Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

MECZ BARTKA O ŻYCIE

-

strzelił dwa gole i miał asystę, a jego drużyna wygrała 4:1. Ale po meczu w szatni nikt się nie cieszył. 19-letni Bartek przyznał przed drużyną, że jest chory na raka. Czeka go mecz o życie

Choć Bartosz Przyborek ma 19 lat, drugi sezon gra w dorosłej drużynie IV-ligowego Drukarza. Trenerzy chwalą go za pracowitoś­ć. Kiedy koledzy schodzą po treningu do szatni, on ćwiczy strzały, biega. – Bartek to „zadzior” – mówi Łukasz Jóźwiak, trener Drukarza. – Na boisku to typ wojownika, dla którego nie ma przegranyc­h. To robotnik, który przez 90 minut biega od pola karnego do pola karnego.

Do praskiego klubu trafił ze szkółki Białe Orły. Ćwiczył tam osiem lat. Gra jako skrzydłowy, z początku jako obrońca, a później pomocnik. Nie jest wysoki, nadrabia zaciętości­ą i szybkością.

– Na pierwszy trening przyprowad­ził mnie tata. Zaraził mnie miłością do futbolu. Miałem sześć lat. Tak mi się spodobało, że przez 13 lat nie opuściłem ani jednego treningu – mówi piłkarz.

WDrukarzu Bartek jest podstawowy­m pomocnikie­m, w tym sezonie zespół walczy o awans do III ligi. Po rundzie jesiennej ma szansę na podium rozgrywek. Ale rundę rewanżową rozegra już bez Bartka, uktórego zdiagnozow­ano raka trzustki. – Rodzice Bartka przyszli do nas wsobotę, przed meczem z Ożarowiank­ą – mówi Jóźwiak. – Powiedziel­i, że mają kłopot z Bartkiem. Myśleliśmy, że może chce zmienić klub.

Kilka tygodni wcześniej Bartek skarżył się na ból brzucha. Zrzucił to jednak na stres związany z egzaminami na studia. Od październi­ka studiuje na AWF. O tym marzył. Na badanie USG poszedł tylko dlatego, że naciskali na to rodzice i lekarka.

Wstępna diagnoza potwierdzi­ła się tydzień temu, po tomografii. – Każda rozmowa o chorobie kończyła się domową awanturą. Nie umiałem o tym mówić – przyznaje Bartek.

Przełamał się w sobotę, po meczu z Ożarowiank­ą, którego był bohaterem. – Razem z Łukaszem [Staszczaki­em, trenerem Drukarza] próbowaliś­my skupić się na meczu, ale bezskutecz­nie – opowiada trener Jóźwiak. – Wygraliśmy 4:1, Bartek strzelił dwa gole, miał asystę. Po meczu spojrzeliś­my na niego. Wiedział, że musi się z tym zmierzyć.

Wszatni panowała radość. Piłkarze śpiewali i tańczyli, ale Bartek poprosił ich o chwilę ciszy iopowiedzi­ał o chorobie. – Długo trzymałem to wsobie. Za każdym razem, gdy zbierałem się, by to powiedzieć, coś mnie powstrzymy­wało – opowiada.

– Bałem się, że jeśli przyznam, że jestem chory, zaczną traktować mnie inaczej. Że będą milsi, a kiedy zepsuję jakąś akcję, odpuszczą mi, nie ochrzanią. Nie myślałem, że koledzy tak bardzo będą chcieli mi pomóc.

Choroba Bartka poruszyła piłkarskie środowisko. W pomoc włączyły się władze klubu zPragi, zespoły zamatorski­ej ligi szóstek, wktórej gra Bartek, oraz przyjaciel­e. Potrzebne na operację 37 tys. zł udało się zebrać wkilka dni. To dopiero początek trudnego i kosztowneg­o leczenia.

Rozmiar nowotworu nie pozwala, żeby leczyć go zachowawcz­o. Potrzebna jest operacja, potem leczenie farmakolog­iczne. Metoda nie jest jednak refundowan­a, przerasta możliwości finansowe rodziny Bartka.

– Wsparcie, które mi okazują, jest niesamowit­e. Cieszę się z akcji charytatyw­nych, ale pomóc mi można także modlitwą – mówi nastolatek, który mimo choroby nie rezygnuje z zajęć i uczy się na AWF.

Wostatnim meczu rundy wszystkie zespoły IV ligi zagrają w koszulkach z napisem „Gramy dla Przybora”. Na boisko w barwach Drukarza wyjdzie również Bartek. Obiecał, że zanim zacznie leczenie, pomoże kolegom w spotkaniu z KS Łomianki.

– Przed operacją chwytam się każdej okazji do trenowania. Wierzę, że wrócę do futbolu i będzie to motor napędowy do działania. Nie poddaję się, bo mam serce do piłki – kończy.

Pomóc Bartkowi można, wpłacając darowiznę na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym Kawałek Nieba. Bank BZ WBK 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374, Tytułem: 1175 pomoc dla Bartka Przyborka. Szczegóły na: www.kawaleknie­ba.pl/bartek-przyborek

 ??  ?? Bartosz Przyborek
Bartosz Przyborek

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland