Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Ustawa Jakiego nie spodobała się w rządzie
Projekt ustawy przedstawił kilka tygodni temu wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Przygotował go razem z prof. Kamilem Zaradkiewiczem. Patryk Jaki, szef komisji powołanej przez posłów PiS, która ma rozprawić się z nieprawidłowościami warszawskiej reprywatyzacji, ogłosił, że likwiduje nie tylko dekret Bieruta, ale też reguluje sprawy restytucji w całej Polsce. Naczelna zasada jest prosta: żadnych zwrotów w naturze, wyłącznie rekompensata, i to symboliczna, maksymalnie 25 proc. wartości nieruchomości zmomentu nacjonalizacji. Do tego tylko w przypadku, gdy poszkodowanymi byli obywatele polscy, tu mieszkający wczasie przejęcia majątku. Jeśli dziś ich spadkobiercy mają inne obywatelstwo, nie mają na co liczyć.
Projekt ustawy jest właśnie opiniowany. Uwagi zgłaszane przez ministerstwa opisał „Dziennik Gazeta Prawna”, który podaje, że projekt został „rozjechany walcem” m.in. przez MSZ oraz Ministerstwa Finansów i Budownictwa.
Przedstawicielom Ministerstwa Finansów nie podoba się m.in., że cały ciężar wypłaty rekompensat obciążyłby budżet państwa i chcą, by połowę kosztów poniosły samorządy, które po zniesieniu roszczeń stawałyby się właścicielami nieruchomości. Mają też wątpliwości, czy autorzy projektu dobrze policzyli koszty (szacunkowa kwota to 10-15 mld zł, maksymalna to 28 mld zł).
O„dyskryminującym charakterze” projektu ustawy pisze z kolei MSZ, a chodzi owymóg posiadania polskiego obywatelstwa, zamieszkiwanie na terenie Polski w przeszłości oraz ograniczenie kręgu spadkobierców do osób wyłącznie najbliższych, co mogłoby wykluczyć ze starań o rekompensaty większość osób „ocalonych zHolocaustu i ich rodzin”. Resort wspomina o głębokim rozczarowaniu m.in. władz Izraela, organizacji żydowskich oraz resortów spraw zagranicznych m.in. Wielkiej Brytanii czy Francji.
Ten sam problem porusza Ministerstwo Budownictwa. Podkreśla, że bezpośrednio po drugiej wojnie światowej doszło do dużych ruchów migracyjnych i przesiedleń wbrew woli i trudno będzie ustalić i udowodnić miejsce zamieszkania na terytorium Polski w momencie przejęcia nieruchomości przez państwo.
Termin zgłaszania uwag do projektu mija 28 listopada. Resort sprawiedliwości zaprosił do konsultacji 42 stowarzyszenia i fundacje. Warszawskiego Dekretowca, który zrzesza poszkodowanych nacjonalizacją w stolicy, pominął. – Ministerstwo nie konsultowało ustawy ani z nami, ani ze stowarzyszeniem ziemian pokrzywdzonych przez reformę rolną – mówił Ryszard Grzesiuła, wiceprezes Dekretowca. Organizacja zapowiedziała, że jeśli projekt nie zostanie zmodyfikowany, będzie skarżyć przepisy do instytucji europejskich.
Błędy w projekcie ustawy, która ma załatwić sprawę roszczeń dawnych właścicieli, wytykają m.in. Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz resorty budownictwa i finansów.