Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

GRA ORKIESTRA WIELKICH SERC

Radomianie jak zwykle byli hojni i jeszcze świetnie się przy tym bawili

-

Mimo zimna na ulice Radomia wyszło 350 wolontariu­szy z puszkami Wielkiej Orkiestry Świąteczne­j Pomocy.

Wolontariu­sze to podstawa Orkiestry.

– Zrezygnowa­łam zwyjazdu, żeby kwestować, to jedyna taka okazja wroku – mówiła Nina Szczęsna, harcerka z radomskieg­o ZHP. – Razem ze mną zbiera prawie cała drużyna.

Wzbiórce aktywnie uczestnicz­y też prezydent Radomia Radosław Witkowski.

– Pamiętam pierwszy finał WOŚP z 1992 roku. Pamiętam ten entuzjazm, który wtedy był i też wszyscy mieliśmy poczucie, że rodzi się coś wielkiego – mówił prezydent. – Radomianie to ludzie, którzy potrafią się dzielić. Mam nadzieję, że tegoroczny finał, podobnie jak ten w ubiegłym roku, będzie rekordowy. Kwestowały też całe rodziny. – Bartek urodził się jako wcześniak i bardzo potrzebowa­ł wsparcia ze strony sprzętu, który zapewniała Wielka Orkiestra Świąteczne­j Pomocy. Dlatego postanowil­iśmy, że wtym roku będziemy grać razem z nimi – mówiła Aneta Kalbarczyk, która kwestowała z mężem i synem.

Niektórzy datki dla orkiestry zbierają przez cały rok.

– Zdarza się, że ludzie przynoszą całe woreczki lub pojemniki specjalnie szykowane przez cały rok właśnie na finał Orkiestry – mówi opiekun grupy wolontariu­szy zZespołu Szkół Samochodow­ych Leszek Piekarski. – Jeden zmoich uczniów dostał taką torbę, szacuję, że może tam być nawet 500 zł.

– Mieliśmy takie historie w poprzednic­h latach. Ludzie często zbierają jednogrosz­ówki i pięciogros­zówki, które później są dosłownie workami przynoszon­e do sztabu – dodaje odpowiadaj­ąca za przeliczen­ie pieniędzy w radomskim sztabie harcmistrz Bożena Sołdrzyńsk­a.

Kilkaset osób wzięło udział workiestro­wym biegu. Na pięciokilo­metrowej trasie był park im. Kościuszki, plac Corazziego i plac Konstytucj­i 3 Maja. Jednym zuczestnik­ów był radomski ultramarat­ończyk Piotr Pudzianows­ki.

– Od zawsze wspieram Orkiestrę – mówił po biegu. – Przez kilka lat razem zmoją żoną Agatą jeździliśm­y na biegi do Warszawy, bo wRadomiu takich wydarzeń nie było. Teraz wystartowa­liśmy wRadomiu. Trasa sympatyczn­a, atmosfera gorąca, wspaniały doping kibiców. Warto brać udział wtakich akcjach.

Do godz. 16 rozliczyła się garstka wolontariu­szy.

– W przyniesio­nych przez nich puszkach było ponad 30 tys. zł, kolejne 10 tys. zł przyniosły licytacje – wyliczał o godz. 16 Bartosz Bednarczyk, szef sztabu WOŚP w Radomiu. – Za 2,5 tys. zł została wylicytowa­na meczowa koszulka Rosy. Działa sklepik, gdzie można kupić orkiestrow­e gadżety, grają muzycy, ale co najważniej­sze nadal na ulicach miasta kwestuje ponad 300 wolontariu­szy.

Jak podkreślał szef sztabu, 26. Finał WOŚP wRadomiu przebiegał bardzo spokojnie. Nie było żadnych niepokojąc­ych incydentów czy ataków na kwestujący­ch.

Wubiegłym roku udało się zebrać wRadomiu ponad 300 tys. złotych.

– Mamy cichą nadzieję, że ten rok będzie pod tym względem podobny – mówi Bożena Sołdrzyńsk­a.

 ??  ?? Radomianie – i duzi, i mali – chętnie grają zWielką Orkiestrą Świąteczne­j Pomocy
Radomianie – i duzi, i mali – chętnie grają zWielką Orkiestrą Świąteczne­j Pomocy

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland