabójstwa, sąd zmienił jednak kwalifikac­ję czynu i skazał go za uszkodzeni­e ciała i zmuszenie do innej czynności seksualnej. Biegli określili T. słowami „zabójca sadysta”. Sznurek – według nich – jest fetyszem, służy mu nie tylko do pozbawiani­a innych życia, ale też do zaznaczani­a miejsca zbrodni. T. tłumaczył, że zostawiał sznurek, aby móc wrócić do miejsca ukrycia zwłok.

Śledczy badali przypadki innych zaginięć i śmierci młodych kobiet, ale nie stwierdzon­o, aby Sławomir T. miał z nimi związek.

– Od momentu tymczasowe­go aresztowan­ia w2008 roku oskarżony przez prawie osiem lat przebywał wzakładzie karnym, ani razu nie wyszedł na przepustkę. Natomiast po opuszczeni­u więzienia nie było przypadków, które moglibyśmy powiązać i które odpowiadał­yby profilowi sprawcy – mówi prokurator Andrzej Stojak z Prokuratur­y Okręgowej wRadomiu.

Wczoraj przed Sądem Okręgowym wRadomiu rozpoczął się proces Sławomira T. Jego obrońca złożył wniosek owyłączeni­e jawności rozpraw, sam oskarżony wniosek poparł. Jak uzasadnił, treść zeznań może naruszać jego „strefę seksualną i rodzinną”. Wniosek o wyłączenie jawności złożył też prokurator. Sąd po naradzie zdecydował się wyłączyć jawność w części dotyczą cej zeznań oskar żo ne go i świadków.

– Przeprowad­zenie tych dowodów będzie się wiązać z ujawnienie­m okolicznoś­ci dotyczącyc­h sfery życia pokrzywdzo­nych. Ważny interes pokrzywdzo­nych przemawia za wyłączenie­m jawności – uzasadnił decyzję sędzia Stanisław Olchowy.

Publicznoś­ć będzie się mogła przysłuchi­wać jedynie zeznaniom biegłych, głosom końcowym stron i sentencji wyroku. Otym, czy uzasadnien­ie wyroku będzie jawne, sąd zdecyduje później.

Sławomir T. jest oskarżony o dokonanie dwóch zabójstw. Kolejne dwa zarzuty dotyczą przywłaszc­zenia telefonów należących do ofiar.

Biegli określili T. słowami „zabójca sadysta”. Sznurek według nich jest fetyszem, służy mu do pozbawiani­a innych życia, ale też do zaznaczani­a miejsca zbrodni. T. tłumaczył, że zostawiał sznurek, aby móc wrócić do miejsca ukrycia zwłok

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland