Czym oddychamy?

Noc ze środy na czwartek była zdecydowanie najgorsza. O godz. 22 poziom pyłu PM 2,5 był przekroczony pięciokrotnie, a PM 10 – blisko czterokrotnie. W śródmieściu zanieczyszczenie powietrza można było dosłownie poczuć. W kolejnych dniach było lepiej, ale normy również były przekroczone.

– Zrobiło się trochę chłodniej, radomianie podnieśli temperaturę na piecach o trzy, cztery stopnie, sam też to zrobiłem. I niestety mamy skutek – mówi prezydent Radomia Radosław Witkowski.

Przypomnijmy, w tym roku miasto dofinansowało wymianę pieców 289 wnioskodawcom. Chętnych było znacznie więcej, ale nie wystarczyło pieniędzy. Magistrat zapowiedział, że 219 osób, których wnioski były poprawne, znajdzie się na początku kolejki na przyszły rok.

– Chciałbym, by te działania były kontynuowane, bo tylko likwidacja przestarzałych pieców i co się ztym wiąże, tzw. niskiej emisji wpłynie na poprawę jakości powietrza wRadomiu – mówi prezydent. – Ale sami nie damy sobie rady. Ani Radom, ani żadne inne miasto nie poradzi sobie finansowo zdofinansowaniem ekologicznych źródeł ciepła w miejsce likwidowanych starych palenisk, jeśli nie włączy się wto państwo albo Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

Iprzypomina program Kawka, zktórego mieszkańcy Radomia korzystali, aktóry został zlikwidowany w2016 roku. – Sytuację na pewno poprawi nowa inwestycja Radpecu, która zintensyfikuje rozbudowę sieci ciepłowniczej – przypomina prezydent. – Będzie można do niej podłączyć np. mieszkańców kamienic w śródmieściu, ale inwestycja będzie gotowa za pięć lat. Ioczywiście nie możemy przez ten czas siedzieć zzałożonymi rękami.

Szacuje się, że w Radomiu jest około 8 tys. pieców opalanych węglem. Żeby mieszkańcy poczuli, że powietrze jest czystsze, trzeba zlikwidować co najmniej 3 tys.

Przy kilkunastu stopniach na plusie czujnik zanieczyszczenia powietrza przy ul. Tochtermana wskazywał w ub. środę wieczorem kilkukrotne przekroczenia norm. Jak fatalne będziemy mieć powietrze, gdy za kilka tygodni temperatura spadnie poniżej zera?