Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
ZWYKLI SZARZY LUDZIE NA PLACU DEFILAD
Setki osób przyszło wczoraj przed Pałac Kultury i Nauki, aby zapalić świeczkę za tragicznie zmarłego Piotra S.
O godz. 16-17 paliło się przeszło 700zniczy. Ludzie stali w milczeniu, kiwali do siebie porozumiewawczo głowami, niektórzy mówili między sobą: – Tego nie można tak zostawić. Nie przepuścimy tej śmierci. To nie był zwykły szary człowiek, był mądry, wiedział, co robi, miał wykształcone dzieci.
Ludzie dziękowali sobie za rozpowszechnianie informacji o tragedii, parę osób rozdawało wydruki listu ofiary i prosiło, by je kserować i podawać dalej – w pracy, w internecie.
Piotr S. z Niepołomic podpalił się 19 października, aby wyrazić protest przeciwko życiu pod obecnymi rządami. W poniedziałek, gdy jego syn poinformował ośmierci ojca, kilkaset osób zebrało się w miejscu wydarzenia. W najbliższy poniedziałek, 6 listopada, o godz. 16.30 przed Pałacem Kultury znów ma być manifestacja. Ogodz. 17.30 protestujący planują przejść pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy Nowogrodzkiej.
Zapytaliśmy zatrzymujących się wmiejscu samospalenia, jak odbierają tę tragedię, o to, co dziś dzieje się wPolsce, jak polityka przekłada się na nasze życie. bo my wiemy, co rząd wyprawia. Ale rządu nie przekonał.
Moja rodzina to, jak to się teraz mówi, lewacy, ubecy, gorszy sort, łajzy, kanalie i jesteśmy z tego dumni. – Rząd nas tak koszmarnie dzieli, że nawet nie jestem w stanie o tym spokojnie myśleć. Dlaczego tak się nienawidzimy? Dzięki temu podziałowi łatwiej mu nami zarządzać. Jestem przerażona, gdy pomyślę, co ten człowiek [Piotr S.] musiał czuć, że się zdecydował na taki straszny krok.
Mam wnuczki w wieku około 20 lat, ich polityka nie interesuje. Jedna z nich mieszka poza Warszawą. Gdy był ten pomysł włączenia sąsiednich gmin do Warszawy, zapytałam ją, co o tym myśli; a ona na to, że jej wszystko jedno. Byłam przerażona, jak może człowieka nie obchodzić coś, co go bezpośrednio dotyczy. Ale może to jeszcze nie czas dla niej? – Szkoda, że dwie główne stacje telewizyjne nie poinformowały o zdarzeniu. Wieść dotarła do wszystkich dopiero, gdy okazało się, że Piotr S. nie żyje. Przyszedłem, żeby zobaczyć to miejsce na własne oczy. Ten akt desperacji niestety nic nie zmienia.
Problemem w Polsce jest stosunek do uchodźców, walka o prawa kobiet – bardzo mnie to denerwuje, że aborcja jest nielegalna, polityka zagraniczna naszego rządu, że trzymają tylko z Białorusią.
Nie wiem, co by to było, gdyby zabroniono mi wyjeżdżać do innych krajów albo kazano iść do wojska.
Według sondaży co drugi Polak głosuje albo na Kukiza, albo na PiS. Wdomu zastanawiamy się, co by musiało się stać, żeby rząd stracił poparcie. – Szary człowiek to ja, amnie wPolsce żyje się dobrze. Odkąd pamiętam, był nieporządek. A PiS robi czystki, szuka złych ludzi, nagle wPolsce znalazły się pieniądze dla biednych. – Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. Jeśli ktoś się podpalił, to musi być jakiś znak. Liczba zniczy tutaj mówi, że coś jest na rzeczy. U mnie w domu nie rozmawia się o tym zdarzeniu, więc mało o tym wiem.
– Przyszłam, bo tutaj w proteście podpalił się człowiek. A że jest Wszystkich Świętych, to zapaliłam znicz. Uważam, że to jest mój obowiązek.
On miał w sobie dużo determinacji i bezradności. Uznał, że już nic więcej nie może zrobić normalnymi środkami, więc pokazał to w sposób gwałtowny, ostateczny. Jeśli był ideowcem, a tu jest napisane „A ja wolność kocham ponad wszystko”, i czuł się zniewolony, no to tak się stało, jak się stało.
Szarego człowieka dotyka niepewność. Nie wiadomo, co będzie. I każdy ma na to określoną tolerancję.