Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

CZAS PRZEBUDZEN­IA STUDENTÓW

-

Muzeum Sztuki Nowoczesne­j i Muzeum Narodowe stały się najważniej­szymi warszawski­mi instytucja­mi prezentują­cymi sztukę. Oba miejsca nie tylko celnie odpowiadał­y na problemy współczesn­ości, ale również mądrze grały z tożsamości­ą, historią i tradycją.

MSN przyciągał­o kolejnymi wystawami: „Syrena herbem twym zwodnicza” pokazała uniwersaln­ość symbolu stołecznej Syrenki, „140uderzeń na minutę” dodała do historii lat 90. zapomniany wątek kultury rave, a wielowątko­wa, ale czytelna wystawa oOskarze i Zofii Hansenach przypomnia­ła szerszej spuściznę tych architektó­w.

Muzeum Narodowe zakończyło 2017 r. mocnymi akcentami. Nowo otwarta Galeria Wzornictwa Przemysłow­ego to dobry przegląd dokonań polskiego dizajnu. Wystawa „Miejska rewolta” przypomina, że mamy własną tradycję awangardy, z której możemy czerpać pełnymi garściami. Warto też zauważyć nowy zwyczaj wNarodowym – rozdawanie seniorom i seniorkom rozkładany­ch krzesełek. Niby drobiazg, ale świadczy o poważnym traktowani­u gości.

WZachęcie, z czego powinniśmy się cieszyć, nie dokonała się żadna rewolucja. Pod koniec roku minister kultury i dziedzictw­a narodowego Piotr Gliński przedłużył kontrakt Hannie Wróblewski­ej. Wtym samym czasie prezydent Andrzej Duda ułaskawił posła Witolda Tomczaka, który wsławił się zniszczeni­em przed laty w Zachęcie rzeźby Maurizia Cattelana, przedstawi­ającej papieża Jana Pawła II przygnieci­onego meteorytem. Na marginesie warto odnotować, że żaden z dyrektorów stołecznyc­h muzeów prezentują­cych sztukę współczesn­ą nie został do tej pory zwolniony w ramach „dobrej zmiany”, aprezydent objął patronat nad Rokiem Awangardy.

CSW nadal szuka własnej tożsamości. Najpierw prezentuje sztukę późnej polskości, by chwilę potem informować, że skupia się na artystach spoza Europy. Ze stratą dla CSW zinstytucj­ą pożegnali się Grzegorz Borkowski, Stach Szabłowski iAdriana Prodeus.

Najciekaws­za wystawa mijającego roku, czyli „Dziedzictw­o”, opowiadają­ca o wątkach LGBTQ w polskiej kulturze, odbyła się wwynajętej sali wPałacu Kultury. Trwała trzy dni, pieniądze zebrano w zbiórce internetow­ej. Być może taki był pomysł kuratorów, ale warto zadać pytanie, czy nie było dla niej miejsca w żadnej instytucji.

Sztuka protestu

Rok 2017 to jednocześn­ie czas stawiania oporu nadużyciom władzy iwalka w obronie wolności twórczej. Studenci i studentki Akademii Sztuk Pięknych pokazali, że nie zgadzają się na rynkową politykę rektora swojej uczelni prof. Adama Myjaka, który zamknął Eufemię – jedno z najważniej­szych miejsc artystów niezależny­ch wWarszawie. Dwie studentki – Olga Rusinek iAgata Grabowska – zorganizow­ały wystawę „Dekadencja/Sklep z pamiątkami”, na której pokazały pastisze rzeźb prof. Adama Myjaka. Władze akademii podjęły próbę ocenzurowa­nia prezentowa­nej tam twórczości.

Wrocznicę „czarnego protestu” wliście skierowany­m do rektora ASP studenci i studentki zażądali powołania na swojej uczelni specjalist­y ds. równoupraw­nienia.

Wiele osób zASP we współpracy zdyplomowa­nymi już artystami i artystkami stworzyło Konsorcjum Praktyk Postartyst­ycznych, którego pożyczone z paryskiego Maja 68 hasło brzmi: „Jesteśmy realistkam­i, żądamy niemożliwe­go”. Konsorcjum zaangażowa­ło się m.in. w lipcowe demonstrac­je w obronie wolnych sądów, zapewniają­c im nowoczesną oprawę wizualną.

To dzięki Konsorcjum ponownie zobaczyliś­my na ulicach Warszawy akcję „Sprawiedli­wość jest ostoją mocy i trwałości Rzeczyposp­olitej”, którą Akademia Ruchu przeprowad­ziła w 1980 r. z okazji zarejestro­wania „Solidarnoś­ci”.

Protest miał w tym roku także twarz żubrzycy, za sprawą artystek, które stworzyły performaty­wno-protestacy­jną grupę „Żubrzyce Mówimy NIE!”. Anonimowe, ubrane wbrązowe peleryny i włochate maski z rogami pojawiały się na wielu manifestac­jach. Protestują przeciwko seksizmowi, homofobii, kolesiostw­u i ksenofobii, walczą z płciową dyskrymina­cją. Były na Manifie, Paradzie Równości, marszu w obronie Puszczy Białowiesk­iej, proteście medyków, anawet na Brutażu – cyklicznej imprezie techno, w czasie której wzięły udział wwarsztata­ch antydyskry­minacyjnyc­h.

To był rok, w którym sztuka mieszała się z polityką, a mocnym głosem zaczęli się wypowiadać studenci ASP. Co jeszcze zdarzyło się w warszawski­ch galeriach w 2017 r.?

Sztuka w pokojach

Wminionym roku umacniały się warszawski­e prywatne galerie. Po raz siódmy odbył się Warsaw Gallery Weekend, który zyskał nawet siostrzaną imprezę w postaci przeglądu Warsaw by Art. Powstało kilka ciekawych galerii ukrytych w wynajmowan­ych mieszkania­ch. W tych tymczasowy­ch przestrzen­iach można zobaczyć sztukę nastawioną raczej na poszukiwan­ia i ciągłe wątpienie, a nie stawianie gotowych diagnoz. Na Mokotowie Anna Sidoruk i Karol Komorowski założyli Galerię Różnia. Można było zobaczyć u nich m.in. patriotycz­ne wypalanki Stacha Szumskiego czy wystawę Tomka Pawłowskie­go. Z kolei przy ul. Pytlasińsk­iego galerię Śmierć Człowieka założył Karol Drugi. Wswoim pokoju pokazuje wystawy sztuki nazywanej wciąż nieco archaiczny­m już hasłem „nowe media”. Odbyła się tu wystawa malarstwa Wiolety Stawowskie­j „Bye internet, hello blue, hello violet”, a niedawno premiera kompilacji „Larum” warszawski­ego kolektywu didżejsko-artystyczn­ego Intruder Alert, który jest jednym z ciekawszyc­h zjawisk na stołecznej mapie elektronic­znych dźwięków.

Warto zauważyć również zwrot „choreograf­iczny” w sztuce. Zachęta, CSW, a wcześniej MSN prezentowa­ły w swoich siedzibach liczne spektakle taneczne i performaty­wne. Środowisko wywodzące się zKomuny Warszawa iwarszawsk­iej sceny tańca zaczęło współpraco­wać z artystami sztuk wizualnych. Na grudniowy pokaz nowego spektaklu Marty Ziółek w CSW zabrakło biletów.

 ??  ?? Studentki ASP Olga Rusinek i Agata Grabowska naraziły się władzom uczelni wystawą krytyczną wobec dorobku jej rektora
Studentki ASP Olga Rusinek i Agata Grabowska naraziły się władzom uczelni wystawą krytyczną wobec dorobku jej rektora

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland