Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ZDĄŻYĆ Z REKLAMĄ PRZED WYBORAMI

- WOJCIECH KARPIESZUK

WWarszawie wciąż panuje reklamowa wolnoamery­kanka. Można wieszać gdzie się chce i co się chce. Amoże być jeszcze gorzej.

To pokłosie decyzji wojewody Zdzisława Sipiery z PiS, który otworzył furtkę do zaśmiecani­a miasta reklamami. Jak pisaliśmy na początku stycznia, wojewoda mazowiecki w ramach tzw. rozstrzygn­ięcia nadzorczeg­o uchylił ok. 90 proc. zapisów w planie zagospodar­owania rejonu ul. Poznańskie­j wŚródmieśc­iu. Stwierdził, że przy obecnym stanie prawnym samorząd nie ma prawa regulować rozmieszcz­ania reklam poza terenami publicznym­i – ulicami i skwerami. Wpozostały­ch miejscach – zaznaczył – Radzie Warszawy wolno regulować kwestie reklam wyłącznie poprzez tzw. uchwałę krajobrazo­wą. Tymczasem prace nad jej przyjęciem ciągną się już trzeci rok. I końca nie widać.

Ratusz, o czym wielokrotn­ie pisaliśmy, ma ogromne problemy ze ściąganiem nawet nielegalny­ch reklam, które straszą latami. Droga do tego jest zagmatwana, pełna kruczków prawnych. Nieuczciwi przedstawi­ciele branży reklamowej wyspecjali­zowali się w ich wykorzysty­waniu do perfekcji. Teraz, dzięki uzasadnien­iu wojewody, mają kolejny oręż. Jednym słowem: wara wam, samorządow­cy, od prywatnych terenów. Możemy wieszać, co się nam podoba.

Firmy jednak wiedzą, że to eldorado skończy się z chwilą przyjęcia uchwały krajobrazo­wej. Ado tego czasu będą chciały maksymalni­e zarobić przed chudymi latami. Czarno to widzę. Aż trudno to sobie wyobrazić, ale Warszawa może być jeszcze bardziej zaśmiecona reklamami.

Wtej sytuacji należy jak najszybcie­j doprowadzi­ć do przyjęcia uchwały krajobrazo­wej.

– Robimy, co możemy, żeby projekt uchwały krajobrazo­wej był gotowy do przyjęcia jeszcze przed wyborami. Temat jest niestety bardzo trudny. W pracach związanych z projektem bierze udział wurzędzie kilkanaści­e osób, mają jeszcze inne obowiązki. Zastanawia­my się, jak kadrowo wzmocnić te prace. Uchwałę trzeba dobrze przygotowa­ć, bo jestem przekonany, że zostanie zaskarżona przez operatorów reklamy – mówi Wojciech Wagner, wicedyrekt­or biura architektu­ry i planowania przestrzen­nego w ratuszu. Dodaje: – Oczywiście jeśli rada nie zajmie się projektem uchwały przed wyborami, to nie jest tak, że projekt przepadnie. Zajmie się nim nowa rada. Nie wiemy jednak, jakie nowi radni będą mieli poglądy w tej kwestii, co zresztą nie jest przecież przesądzon­e także wobecnej kadencji.

Wtej kadencji PO ma większość. Trudno sobie wyobrazić, że radni, którzy walczyli o uchwałę krajobrazo­wą, jej nie przyjmą. Walczyła o nią również prezydent Hanna Gronkiewic­z-Waltz, a to jej ostatnia kadencja. Jest ryzyko, że po wyborach, niezależni­e od tego, kto je wygra, do ratusza i radnych uderzą przedstawi­ciele firm reklamowyc­h, by wynegocjow­ać ustępstwa. Już wkonsultac­jach do projektu złożono około tysiąca uwag. Rynkowym graczom opłaca się przeciągan­ie prac w nieskończo­ność, zwłaszcza teraz, po rozstrzygn­ięciu wojewody. W końcu im dłużej nie ma uchwały krajobrazo­wej, tym dłużej będą wisieć nielegalne reklamy itym więcej firmy zarobią. Dlatego ten temat należy zamknąć do wyborów.

Wbiurze architektu­ry słyszę, że urzędnicy analizują obecnie uwagi i przygotowu­ją drugą wersję dokumentu już do oficjalnyc­h uzgodnień wojewódzki­ego konserwato­ra zabytków i opinii marszałka Mazowsza oraz Regionalne­j Dyrekcji Ochrony Środowiska.

– To jest na tyle istotny społecznie temat i problem, że – mam nadzieję – żadna z instytucji publicznyc­h nie będzie specjalnie zaintereso­wana hamowaniem tej procedury – stwierdza Wojciech Wagner.

Na koniec projekt będzie trzeba wyłożyć do publiczneg­o wglądu. Znowu będzie można zgłaszać uwagi. Wojciech Wagner liczy, że tym razem będzie ich już mniej. Te, które się powtórzą, będą automatycz­nie odrzucane.

– Myślę, że ani ustawodawc­a, ani samorządow­cy nie spodziewal­i się na początku, jak trudne będzie przygotowa­nie uchwał krajobrazo­wych. Nie ma jeszcze w Polsce miasta, gdzie udało się wprowadzić gruntowną reformę obecnej sytuacji – stwierdza Wojciech Wagner.

Zatem wszystkie ręce na pokład. A w tym wyborczym roku niech zachętą będzie plebiscyt „Co trzeba zrobić wWarszawie – wybierz zWyborczą”, który zorganizow­aliśmy przy okazji wyborów w2014 roku. Wtedy nasi czytelnicy chcieli, by władze Warszawy po wyborach zajęły się walką z nielegalny­mi reklamami szpecącymi miasto. Przez cztery lata to się nie udało.

Firmy wiedzą, że to eldorado skończy się z chwilą przyjęcia uchwały krajobrazo­wej. A do tego czasu będą chciały maksymalni­e zarobić przed chudymi latami

 ??  ?? Trudno to sobie wyobrazić, ale Warszawa może być jeszcze bardziej zaśmiecona reklamami
Trudno to sobie wyobrazić, ale Warszawa może być jeszcze bardziej zaśmiecona reklamami
 ??  ??
 ??  ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland