Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
NARUTOWICZA ZWĘZIĆ, ALE...
Urząd Miejski w Radomiu podsumował konsultacje o ulicy Narutowicza.
Większość opowiedziała się za zwężeniem ulicy, ale negatywnie o planach miasta wypowiedziała się policja
Ulica Narutowicza trafi do przebudowy po zakończeniu prac, które będą prowadziły Wodociągi Miejskie. Miejski Zarząd Dróg iKomunikacji zlecił przygotowanie projektu przebudowy, a urząd miejski ogłosił konsultacje społeczne.
Przedstawiono dwie koncepcje, obie zakładające zwężenie ulicy na odcinku od Zespołu Szkół Budowlanych do Podwalnej. Na tym fragmencie dla samochodów mają zostać dwa pasy ruchu, po jednym wkażdą stronę. Ulica wkierunku Śródmieścia będzie rozszerzona przed skrzyżowaniem zKościuszki – tam będą już dwa pasy.
Po dwa pasy zostaną na między Podwalną a rondem Kisielewskiego. Wzamian dla kierowców po obu stronach ulicy mają powstać miejsca parkingowe.
Zyskać mają też piesi, rowerzyści i pasażerowie autobusów. Chodniki mają zostać poszerzone, a przystanek Narutowicza/Kościuszki ma zostać cofnięty na wysokość placu Małgorzatki, skąd idzie większość wsiadających tu do autobusów. Bliżej na przystanek będą mieli też uczniowie „budowlanki” iCKU.
Koncepcje różnią się, jeśli chodzi o ruch rowerowy. Druga zakłada budowę dwóch jezdni o szerokości 4,5 metra każda, rozdzielonych pasem zieleni. Dla aut byłyby trzymetrowe pasy ruchu, a obok pasy dla rowerów o szerokości 1,5 metra.
Wdrugiej wersji zaplanowano jedną jezdnię o szerokości siedmiu metrów, a zamiast pasów rowerowych – wydzieloną ścieżkę, ale tylko po stronie stadionu.
Radomianie wypełnili w konsultacjach 43 ankiety. Za zwężeniem drogi opowiedziały się 32 osoby, przeciw zmianom w organizacji ruchu było 11 osób. Radomianom bardziej spodobała się koncepcja z pasem dzielącym jezdnię – ją poparły 24 osoby. Ośmioro uczestników konsultacji woli wariant bez pasa rozdzielczego.
Zwolennicy przebudowy zwracali uwagę na szczegóły. Ci, którzy wybrali wariant zdwoma jezdniami i pasami rowerowymi, wskazywali na konieczność połączenia pasów rowerowych ze ścieżką na Traugutta, prosili też o zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo pieszych.
Ci, którym bardziej podobała się wersja ze ścieżką po jednej stronie i jedną szerszą jezdnią, zwracali uwagę, że w przypadku dwóch węższych jezdni będą problemy, kiedy na ulicy zepsuje się np. autobus. Pisali, że ruch rowerowy powinien być odseparowany od samochodowego. Pojawiły się też głosy zadowolenia z planowanych miejsc parkingowych.
Wśród przeciwników zmian dominuje pogląd, że po zwężeniu na Narutowicza będą tworzyły się korki, ale składane przez nich opinie są sprzeczne. Przeciwnicy zauważyli, że ruch na tej ulicy jest płynny, pytali też o miejsca parkingowe przy stadionie, na które bez zwężania ulicy nie będzie miejsca.
Swoje uwagi złożyło też kilka organizacji. Bractwo Rowerowe poparło projekt z wydzieloną drogą dla rowerów i bez pasa zieleni na środku. Zdaniem rowerzystów ta wersja będzie bardziej bezpieczna. Bractwo chce połączenia planowanej drogi rowerowej z tą wzdłuż Budowlanki oraz z łącznikiem Moniuszki – Jaracza. Chciałoby też budowy dróg rowerowych wokół ronda Kisielewskiego.
Plan zwężenia ulicy poparło też Stowarzyszenie Droga Mleczna. „Decyzja jest słuszna i pozwoli zmniejszyć liczbę samochodów w centrum, »wypychając” je m.in. na międzydzielnicowe ul. Mariacką i Młodzianowską” – napisali członkowie stowarzyszenia.
Drodze Mlecznej podoba się też plan budowy miejsc parkingowych, uwzględnienia ruchu rowerowego i zwiększenia ilości zieleni na ulicy. Stowarzyszenie proponuje nadanie ulicy „parkowego” charakteru przez ustawienie ławek, parkletów, małej architektury. Członkowie Drogi Mlecznej proponują też otwarcie furtki na teren szpitala na wysokości przystanku Narutowicza/Podwalna, co ułatwiłoby dojście do RSS.
Przeciwny zmianom jest Klub Refleksji Politycznej, który obawia się, że Narutowicza się zakorkuje. Stwierdza też, że na ulicy nie ma groźnych wypadków, więc proponuje podniesienie tu prędkości do 70km na godz., zamiast planowanego jej zmniejszenia do 30 km na godz.
Korków obawia się też Jarosław Kowalik, prezes Radomskiego Samorządu Obywatelskiego. Jego zdaniem po zwężeniu ulicy upadną punkty handlowe, bo „ich klienci nie powinni mieć żadnych utrudnień w dotarciu w ten rejon miasta”. Zwężenie ulicy, zdaniem Jarosława Kowalika, to krok w „kierunku prowincjonalizacji naszego miasta”.
RSO przedstawiło też opinie służb. Korków obawiają się strażacy, a Dariusz Frączek, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji pisze, że przebudowa przyczyni się do utraty przepustowości ul. Narutowicza. Zauważa, że „statystyki nie wskazują na zwiększoną wypadkowość” na Narutowicza.
Straż Miejska w Radomiu zaproponowała eksperyment. Strażnicy proponują, żeby tymczasowo zamknąć po jednym pasie Narutowicza jeszcze przed przebudową, wtedy będzie można sprawdzić w praktyce, jak na płynność ruchu wpłynie zwężenie tej ulicy.
Przeciwny zmianom jest Klub Refleksji Politycznej, który obawia się, że Narutowicza się zakorkuje