Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
PLANUJĄ DWORZEC MONSTRUM
Jaki będzie nowy Dworzec Południowy?
Koncepcja „bramy Mokotowa” odchodzi do lamusa, a nowa nie podoba się ani urzędnikom, ani mieszkańcom. Pytają, po co przy metrze Wilanowska aż pięciopiętrowy garaż podziemny dla 1,3 tys. aut
Pierwsze niezbyt pochlebne recenzje pracownie Schussler-Plan i Rysy Architekci zebrały w zeszłym tygodniu. Na spotkaniu z mieszkańcami projektanci dworca znaleźli się wogniu pytań. – Czy uwzględnili panowie ruch pieszy? W okolicy stacji metra Wilanowska mamy ogromny problem z pokonaniem każdej ulicy wdrodze na przystanki, do sklepu czy lekarza. Zbiera się taki tłum, że na pasach nie wystarcza miejsca – mówiła Justyna Włodarczyk z ul. Bukowińskiej. Jej sąsiadka Katarzyna Majak: – Proponujecie rozwiązania dla przesiadających się w tym miejscu, a nie dla tych, którzy tu mieszkają.
Dworzec Południowy był ruchliwym punktem już przed wojną, gdy docierała tu wąskotorówka z Piaseczna. W latach 70. otwarto ogromną pętlę autobusową, aw1995 r. – stację metra Wilanowska. Pasażerów przybywa, a miejsce wygląda fatalnie. Wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego ds. inwestycji Franciszek Kujawski: – Piesi chodzą tam jak chcą, rozstawiają się handlarze.
Tuż przed świętami w ratuszu odbyła się narada nad koncepcją Dworca Południowego, którego budowa ma kosztować 500–600 mln zł. – Mam podobne uwagi jak mieszkańcy tej okolicy. Poza tym brakuje tam zieleni – choćby na dachach planowanych biurowców – oraz miejsc, które pełniłyby funkcje społeczne – krytykuje wiceprezydent miasta Renata Kaznowska.
Architekci zaproponowali cztery warianty dworca. Różnią się intensywnością zabudowy biurowej w miejscu obecnej pętli autobusowej. Jeden z budynków miałby 11 kondygnacji. Ratusz nie wyklucza, że stałby się siedzibą ZTM. Wwersji maksymalnej projektanci chcą pomieścić na Dworcu Południowym aż 30 tys. m kw. powierzchni użytkowej biur.
Aktualne opracowanie nie uwzględnia wizji tzw. bramy Mokotowa, o której w 2015 r. na łamach „Stołecznej” opowiadał Jan Jakiel z Zarządu Dróg Miejskich. Proponował przeniesienie dworca autobusowego na teren między ul. Puławską a al. Niepodległości. Samochody jeździłyby dookoła. W ten sposób udałoby się rozładować korki wobecnym węźle gordyjskim, jakim jest skrzyżowanie obu ulic z al. Wilanowską.
Obecny projekt przewiduje budowę dworca autobusowego na dwóch poziomach w miejscu dzisiejszej pętli. Na podziemnym piętrze -2 miałyby się zatrzymywać autokary dalekobieżne, na parterze – linie miejskie i podmiejskie. W sumie byłoby tam 20 stanowisk. – A po co aż tyle? Przecież niedługo znikną stąd linie konstancińskie, które przeniosą się na pętlę koło metra Kabaty – zauważył Witold Smolik zWarszawskiej Masy Krytycznej. Na próżno pytał projektantów o prognozy ruchu. Stwierdzili tylko, że planują „dworzec z potencjałem na przyszłość”.
Zastrzeżenia budziła też liczba miejsc postojowych w pięciokondygnacyjnym garażu podziemnym. Wsumie 1308, w tym 781 komercyjnych dla użytkowników biurowców, reszta w systemie „Parkuj iJedź” (dziś jest ich 280). Od strony Ursynowa i Piaseczna z ul. Puławskiej do garażu miałby nawet prowadzić tunel. – Taka liczba samochodów zakorkuje cały węzeł. Po co zachęcać kierowców, żeby tu przyjeżdżali? – pytał Witold Smolik. Ucieszyła go za to informacja, że przewidziano też 800 miejsc dla rowerów przy wejściu do metra. Mógłby tu powstać parking automatyczny.
Decyzja o kształcie Dworca Południowego wciąż przed nami, a jego budowa przesunie się na przyszłą dekadę.