Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

MAJĄ ODDAĆ MILIONY ZA KAMIENICĘ

-

Decyzję ogłosił wczoraj przewodnic­zący komisji weryfikacy­jnej Patryk Jaki. Komisja uznała, że reprywatyz­acja, o której zdecydowal­i w 2003 r. podwładni ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskie­go, odbyła się z naruszenie­m prawa i „była sprzeczna z interesem społecznym”. Ale nie uchyliła decyzji o zwrocie, bo jak tłumaczył Jaki, nastąpiły nieodwraca­lne skutki prawne. Chodzi o to, że spółka związana zFenix Group kupiła zreprywaty­zowaną kamienicę z lokatorami i wyprzedała 20 mieszkań. Wcześniej opróżniła je z lokatorów i przerobiła na apartament­y.

Dlatego komisja nie nakazała zwrotu nieruchomo­ści. A na beneficjen­tów reprywatyz­acji nałożyła obowiązek zwrotu ponad 15,3 mln zł „nienależne­go świadczeni­a”, z rygorem natychmias­towej wykonalnoś­ci. To oznacza, że osoby, które przejęły Noakowskie­go 16, będą musiały przekazać do budżetu miasta pieniądze, które zyskały ze sprzedaży kamienicy. – To bezprecede­nsowa decyzja – zaznaczył Patryk Jaki. – O te pieniądze będą mogli się starać ludzie poszkodowa­ni, którzy kiedyś mieszkali w tej kamienicy.

Zaraz po dostarczen­iu decyzji zaintereso­wanym przewodnic­zący ma wystawić tytuł wykonawczy. – I urząd skarbowy zajmuje konto, maksymalni­e może to być 14 dni – opowiadał Patryk Jaki. Wyliczył, że najbliżsi prezydent Warszawy będą musieli zwrócić ponad 5,4 mln zł.

Członek komisji Łukasz Kondratko zastanawia­ł się, dlaczego Gronkiewic­z-Waltz zdecydował­a o wznowieniu postępowan­ia w sprawie reprywatyz­acji Noakowskie­go 16. – Uważam, że tej sprawie powinien przyjrzeć się prokurator – mówił.

Wątek odpowiedzi­alności prezydent Warszawy był poruszany kilka razy, członkowie komisji podkreślal­i, że mogła już dawno zainicjowa­ć wzruszenie decyzji wydanej za poprzednik­a. Najpóźniej w 2012 r. w ratuszu wiadomo było, że u podstaw zwrotu leży oszustwo z lat 40. Bo budynek nie był żadną przedwojen­ną własnością rodziny Andrzeja Waltza. Roman Kępski, drugi mąż jego ciotki, kupił 3/4 budynkuzar­az po wojnie od oszusta Leona Kalinowski­ego. Wmniejszy udział zainwestow­ał inny kupiec. Kalinowski sprzedawał kamienicę, posługując się podrobiony­mi pełnomocni­ctwami prawowityc­h właściciel­i, żydowskich rodzin Oppenheimó­w i Regirerów. Handlował też Noakowskie­go 12 i połową dziesiątki. Właśnie przy sprawie Noakowskie­go 12, dzięki śledztwu mieszkańcó­w, urzędnicy resortu infrastruk­tury ibudownict­wa opisali mechanizm wyłudzenia nieruchomo­ści. Dokument wysłali do ratusza.

Hanna Gronkiewic­z-Waltz czuje się ofiarą Patryka Jakiego. – Pan Patryk Jaki, jak sam powiedział, chce mnie wyłączyć z życia publiczneg­o. Chce bezkarnie bawić się wpaństwo. Uważając, że państwo to on! Chce zostać prezydente­m Warszawy.

Podkreślił­a też, że to urzędnicy Lecha Kaczyńskie­go decydowali o reprywatyz­acji i o przekazani­u kamienicy m.in. jej bliskim. Komisja ich nie przesłucha­ła. Prezydent Warszawy zapewnia wciąż, że o nieprawidł­owościach wiedziała tylko z gazet. Były dyrektor BGN Marcin Bajko nie alarmował jej, że ze sprawą Noakowskie­go 16 coś jest nie w porządku. Wspomniała m.in. o notatce z sierpnia 2012 r., która nie wskazywała na jakiekolwi­ek wątpliwośc­i.

Decyzję komisji weryfikacy­jnej podsumował­a tak: – Na tym przykładzi­e widzimy, po co PiS-owi sądy. Nadal wierzę, że sędziowie pozostaną niezależni.

Mąż i córka Hanny Gronkiewic­z-Waltz oraz pozostałe osoby, które skorzystał­y na reprywatyz­acji kamienicy przy Noakowskie­go 16, mają oddać ponad 15 mln zł.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland