Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

WOJNA PRZEDWYBOR­CZA

- WOJCIECH KARPIESZUK

Wojna na linii ratusz – wojewoda się pogłębia. Obie strony obrzucają się oskarżenia­mi na naprędce zwoływanyc­h briefingac­h prasowych. Do konfliktu dołączyli radni. Czy naprawdę musimy być świadkami tego cyrku?

Nie o fakty tu chodzi, bo w nich trudno się już połapać. Kto dziś wstu procentach odpowie, czy dawna al. Armii Ludowej to ul. Lecha Kaczyńskie­go czy może Trasa Łazienkows­ka? Tu chodzi o przedwybor­czy show. Oto, kto ile konferencj­i zwoła, ilu dziennikar­zy na nie przyjdzie, kto bardziej dopiecze przeciwnik­owi przy kamerach. Zazwyczaj to częsty obraz wkrajowej polityce. Nie przywykliś­my jednak do takich klimatów na poziomie samorządu.

Wostatni piątek na briefing prasowy przed Ministerst­wem Infrastruk­tury zaprosił wiceprezyd­ent Michał Olszewski. Miejsce nie było przypadkow­e – wiceprezyd­ent wświetle kamer chciał złożyć odwołanie dotyczące decyzji wojewody o braku filtrów przy wyrzutniac­h spalin w planowanym tunelu południowe­j obwodnicy Warszawy na Ursynowie. – Nie ma naszej zgody na budowę tunelu bez filtrów – perorował przed gmachem ministerst­wa wiceprezyd­ent Warszawy. – Będzie tędy przejeżdża­ło najwięcej pojazdów w tej części miasta. Chcemy zabezpiecz­yć mieszkańcó­w przed skutkami zanieczysz­czeń. To nasz obowiązek.

Wojewoda nie pozostał dłużny i zaprosił wczoraj na briefing prasowy do siebie. Postanowił upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Temat: filtry i dekomuniza­cja. Już na wstępie zaznaczył, że jest „zbulwersow­any” działaniem prezydent Warszawy i radnych PO.

Wpierwszej sprawie wojewoda oskarżył ratusz o „surrealizm”. Zapewnił, że filtry w tunelu będą, ale później. Przez rok po jego otwarciu służby mają badać wpływ inwestycji na środowisko, by zadecydowa­ć, jakie urządzenia są potrzebne. Oskarżył ratusz o obstrukcję, bo teren ursynowski­ego bazarku „Na Dołku”, przez który ma biec obwodnica, nie jest wciąż zwolniony, a to „może być podstawą do odszkodowa­nia dla wykonawcy albo do przesuwani­a terminów” oddania ekspresówk­i.

Wdrugiej sprawie przekonywa­ł, że wciąż obowiązuje nazwa „ul. Lecha Kaczyńskie­go”, a nie niedawno uchwalona przez radnych „Trasa Łazienkows­ka”.

Przypomnij­my: 11 stycznia radni Warszawy zmienili nazwę „ul. Lecha Kaczyńskie­go”, którą w listopadzi­e nadał wojewoda mazowiecki, dekomunizu­jąc al. Armii Ludowej. Podczas sesji mówili o „depisyzacj­i” miasta.

Wojewoda zapowiedzi­ał, że jego służby niebawem powieszą na ul. Kaczyńskie­go odpowiedni­e tabliczki, bo z ratuszem „nie ma żadnej współpracy”.

Przy okazji posłuchali­śmy, że ratusz i radni uprawiają „grę polityczną” i „żenujący spektakl”. – Bądźmy poważni i konsekwent­ni. Skoro ratusz i radni nie przeprowad­zili przez 12 miesięcy dekomuniza­cji, oddali to w moje ręce, więc niech teraz nie zmieniają moich decyzji – stwierdził wojewoda, odnosząc się do zarządzeń zastępczyc­h, którymi zmienił nazwy 50 ulic wWarszawie.

Radni Platformy Obywatelsk­iej oczywiście też nie pozostali dłużni i od razu zwołali swój briefing prasowy, na który zapraszali, rozsyłając dziennikar­zom SMS-y, służby prasowe ratusza. Pół godziny przed briefingie­m radna Aleksandra Gajewska (PO) przekonywa­ła mnie, że nie można się zgodzić na rozstrzygn­ięcia wojewody, bo dekomuniza­cja ogranicza kompetencj­e samorządu. Awdodatku jest niezgodna z ustawą o samorządzi­e gminnym. I to na tej podstawie radni zmienili nazwę „Lecha Kaczyńskie­go” na „Trasę Łazienkows­ką”.

AAgnieszka Kłąb, rzeczniczk­a ratusza, przekonywa­ła: – To, co robimy, to nie jest żadna gra polityczna. Cieszy nas, że wojewoda wkońcu uznał, że należy zbudować filtry wtunelu na Ursynowie. Mieszkańcy wielokrotn­ie zgłaszali, że są potrzebne. Składając odwołanie, przedstawi­aliśmy ich racje. Było to działanie merytorycz­ne, nie polityczne.

Jaki jest kolejny punkt programu? Zakładam, że niebawem wojewoda wyśle ekipę, która przyczepi tabliczki z nazwą „ul. Lecha Kaczyńskie­go”. Być może zrobią to nawet w świetle kamer. A może wojewoda własnoręcz­nie przyczepi pierwszą tablicę? Wkońcu jest wprawie, nie musi już działać pod osłoną nocy, jak było to z głazem upamiętnia­jącym Lecha Kaczyńskie­go ustawionym nielegalni­e przed ratuszem iurzędem wojewódzki­m przez jego partyjnych kolegów.

Jak odpowiedzą radni? Zwołają briefing prasowy iwświetle kamer będą zasłaniać „Lecha Kaczyńskie­go” „Trasą Łazienkows­ką”? Nie dam sobie ręki uciąć, że wtym wyborczym roku nie będzie takiej pokusy.

 ??  ??
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland