Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Lech Ordon
Był jednym z ostatnich żyjących absolwentów pierwszego powojennego rocznika PWST wWarszawie z siedzibą w Łodzi. Choć dyplom zrobił w 1948 r., to już dwa lata wcześniej debiutował rolą lokaja w „Panu Jowialskim” Fredry na deskach Teatru Powszechnego TUR. W Łodzi grał do 1949 r., występując u Lidii Zamkow, Józefa Wyszomirskiego, Zofii Modrzewskiej, przede wszystkim – u Leona Schillera.
Od 1949 r. występował wWarszawie. Pracował w teatrach: Narodowym (1949-52 i 1957-72), Współczesnym (1952-57), Ateneum (1972-83), Polskim (od 1983 r. do emerytury w 1996 r., a potem gościnnie do 2008 r.). Wszędzie pracował z doskonałymi reżyserami. WNarodowym byli to m.in.: Leon Schiller, Stanisława Perzanowska, Wilam Horzyca, Kazimierz Dejmek, Bohdan Korzeniewski, Adam Hanuszkiewicz. We Współczesnym – Erwin Axer i Jerzy Rakowiecki. WAteneum – Maciej Prus, Janusz Warmiński, Jerzy Grzegorzewski, Kazimierz Kutz. AwPolskim – powtórnie Dejmek, a także Andrzej Łapicki, Jan Bratkowski, Barbara Fijewska, Jan Kulczyński i Paweł Passini. Gościnnie występował też w Teatrze Syrena, grając Sierpeckiego w„Królowej przedmieścia” Konstantego Krumłowskiego w reżyserii Barbary Borys-Damięckiej.
Ale nie tylko teatr był ważny w jego twórczości. Także radio, telewizja i oczywiście film. Debiutował w „Jasnych łanach” z 1947 r. Później grał m.in. w: „Ósmym dniu tygodnia” Aleksandra Forda, „Żonie dla Australijczyka” Stanisława Barei, „Westerplatte” Stanisława Różewicza, „Nie lubię poniedziałku” Tadeusza Chmielewskiego, „Akademii Pana Kleksa” Krzysztofa Gradowskiego, „C.K. Dezerterach” Janusza Majewskiego, „Zawróconym” Kazimierza Kutza, „Awanturze o Basię” Kazimierza Tarnasa, „Ostatniej akcji” Michała Rogalskiego, „Ślubach panieńskich” Filipa Bajona i „Listach do M.” Mitii Okorna. Grał w wielu znanych i popularnych serialach („Chłopi”, „Janosik”, „Czterdziestolatek”, „07 zgłoś się”, „Siedlisko”). Jego role w Teatrze Polskiego Radia i Teatrze Telewizji można by wymieniać bez końca…
Osobiście miałem przyjemność raz zetknąć się z nim na planie, w krótkometrażowym filmie w reżyserii Dawida Szurmieja „Pocałunek” z 2004 r., gdzie występował w roli głównej u boku także już nieżyjącej Marii Garbowskiej. Powiedziałem mu wtedy, że jest jednym z symboli mojego dzieciństwa – jako dziecko zachwycałem się bowiem bajką oKubusiu Puchatku nagraną na kasetę magnetofonową, z nim w roli tytułowej.
Lech Ordon zmarł 21 października 2017 r. i został pochowany na Starych Powązkach. Był aktorem znakomitym, a z osobistego kontaktu z nim wyniosłem miłe, serdeczne wrażenia. Ze smutkiem muszę pisać o nim już w czasie przeszłym.