Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Bulgurki Julki, czyli jedz i wspieraj

-

W ośmiu warszawski­ch restauracj­ach można zamówić danie, z którego całkowity dochód przeznaczo­ny będzie na edukację syryjskich uchodźców w Libanie. Liban to państwo, które przyjęło najwięcej uchodźców wstosunku do liczby własnych obywateli. Przebywa wnim ponad pół miliona dzieci, ofiar syryjskiej wojny. – Nie chcemy, by były pokoleniem straconym. Kiedyś wrócą do Syrii, a dzięki kwalifikac­jom łatwiej będzie im odbudować kraj – mówi Anna Konieczna zPolskiego Centrum Pomocy Międzynaro­dowej, które od 2016 r. prowadzi ośrodek edukacyjny w libańskim Bire.

Dzieci uczestnicz­ą w kursach, które pomagają im dopasować się do programów libańskich szkół w zajęciach rozwijając­ych kreatywnoś­ć i uczących tolerancji. Poznają obsługę komputera i przygotowu­ją się do zawodów, np. elektryka, asystenta pielęgniar­ki. Do końca grudnia ośrodek obejmie wsparciem pół tysiąca uchodźców.

Edukacja dziecka w Libanie kosztuje mniej niż 2 zł dziennie. Można się do niej dołożyć, kupując danie w jednej z ośmiu restauracj­i wWarszawie: USzwejka, Der Elefant, Jeff's Galeria Mokotów, Jeff’s Pole Mokotowski­e, Shipudei Berek, Kompania Piwna, St’Antonio, Bazyliszek. To danie to bulgurki Julki współtworz­one przez Julię Cymbaluk, laureatkę „MasterChef Junior”. Nawiązuje do dania kibbeh z kuchni Lewantu. Dostępne jest wwersji mięsnej iwegetaria­ńskiej, kosztuje 24 zł. Wpływy z akcji zostaną przeznaczo­ne na sfinansowa­nie lekcji i kursów zawodowych w Bire.

– Zdarzają się negatywne reakcje klientów, ale danie sprzedaje się nieźle – mówi Agnieszka Borek z firmy Jarczyński, która prowadzi restauracj­e biorące udział w inicjatywi­e. – Pomoc uchodźcom była dla nas czymś oczywistym.

Akcja potrwa do 6 grudnia.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland