Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
PLAC DO TRZECH RAZY SZTUKA?
Po dwóch remontach placu Powstańców Warszawy ratusz zaprasza mieszkańców, by wspólnie zastanowić się, jak należałoby go przebudować go jeszcze raz. Tym razem tak, żeby wszyscy byli zadowoleni
Wstarym dowcipie pracownik radzieckiej fabryki maszyn do szycia wynosił po cichu do domu części. Ale żeby nie wiem, jak się starał, po złożeniu zawsze wychodził mu kałasznikow. WWarszawie zaś mimo wieloletnich starań miejskie place – nawet te odświeżone – wciąż trudno odróżnić od parkingu.
Po co znowu zmieniać plac Powstańców Warszawy? Przecież wczerwcu wyładniał, na wyspie pomiędzy jezdniami posadzono 25 sporych, siedmiometrowych lip srebrzystych, do tego ponad tysiąc krzewów, ustawiono dwie trampoliny i instrumenty muzyczne. Inwestycja pochłonęła ponad 1,1 mln zł. Była to już druga modernizacja tego miejsca. Po pierwszej, przeprowadzonej po zakończeniu budowy nowej linii metra, za jego wentylatornią na placu stanęły ogromne kolorowe donice. Były elementem tak rozczarowującym, że budziły protesty w każdym miejscu, gdzie próbowano je potem przenieść.
Po dwóch remontach na pl. Powstańców zrobiło się przyjemniej, ale nadal pozostaje on bezludny. Prawie cała wschodnia pierzeja wygląda jak fortyfikacje linii Maginota. Znajduje się tam potężny gmach Narodowego Banku Polskiego, pieszczotliwie nazywany przez warszawiaków „trumną” zracji czarnej elewacji. To jeden z najbardziej antymiejskich budynków wstolicy: trzeba do niego wchodzić po schodach, od placu odgrodzony jest murem. Przemykanie między tą ścianą azderzakami parkujących samochodów to rzeczywiście niebywała atrakcja podczas spacerów.
Żeby uatrakcyjnić plac, w jego południowej części zaproponowano ustawienie pawilonu o przeznaczeniu kulturalnym. Taki zapis pojawił się wwyłożonym projekcie planu zagospodarowania rejonu Ściany Wschodniej. Plan jednak wciąż nie zaczął obowiązywać. To ostatni moment, by zastanowić się nad kształtem placu. Dlatego stołeczni urzędnicy postanowili zorganizować ogólnodostępne warsztaty urbanistyczno-projektowe.
Do dyskusji jest kilka tematów. Na przykład: jak powinny wyglądać proporcje przestrzeni dla pieszych i dla samochodów. Może jezdnie zsunąć na jedną stronę placu, aby na wyspę z zielenią nie trzeba było przemykać się przez ulice? Inne pytania: jak połączyć tę przestrzeń z pobliskimi placami Małachowskiego oraz planowanym placem „pięciu rogów”? Jak kształtować architekturę placu, w tym meble miejskie i planowany pawilon?
Pod placem od lat planowany jest podziemny parking. Urzędnicy chcą zasięgnąć opinii o tym, gdzie mają być wejścia i wjazdy do tego parkingu. Czy da się to zrobić tak, by placu nie psuły garażowe rampy iwywietrzniki?
Podczas warsztatów poruszony zostanie także temat niefortunnego gmachu NBP. Bank sonduje możliwość jego zburzenia ibudowy wtym miejscu budynku zwieńczonego dwiema 70-metrowymi wieżami. Część architektów argumentuje, że od bryły zewnętrznej cenniejsze są wnętrza tzw. sali operacyjnej. To one były powodem wpisania budynku na tzw. listę dóbr kultury współczesnej. Jeżeli zgodzić się na nowy gmach, to jak ma się on wpisywać wplac Powstańców Warszawy?
Warto się wybrać na spacer po placu z dobrym przewodnikiem. Okazja już w sobotę o godz. 12. Dariusz Bartoszewicz, krytyk architektury i varsavianista ze stołecznego ratusza, opowie mnóstwo ciekawostek. Będzie można wejść do NBP i spróbować udźwignąć sztabę złota, a także wypatrzyć ceramiczne łany zboża w Domu Chłopa. Wstęp wolny, nie ma zapisów.
Pomysły na przekształcenie placu można zgłaszać na adres konsultacje@um.warszawa.pl do 30 listopada. W kolejnym tygodniu, od poniedziałku 4 grudnia do czwartku 7 grudnia, odbędą się wBiurze Architektury i Planowania Przestrzennego (Marszałkowska 77/79) warsztaty poświęcone temu miejscu. Końcowa koncepcja placu powstała na podstawie warsztatów zostanie przedstawiona 8 grudnia wieczorem. Jej założenia zostaną wpisane do planu zagospodarowania.