Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Negocjacje budżetowe bez porozumienia
Radni PiS i niezależni, którzy biorą udział w rozmowach z wiceprezydentami (prezydent jest na urlopie), chcą przede wszystkim wprowadzić do budżetu pieniądze na adaptację starego pawilonu położniczego przy Narutowicza na oddział rehabilitacji. Na poniedziałkowym spotkaniu złożyli swoje propozycje cięć w projekcie budżetu, tak aby fundusze się znalazły. – Padła deklaracja, że miasto nie będzie w ciągu jednego roku wstanie wydać 15 mln zł, a 7 mln zł – mówi Marek Szary, szef klubu radnych PiS.
Radni zaproponowali też wycofanie 2 mln zł zaplanowanych na remont Lekarskiej iTochtermana razem zparkingiem naprzeciwko szpitala. Wiceprezydent Konrad Frysztak utrzymuje, że to niezbędna inwestycja oczekiwana przez radomian od wielu lat.
Pojawiła się też propozycja zmniejszenia wydatków kancelarii prezydenta o ponad milion złotych. Opozycyjni radni mają na pieńku z dyrektorem Mateuszem Tyczyńskim, który po pierwszej sesji budżetowej rozesłał do radomian e-mail wraz z numerami telefonów radnych (są one dostępne również w Biuletynie Informacji Publicznej UM). – Pamiętajmy, że budżet kancelarii prezydenta to nie tylko promocja, czy jak mówili radni, wydatki na badania marketingowe. Na badania chcieliśmy przeznaczyć 70 tys. zł, a to są też wydatki na Centrum Organizacji Pozarządowych czy konsultacje społeczne – tłumaczy Tyczyński.
Frysztak przedstawił na spotkaniu 68 ulic planowanych do utwardzenia i tu opozycja domaga się zmian. – Myślimy też o ulicach, na których asfalt jest bardzo zniszczony, i o chodnikach – tłumaczy Szary.
Propozycje radnych mają być przeliczone. Na czwartek zaplanowano kolejne spotkanie, a trzecia sesja budżetowa ma się odbyć we wtorek. Czy wtedy uda się przyjąć budżet Radomia? – Tego nie wiem, zobaczymy po następnym spotkaniu. Ale mam wrażenie, że nasze wnioski były z założenia traktowane jako złe, a święte było to, co przedstawiał wiceprezydent Frysztak, że nie ma w urzędzie woli stworzenia nowego oddziału rehabilitacji – komentuje szef klubu PiS.
Jan Pszczoła, radny SLD: – Dla mnie najważniejszą rzeczą były pieniądze na rehabilitację, bo jesienią kończy się ważność dokumentacji za kilkaset tysięcy złotych. A wiceprezydent Frysztak stwierdził, że wystarczy w budżecie 100 tys. zł, a geodeta za kilka tysięcy wyznaczy teren inwestycji, wpisze do książki budowy i kolejne trzy lata będzie można kontynuować inwestycję.
Pszczoła dziwi się, że nagle pojawił się projekt uchwały o pokryciu straty Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. – Chodzi o 2,8 mln zł i to strata za 2016 r. Można było to zrobić przecież w 2017 r. albo poczekać do 2019 r. i pokryć stratę za trzy lata wstecz. Nic nie stoi na przeszkodzie, ale jest tłumaczenie, że jak budżet nie przejdzie, to nie będzie pieniędzy dla szpitala– słyszymy.
Wiceprezydenci i radni opozycji nie doszli do porozumienia w sprawie budżetu Radomia. W czwartek kolejne spotkanie, awe wtorek trzecia sesja.