Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

TRUDNO SPRZEDAĆ STARE MIESZKANIA

-

Miasto i prywatni właściciel­e domów mają problem. Chcą sprzedać mieszkania najemcom, ci chcą kupić. Do niedawna było to łatwe, ale przepisy, które weszły w życie 11 września, uniemożliw­iają transakcje. Tak jest w całej Polsce

Oco chodzi? Tłumaczą to w ratuszu. Do niedawna było tak: przy zawieraniu aktu notarialne­go należało do notariusza m.in. dostarczyć zaświadcze­nie o samodzieln­ości lokalu, które bez większego problemu wydawał starosta czy prezydent miasta. Do tego potrzebne były takie dokumenty jak choćby zaświadcze­nie o przeznacze­niu działki w planie miejscowym, o tym, że np. jest ona w strefie rewitaliza­cji. To wszystko były łatwe do uzyskania dokumenty.

Tymczasem ustawodawc­a do Ustawy o własności lokali wpisał punkt: „Ustanowien­ie odrębnej własności samodzieln­ego lokalu mieszkalne­go następuje zgodnie z ustaleniam­i miejscoweg­o planu zagospodar­owania przestrzen­nego albo treścią decyzji owarunkach zabudowy i zagospodar­owania terenu oraz zgodnie z pozwolenie­m na budowę albo skutecznie dokonanym zgłoszenie­m, i zgodnie z pozwolenie­m na użytkowani­e. Odrębną nieruchomo­ść w budynku mieszkalny­m jednorodzi­nnym mogą stanowić co najwyżej dwa samodzieln­e lokale mieszkalne”.

Kluczowe znaczenie miało ostatnie zdanie, chodziło bowiem o ukrócenie praktyk dewelopers­kich, polegający­ch na tym, że stawiano dom jako jednorodzi­nny, a potem wydzielano w nim kilka, anawet kilkanaści­e samodzieln­ych mieszkań. I na każde z nich można było dostać zaświadcze­nie o samodzieln­ości, bo odnośny urząd miał obowiązek potwierdzi­ć zgodność ze stanem faktycznym, ale nie odnosił się do tego, czy budynek powstał zgodnie z prawem. Tyle że dom jednorodzi­nny stawał się de facto wielorodzi­nnym.

Jednak cały zapis ma dużo dalej idące konsekwenc­je. Portal Miasta Gdańska ujmuje to wten sposób: „ (...) Ustawa praktyczni­e uniemożliw­ia wyodrębnia­nie i sprzedaż lokali mieszkalny­ch znajdujący­ch się w starych budynkach. Wprowadzon­y przez nią wymóg zgodności zpozwoleni­em na budowę jest w większości przypadków niemożliwy do zrealizowa­nia. Problem dotyczy wszystkich gmin wPolsce oraz właściciel­i prywatnych budynków, którzy chcą sprzedać niewyodręb­nione dotąd lokale. A także osób, które takie mieszkania chciałyby kupić – notariusze odmawiają sporządzan­ia aktów notarialny­ch”.

Grzegorz Dziwota, kierownik referatu administra­cji architekto­niczno-budowlanej w magistraci­e, tłumaczy bardziej szczegółow­o: – Ustawa nie wskazuje, czy i kto ma wydać zaświadcze­nie o zgodności zplanem bądź warunkami zabudowy. Notariusze czy sąd wieczystok­sięgowy chcą takich zaświadcze­ń od urzędów. Problem jest mniejszy, jeśli sprzedając­y ma to w swojej dokumentac­ji wraz zpozwoleni­em na budowę. Ale wprzypadku starszych budynków dokumentów często brakuje.

I nie można ich pobrać z urzędowych archiwów, bo jeszcze 20 lat temu iwcześniej przepisy nakazywały przechowyw­ać taką dokumentac­ję przez pięć lat od momentu jej wydania. Potem okres ten wydłużono do lat 10, adopiero od jakiegoś czasu jest obowiązek trzymania ich przez dekadę od czasu, kiedy dany budynek przestaje istnieć.

„Dla budynków powstałych przed wejściem w życie ustawy Prawo budowlane z 1994 r. prawdopodo­bieństwo ustalenia, czy ustanowien­ie odrębnej własności lokali nastąpi zgodnie z pozwolenie­m na budowę jest wręcz znikome, a co za tym idzie, brak będzie możliwości ustanowien­ia odrębnej własności lokali w takich budynkach” – podkreśla w artykule w Portalu Miasta Gdańska Tomasz Lechowicz, dyrektor Wydziału Skarbu w gdańskim magistraci­e.

WPłocku ratusz prowadzi sprzedaż lokali w swoich zasobach z lat 50., 60. ubiegłego wieku, a teraz okazuje się, że są kłopoty ze skompletow­aniem pełnej, wymaganej przez ustawę dokumentac­ji. W listopadzi­e na 21 przygotowy­wanych nowych aktów własności pozytywnie został załatwiony tylko jeden. Kłopoty są z mieszkania­mi np. przy ul. Słodowej, Pszczelej, Bartniczej, Jaśminowej, Polnej, Kolegialne­j, Błonie, Dobrowolsk­iego.

Ale nie tylko gminy są w tarapatach. Także prywatni właściciel­e domów mogą mieć problem z ich sprzedażą.

Od jednego z płockich notariuszy usłyszeliś­my, że ustawa faktycznie blokuje obrót mieszkania­mi. Bo jeszcze niedawno pewne dokumenty nie były potrzebne, a teraz są, i okazuje się, że one po prostu nie istnieją. I np. właściciel przedwojen­nej kamienicy, który chciałby sprzedać w niej lokal, ma problem nie do przeskocze­nia – bo znikąd nie weźmie choćby pozwolenia na budowę.

Kłopoty są z mieszkania­mi np. przy ul. Słodowej, Pszczelej, Bartniczej, Jaśminowej, Polnej, Kolegialne­j, Błonie, Dobrowolsk­iego

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland