Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Jak związać koniec z końcem na Jazdowie
Co to jest escape room? To dom zagadek. Gra, w której zamknięta grupa uczestników musi rozwiązać łamigłówki. Wjednym zdomków fińskich można wziąć w czymś takim udział od wczoraj do wtorku 19 grudnia. Tym razem ie jest to jednak pokój, w którym grupa osób głowi się nad zagadkami o „żołnierzach wyklętych”, albo ratuje świat przed katastrofą. Tym razem chodzi o ucieczkę z biedy, która jest trudna, wręcz niemożliwa.
Najpierw lądujemy w skromnym pokoju młodej Beaty. To bohaterka gry. Będziemy cały czas jej towarzyszyć i pomagać w trudnych sytuacjach. Beata ma 19 lat, zdała maturę i chce się dostać na studia w Warszawie. Razem z trzema młodszymi braćmi imamą mieszka w małej miejscowości wwojewództwie warmińsko-mazurskim. Cała historia toczy się wokół jej życia i dorastania. Dziewczyna chciałaby chodzić na kurs językowy, ale musi pogodzić zajęcia z obowiązkami domowymi czy pomocą braciom w odrabianiu lekcji. Dojazd na kurs też kosztuje i trwa godzinę, bo autobus, nim dotrze do tej miejscowości, najpierw objedzie inne, mniejsze. Życie okazuje się trudne, gdy trzeba liczyć się zkażdym groszem. Rachunki za prąd i ogrzewanie, zimą także wydatki na antybiotyki, bo dzieciaki chorują. Drożeją masło, bilety, a do tego dochodzi prezent dla chrześnicy. Beata mimo to chce studiować, więc podejmuje pracę wWarszawie. A że umowy są różne i nie zawsze studenci od razu dostają umowę na pełen etat, to spotyka się z rozczarowaniem.
Escape room nie kończy się tak samo jak inne, w którym uczestniczy dostają jasne rozwiązanie. Z tego escape roomu nie da się wydostać. Wyjście do lepszego świata dla Beaty nie istnieje. Mimo że robi wszystko tak, jak powinna, i związuje koniec z końcem, i tak czeka ją coś, czego się nie spodziewała. Wraca do punktu wyjścia. Awszystko to dzieje się w nieogrzanym domku na Jazdowie.
– Ten escape room, mimo że opiera się na grze, nie do końca jest rozrywką. Bo żadna gra nie pozwoli wczuć się w sytuację osób doświadczających ubóstwa. Przełamuje od lat powtarzane frazesy jak „Jesteś kowalem własnego losu” czy „Chcieć to móc” – mówi Cyryl Skibiński z„Magazynu Kontakt”, który przygotował escape room wspólnie ze Śródmiejskim Domem Kultury i spółdzielnią Krzak.
– Tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, z jak wieloma barierami spotykają się ubodzy. Weźmy za przykład ogrzewanie mieszkania. Często muszą płacić więcej, bo dom się nie nagrzewa, ma nieszczelne okna, a taki całkowity remont kosztuje – dodaje.
– Escape room pokazuje, jak dla niektórych trudna jest rzeczywistość, kiedy ktoś z małej miejscowości chce mieć szansę na polepszenie swojego losu – mówi pani Joanna, która z mężem Jarkiem, dziewięcioletnim synem Piotrem idwuletnią Heleną przez godzinę próbowała wydostać się z zamkniętego pokoju.
Na Jazdowie prócz escape roomu w jednym z pokojów jest część wystawowa, w której uczestnicy mogą poczytać więcej oproblemie ubóstwa oraz przyjrzeć się danym i liczbom wyjaśniającym mechanizmy wykluczenia społecznego. Escape room jest otwarty w godz. 16-19 w dni powszednie, awsobotę i niedzielę od godz. 11 do 17 albo w innych godzinach po wcześniejszym umówieniu się telefonicznie (576 628 158) czy e-mailowo (redakcja@kik.waw.pl).
Wbrew stereotypom bieda nie wiąże się z lenistwem i brakiem chęci do działania. O tym jest nowy escape room na Jazdowie. Spróbuj z niego uciec.