Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
SIEDEM LAT BEZ SALI KONGRESOWEJ
Dlaczego trwa to tak długo?
Przy dobrych wiatrach będziemy w stanie wznowić remont Sali Kongresowej przed końcem 2018 roku – deklaruje prezes Pałacu Kultury. To oznacza, że plac budowy będzie tam zamrożony aż przez 2,5 roku.
Pałac Kultury ogłosił właśnie przetarg na koncepcję modernizacji Sali Kongresowej. Wykonawcy mają zgłaszać oferty do 8 stycznia. Dlaczego miejska spółka zastanawia się, jak prowadzić remont, który zaczął się w 2014 r.? – Po jego wznowieniu planujemy dużo większy zakres prac – odpowiada prezes Pałacu Kultury Rafał Krzemień. – Decyzja o tym, jaki dokładnie, zapadnie po zapoznaniu się z koncepcją, na którą rozpisaliśmy przetarg.
Prezes Krzemień przypomina, że trwający od trzech lat remont miał na celu głównie dostosowanie Sali Kongresowej do wymogów przeciwpożarowych. W planach były m.in. wymiana foteli, montaż zraszaczy, a także konserwacja płaskorzeźb i kryształowych żyrandoli. Wykonawca – firma Mermaid – miał dostać 40 mln zł. Okazało się jednak, że kwota i zakres prac były rażąco niedoszacowane. Urzędnicy przegapili, że trzeba zerwać, zaimpregnować i położyć z powrotem ćwierć hektara parkietu wkuluarach sali, apoza tym wzmocnić konstrukcję ścian Kongresowej i stropu pod widownią.
Remont przez kilka lat przygotowywał Krzysztof Markowski, wiceprezes Pałacu Kultury, który miał rangę specjalnego pełnomocnika ratusza. Renata Kaznowska, która przed objęciem stanowiska wiceprezydenta miasta przez kilka miesięcy była prezesem Pałacu Kultury (przyszła już po podpisaniu umowy zMermaidem), zawiadomiła nawet prokuraturę, zarzucając Markowskiemu przyjęcie wadliwej dokumentacji remontu. Sprawa została jednak umorzona.
Prace w Sali Kongresowej stanęły wiosną 2016 r., bo Mermaid ogłosił upadłość. Pałac Kultury do dzisiaj mozolnie rozlicza się z podwykonawcami, którzy nie dostali wynagrodzeń.
Od momentu wstrzymania prac dwukrotnie zmienił się prezes Pałacu Kultury: latem 2016 r. Renatę Kaznowską zastąpił Robert Nobis, a jego wiosną 2017 r. – Rafał Krzemień. Ta karuzela kadrowa jest jedną zprzyczyn, dla których Sala Kongresowa od półtora roku jest martwym placem budowy. Dopiero gdy skończyły się zmiany kierownictwa, zapadła decyzja, że zakres remontu zostanie zwiększony. Przebudową ma być też objęta kondygnacja pod Salą Kongresową (działa tam klub Mirage) i powierzchnie konferencyjne na parterze Pałacu. Wzależności od wariantu dalszej części prac ich koszt może sięgnąć nawet blisko 100 mln zł.
– Chodzi m.in. o to, żeby wycenić remont, który pozwoli przywrócić sali funkcje konferencyjno-kongresowe i koncertowe, a także ile dodatkowo kosztowałoby organizowanie koncertów muzyki poważnej, które mają inne wymogi akustyczne, a ile dołożenie możliwości projekcji filmów iwystawiania spektakli teatralnych – wymienia prezes Pałacu Kultury. Jeżeli przetarg uda się rozstrzygnąć bez opóźnień, koncepcja będzie gotowa za kilka tygodni. Wtedy właściciel obiektu, czyli stołeczny samorząd, zdecyduje, który wariant wybrać.
– Szczegółowy program użytkowy powinien być gotowy za pół roku, wtedy moglibyśmy ogłosić przetarg na wykonawcę. Przy dobrych wiatrach będziemy w stanie wznowić remont do końca 2018 r. – zapowiada Rafał Krzemień. To optymistyczna deklaracja, bo Pałac Kultury jest zabytkiem inajdrobniejszy element remontu Sali Kongresowej będzie musiał zatwierdzić konserwator wojewódzki.
Według prezesa Krzemienia remont potrwa dwa lub nawet trzy lata. Możliwe więc, że koncerty i konferencje powrócą do Sali Kongresowej dopiero w 2021 r. Aż siedem lat po jej zamknięciu.