Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Strażniczka bez nagany
Strażniczka ukarana naganą po awanturze podczas manifestacji KOD 24 czerwca ma już czyste konto. Chodzi owydarzenia z24 czerwca tego roku, gdy to manifestantów Komitetu Obrony Demokracji zaatakowali na ul. Żeromskiego członkowie Młodzieży Wszechpolskiej. Wchwili zajścia wpobliżu nie było policji ani straży miejskiej. Patrol straży, który był najbliżej, po tym, jak doszło do bójki, pojechał zokolicy Łaźni w rejon skrzyżowania Moniuszki iŻeromskiego, anie deptakiem. Kiedy dojechał na miejsce, było już po zajściu. Strażnika miejskiego, który dowodził patrolem, najpierw ukarano naganą, apotem naganę wycofano i wręczono wypowiedzenie zpracy. Przywrócił go jednak nowy komendant straży miejskiej, uzasadniając, że strażnika zwolniono z naruszeniem przepisów, asąd itak kazałby go ponownie do pracy przyjąć. Strażniczkę, która była wtym samym patrolu, ukarano naganą. Kobieta odwołała się do sądu pracy, domagając się uchylenia kary. Wpiątek odbyło się posiedzenie.
– Sąd wydał postanowienie oumorzeniu postępowania – mówi Janina Gawrońska, radczyni prawna SM wRadomiu. Jak dodaje, podstawą takiej decyzji nie było zawarcie ugody pomiędzy stronami, awymazanie się kary ze względu na upływ czasu. Sąd zasądził na rzecz strażniczki od straży miejskiej koszty postępowania sądowego.
– Postanowienie jest nieprawomocne. Czekamy na pisemne uzasadnienie postanowienia – zaznacza Janina Gawrońska.
Inaczej sprawę przedstawia pełnomocniczka strażniczki: – Nagana została uchylona postanowieniem sądu. Upływ czasu nie ma tu nic do rzeczy – wyjaśnia.
Strażniczka nadal pracuje w straży miejskiej.