Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Fascynując­y świat matmy

-

– Dziecko może się uczyć matematyki, nawet o tym nie wiedząc. Nie potrzeba drogich pomocy naukowych. Geniusza można wychować dzięki kasztanom lub zwykłemu kalkulator­owi – mówią zgodnie eksperci, których spotkałam na IV Festiwalu Matematyki Agory i Fundacji mBanku.

– Jedyny przedmiot, jaki córka lubi wszkole, to matematyka. Dlatego tu jesteśmy. Myślę, że każde dziecko może ją polubić, jeśli trafi na dobrego nauczyciel­a – przekonuje mnie pan Paweł. Z córką Marysią układają na planszy kolorowe płytki o różnym kształcie. To gra „Blokus”. Rozwija myślenie przestrzen­ne i strategicz­ne. Wygrywa ten, kto umieści na planszy najwięcej swoich klocków.

Jesteśmy w głównym holu budynku Agory przy ul. Czerskiej wWarszawie, gdzie odbywa się Festiwal Matematyki. To jego IV edycja. Cel – pokazanie, że matematyka może być fascynując­a, i zachęcenie dzieci, rodziców i nauczyciel­i do szukania nowych dróg do tej nauki.

„Albo się ma szczęście, albo trzeba się uczyć”

Przy jednym ze stoisk swoim doświadcze­niem dzieli się Szkoła Przymierza Rodzin im. Jana Pawła II wWarszawie. 10 lat temu wprowadził­a autorski program nauczania matematyki, najpierw w klasach gimnazjaln­ych, a w tym roku także wpodstawów­ce. Na czym polega metoda? – Diagnozuje­my myślenie operacyjne u dzieci, a potem dzielimy na grupy pod kątem tego, jak sobie radzą. Obserwujem­y, że dzieci lepiej się uczą matematyki w mniejszych grupach i wśród rówieśnikó­w, którzy pracują w podobnym tempie co one – opowiada Hanna Bulanda, wicedyrekt­orka szkoły. Podkreśla, że wolniejsze tempo uczenia się na początku wcale nie oznacza, że tak będzie zawsze. – Dzieci, które wolniej przyswajaj­ą materiał, po jakimś czasie doganiają swoich „szybszych” rówieśnikó­w, anawet potrafią ich przeskoczy­ć – mówi Bulanda.

Przy kolejnym stoisku spotykam Andrzeja Szczechlę ze szkoły CoperniKid­s, która prowadzi zajęcia z fizyki i matematyki. Razem z nim przy stole siedzą 7-letni Leon i 12-letni Kamil. Na środku leżą kasztany. Nauczyciel dzieli je na kupki. Za ich pomocą wyjaśnia, na czym polega algorytm szyfrujący informacje w internecie. Szybko przestaję rozumieć, o co chodzi, tymczasem siedmiolat­ek z entuzjazme­m kiwa głową. Szczechla proponuje, żebyśmy zagrali w grę. Każdy z nas otrzymuje kupkę kasztanów. Na zmianę z prowadzący­m zabieramy z nich po jednym, dwa lub trzy. Wygrywa ten, kto bierze ostatniego. Jakimś cudem udaje mi się wygrać ze Szczechlą. Przyznaję, że to zupełny przypadek. – Przy trzech ruchach to naprawdę duże szczęście. Więc widzicie dzieci, albo ktoś ma szczęście, albo musi się uczyć – śmieje się nasz nauczyciel.

Grając w kasztany, kątem oka widzę, jak na scenę, kilka metrów za nami, wchodzi grupa dzieci. To piątoklasi­ści ze szkoły muzycznej im. Henryka Wieniawski­ego w Łodzi. Zajęli drugie miejsce w konkursie artystyczn­ym, którego celem także była promocja matematyki. Na konkurs przygotowa­li piosenkę o królowej nauk – sami skomponowa­li muzykę, napisali tekst, zagrali i zaśpiewali, a do tego nakręcili teledysk.

– Kosztowało nas to dużo pracy – przyznają zgodnie. Główną kompozytor­ką była Julka, wiolonczel­istka. Tekst pisali wszyscy – każdy miał za zadanie wymyślić cztery wersy.

– Dzieciaki skomponowa­ły świetną piosenkę, jestem z nich bardzo dumna – mówi Agnieszka Gryszkalis, nauczyciel­ka. – Czy trudno w dzisiejszy­ch czasach uczyć matematyki? Myślę, że nie. Zawsze wychodzę z lekcji naładowana pozytywną energią – dodaje.

Przy jednym ze stolików spotykam Agnieszkę Badurską z synem Mateuszem. Mateusz chodzi do szkoły integracyj­nej, ma lekką niepełnosp­rawność umysłową. Uwielbia łamigłówki. Ustawia na planszy samochodzi­ki. Poruszają się w różnych kierunkach i blokują sobie nawzajem drogę. Celem jest takie ich przesunięc­ie, żeby główny samochód mógł wyjechać.

Pani Agnieszka dowiedział­a się o Festiwalu Matematyki od przyjaciół­ki, nauczyciel­ki. – W dzieciństw­ie lubiłam matematykę, nie miałam z nią problemów. Syn ogólnie ma problem, ale widzę, że jest zaintereso­wany. Teraz powtarza trzecią klasę. Szkoła proponuje, żebym przeniosła go do szkoły specjalnej, ale jestem daleka od tej decyzji – mówi Badurska.

Matematyka grana na bębnie

Kolejny mój przystanek to jedna z sal na pierwszym piętrze Agory. Ze środka dochodzą dźwięki grzechotek, tamburynu i bębnów. To zajęcia „matematyka wmuzyce”, które prowadzi dr fizyki Łukasz Badowski. Na tablicy ciągi kółek i krzyżyków – rytmy muzyczne zapisane systemem zerojedynk­owym (zero, czyli kółko, to przerwa, a jedynka – krzyżyk – to uderzenie).

Badowski wystukuje rytm, uderzając drewnianą łyżką w metalową pokrywkę od garnka. Pozostałe dzieci mają marakasy, bębenki, grzechotki zrobione z butelek po jogurcie. – Jak widzicie, wcale nie potrzeba dużych zasobów, żeby w ciekawy sposób uczyć matematyki – mówi Badowski rodzicom inauczycie­lom, którzy przyszli razem z dziećmi. Gdy wychodzę, dzieci zgodnie wystukują rumbę.

Przy stoisku szkoły Ezo Wawer, która uczy matematyki nawet czterolatk­ów, spotykam nauczyciel­a Mateusza Rudnika. Pytam, jak mu się udaje zaintereso­wać nauką tak małe dzieci. – Nie wolno do dziecka tylko mówić, trzeba wszystko pokazywać na konkretach: klockach, zabawkach – instruuje. Sam wiele się nauczył dzięki kalkulator­owi. – Gdy miałem cztery lata, była to moja ulubiona zabawka. Ciągle coś na nim kombinował­em. Dzięki temu w zerówce znałem już tabliczkę mnożenia – mówi. Zdaniem Rudnika, matematyka może być fajną zabawą. – Czasem dziecku podpasuje jakaś gra liczbowa, więc wnią gra, nie mając świadomośc­i, że jednocześn­ie się uczy. Najważniej­sze jednak to nauczyć dziecko myślenia logicznego, żeby chciało samo szukać rozwiązań. W szkole się uczy schematów. Zadaniem dobrego nauczyciel­a jest pokazanie fascynując­ego matematycz­nego świata – mówi Rudnik.

Przy wyjściu zFestiwalu pytam 7letniego Leona, z którym liczyliśmy kasztany, jak mu się podobało. – Czuję się jak nowonarodz­ony – mówi poważnie, wciągając czapkę na głowę. – Tyle nowego się dowiedział­em. Nie mogę się doczekać, aż opowiem wszkole naszej pani. Może i ona będzie chciała zagrać w kasztany.

 ??  ?? Uczestnicy festiwalu matematyki otrzymali pamiątkowe dyplomy
Uczestnicy festiwalu matematyki otrzymali pamiątkowe dyplomy
 ??  ?? Do nauki mogą przekonać łamigłówki logiczne, np. z przekładan­iem zapałek
Do nauki mogą przekonać łamigłówki logiczne, np. z przekładan­iem zapałek
 ??  ?? Nie wolno do dziecka tylko mówić, trzeba wszystko pokazywać na konkretach: klockach, zabawkach – mówią nauczyciel­e matematyki
Nie wolno do dziecka tylko mówić, trzeba wszystko pokazywać na konkretach: klockach, zabawkach – mówią nauczyciel­e matematyki
 ??  ?? Matematyki można uczyć przez zabawę
Matematyki można uczyć przez zabawę
 ??  ?? Gry to także często matematyka
Gry to także często matematyka

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland