Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Strzały z rakietnicy na meczu Radomiaka. Zamkną trybuny?
Na YouTubie można obejrzeć wideo z sobotniego meczu Radomiaka Radom z ŁKS-em Łódź zatytułowane „ atak na policję”. Jeden z kibiców z rakietnicy ostrzeliwuje grupę mężczyzn wczarnych mundurach, wkaskach i z tarczami. Jak się okazuje, to byli ochroniarze.
– Policjanci oczywiście zabezpieczają wydarzenie, ale nie wchodzą na stadion bez wniosku organizatora. To była ochrona, już od dłuższego czasu ochroniarze są tak wyposażeni – tłumaczy Justyna Leszczyńska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji wRadomiu.
Tym, co się stało w czasie meczu Radomiaka, zszokowany jest Sławomir Pietrzyk, prezes Radomskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. – Oglądałem ten mecz na żywo. To żenujące, karygodne, widać było, jak ten kibic później przemieszcza się po trybunie i ucieka – komentuje. Dodaje, że postępowanie wtej sprawie będzie prowadziła Komisja Dyscyplinarna PZPN-u, a decyzja ma zostać podjęta wczwartek. – Musimy być przygotowani na to, że trybuna może zostać na jakiś czas zamknięta – ocenia Pietrzyk.
– Jesteśmy zaskoczeni całą sytuacją, podobnie jak i sami kibice, którzy byli na meczu – mówi Grzegorz Gilewski, współwłaściciel zielonych. – Trudno brać odpowiedzialność za jedną osobę, tym bardziej że współpraca z kibicami układa się bardzo dobrze. Jest nam przykro i nie chcemy, żeby jedna osoba zepsuła wizerunek i kibiców i klubu. Warto podkreślić, że nikt, kto był na meczu, nie czuł się zagrożony.
Policjanci mieli pełne ręce roboty już po zakończeniu meczu. – Wylegitymowali 200 osób, nałożyli 42 mandaty, 7 osób zostało zatrzymanych, wtym jedna poszukiwana – wylicza Leszczyńska.