Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Jakubas przegrał z misiem
Obroniliśmy przed sądem prawo do krytyki i wolność słowa - podało stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, które deweloper Zbigniew Jakubas pozwał za happening na temat mostu Krasińskiego.
Wlistopadzie 2015 roku, w trakcie sesji dzielnicy Żoliborz, działacze MJN przekonywali, że planowany most Krasińskiego, który wraz z dojazdami miał kosztować ok. 700 mln zł, będzie służył głównie deweloperom, wtym Zbigniewowi Jakubasowi. Od FSO kupił on spore tereny położone między ul. Jagiellońską iWisłą. Planował tam budowę osiedla. – Budowa mostu na pewno podniesie wartość nieruchomości, które mają powstać na Żeraniu – mówili działacze stowarzyszenia.
MJN zorganizowało też wówczas happening. Jeden z działaczy przebrał się za grubego misia, który miał symbolizować deweloperów. Radnym wręczano imitacje banknotów 500-złotowych z wizerunkiem ówczesnego wiceprezydenta miasta Jacka Wojciechowicza, który odpowiadał w ratuszu za inwestycje.
Jakubas wniósł prywatny akt oskarżenia przeciwko czworgu działaczom MJN. Przedsiębiorca oskarżył ich o pomówienie, powołując się na artykuł 212Kodeksu karnego.
Sędzia Łukasz Drążek z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza uniewinnił aktywistów. „Obroniliśmy przed sądem wolność słowa” – oceniło MJN na stronie internetowej.
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Jakubasa Przemysław Maciak zapowiedział apelację. – Jesteśmy niezadowoleni z takiego rozstrzygnięcia. Nie można na barkach uczciwego biznesmena budować kariery politycznej – mówił w TVP Warszawa.