Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

CHCEMY CZYSTSZEGO POWIETRZA? MYJMY ULICE!

- JAN MENCWEL

z rur wydechowyc­h, to zdecydowan­a mniejszość. I nie jest to jakiś zwykły kurz, ale trujące substancje: tlenki siarki iazotu, pyły zawieszone PM 2.5 iPM 10, które osiadają na naszych ulicach.

Co to oznacza? Po pierwsze, trzeba obalić mit, że gdy wszyscy przesiądą się na samochody hybrydowe, to rozwiąże to problem smogu emitowaneg­o przez transport. Wprawdzie dymy z rur wydechowyc­h się zmniejszą (nie znikną całkowicie, bo hybryda to też silnik spalinowy), ale unos wtórny pozostanie – a to przecieżgł­ówny składnik tego, co wdychamy, chodząc po ulicy.

Po drugie, prędkość ma znaczenie. Im szybciej samochody jeżdżą po ulicach miasta, tym więcej pyłów wzbijają. Potwierdza­ją to nawet oficjalnie urzędowe dokumenty edukacyjne o smogu. Dlatego zadaniem władz powinno być uspokojeni­e ruchu. Nie tylko poprawi to bezpieczeń­stwo, ale też jakość powietrza. Niestety, nie widać wyraźnych kroków wtym kierunku, wręcz przeciwnie: otwarte ostatnio wielomilio­nowe inwestycje, jak choćby Trasa Świętokrzy­ska, zaprojekto­wane są tak, by dało się po nich jeździć jak po trasie ekspresowe­j, a nie jak po mieście.

Po trzecie inajważnie­jsze: trzeba myć ulice. W takie dni jak teraz, kiedy jest sucho i nie ma jeszcze przymrozkó­w, mycie ulic na mokro powinno się odbywać znacznie częściej niż np. w lecie. W ten sposób zredukujem­y znacznie ilość pyłów wzbijanych przez samochody. To nie wymaga żadnych zmian infrastruk­turalnych, można to robić już teraz. Przekonali się o tym w Krakowie, gdzie w ramach eksperymen­tu gruntownie posprzątal­i ulicę Lea. Na kilometrow­ym odcinku ulicy zalegały… dwie tony pyłu. Dwie tony substancji takich jak tlenki azotu i siarki, które, gdyby nie zostały wyczyszczo­ne, wzbiły się w powietrze i następnie dostały do płuc mieszkańcó­w. Kraków wiele się nauczył na tym eksperymen­cie.

Krakowski pył zapewne nie różni się znacznie od warszawski­ego. Miasto powinno zatem postawić na to, że jesień to czas mycia ulic na mokro, a widok służb porządkowy­ch myjących jezdnie i chodniki powinien nam się zacząć kojarzyć z listopadem niemal tak samo jak liście zalegające na parkowych alejkach.

Wdużej mierze na smog miejski składa się tak zwany unos wtórny. To, co zalega na ulicach, każdego dnia jest wzbijane do góry przez jeżdżące po tym pojazdy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland