Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
MAMY 35 TYS. ZŁ. DZIĘKUJEMY!
O hojność prosimy także dziś
Już pierwszego dnia udało się zebrać więcej niż w ub.r. przez całą kwestę.
To już 18. odsłona akcji Stowarzyszenia „Starówka Płocka” i „Gazety Wyborczej” – „Ratujmy »Płockie Powązki«”. W tym roku zbieramy pieniądze na odnowienie dwóch grobów – prawnika iwspółzałożyciela PSSów Mariana Zglinickiego i fotografa Piotra Pawłowskiego.
Na przestrzeni 17 lat sporo się zmieniło. Przede wszystkim coraz więcej odwiedzających płockie cmentarze doskonale rozpoznaje akcję. Zauważa to Krzysztof Lisocki, który mimo że ma dopiero 25 lat, to na koncie ma już 15 edycji kwesty. To jego ojciec – nauczyciel z„Ekonomika” Wojciech Lisocki (zmarł w 2010 r.) zaszczepił wnim potrzebę udziału w tym przedsięwzięciu. Sam na rzecz tej zbiórki działał od pierwszej edycji.
Dziś Krzysztof Lisocki mieszka i pracuje wWarszawie. Jednak zawsze 1 listopada przyjeżdża do Płocka. Tu ma groby bliskich, ale też – jak mówi – nie wyobraża sobie, by tego dnia nie kwestować.
– To już rodzinna tradycja, będąca elementem lokalnego patriotyzmu. WDzień Zaduszny kwestować będzie mój brat – mówił wczoraj Krzysztof Lisocki. – Przez te lata akcja się zmieniała. Świadomość odwiedzających cmentarze jest coraz większa. Sami mówią mi, jakie groby zostały już odnowione. Te rozmowy są bardzo miłe.
Wtym roku kwestował przedstawiciel czwartego już pokolenia rodziny Milke, która wspiera kwestę od jej samego początku. Tadeusz Milke – wnuk Wacława – założyciela Zespołu Pieśni iTańca „Dzieci Płocka” zabrał ze sobą 8-letniego syna Benedykta. – Ludzie są bardzo pozytywnie nastawieni. Znają akcję isami zpieniędzmi wręce wypatrują zbierających – mówił Tadeusz Milke, aBenedykt dodawał, że kwestowanie bardzo mu się podobało.
Rodzinnie kwestował też płocki przewodnik zDuces Mazovie Michał Stańczak – razem z córką Marysią. Dziewczyna tańczy w Harcerskim Zespole Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka”, jako kwestarka paradowała wstroju ludowym. – I konkurencję mi robiła – uśmiechał się Michał Stańczak. – Kwestujemy na cmentarzu przy Norbertańskiej. To właśnie tu jest pochowany druh Wacław Milke.
– Ludzie, którzy podchodzili, by wrzucić coś do puszki, pytali, skąd ten strój, w jakim zespole tańczę. Niektórzy chwalili się, że kiedyś sami należeli do „Dzieci Płocka” albo teraz tańczą w nich ich potomkowie – dodawała Marysia Stańczak. Jej tata jako przewodnik zwracał uwagę, że dzięki akcji nie tylko odnawiane są groby, ale też przywracana jest pamięć o znanych płocczanach.
– Kiedy dowiaduję się, na jakie groby są zbierane pieniądze, to wtedy myślę, że rzeczywiście to ważne postaci dla naszego miasta. Tymczasem zostały zapomniane – dzielił się swoim spostrzeżeniem pan Michał. – Dobrze, że w ten sposób możemy o nich przypomnieć innym.
Pierwszego dnia największą sumę przyniósł prezydent Andrzej Nowakowski. Tym razem było to ponad 3 tys. 600 zł. Ale jak zapowiedział prezydent, to jeszcze nie koniec. 2 listopada wraca na cmentarz komunalny, by kwestować dalej.
Dziękujemy: władzom PWSZ ikierownikowi Domu Studenckiego tej uczelni Tomaszowi Kordze – za to, że przez dwa dni możemy mieć tam sztab akcji drukarni Agpress Komunikacji Miejskiej Urzędowi Miasta iPłockiemu Ośrodkowi Kultury i Sztuki
Kurii Diecezjalnej Płockiej Andrzejowi Krzywdzińskiemu, właścicielowi firmy Macro harcerzom ZHR z1. Maszewskiej Drużyny Harcerzy Białe Wilki, 4. Próbnej Płockiej Drużyny Harcerek Anawim i 7. Płockiej Drużyny Harcerek Wijos, 6. Płockiej Drużyny Harcerzy „Dębowe Bractwo”, 3. Płockiej Drużyny Hercerek „Jabłoń”, 2. Płockiej Drużyny Harcerek Bojaxhiu młodzieży z VII LO w Zespole Szkół nr 5 i nauczycielowi historii Piotrowi Serwatkiewiczowi wolontariuszom i kwestarzom.