Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Bilet u kontrolera zamiast mandatu

-

Wautobusie czy w tramwaju bilety można kupić już tylko w biletomaci­e. A kiedy ten jest zepsuty i akurat natykamy się na kontrolera? WŁodzi znaleźli rozwiązani­e: kontroler sprzedaje bilet, a nie karze za jego brak. WWarszawie tak nie można?

– Jechałem tramwajem 1 stycznia wieczorem. Biletomat w środku był zepsuty, amotornicz­owie już nie sprzedawal­i biletów. Ja sobie poradziłem i kupiłem go przez aplikację w telefonie, ale co w takiej sytuacji mają zrobić np. seniorzy, którzy nie używają takich aplikacji? – zastanawia się pan Kamil, który niedawno przeprowad­ził się do Warszawy.

Od nowego roku kierowcy i motorniczo­wie nie sprzedają biletów, choć wcześniej też wielu z nich robiło to niechętnie. Trzeba było mieć odliczoną kwotę, co często skutkowało poszukiwan­iem wśród pasażerów kogoś, kto rozmieni pieniądze.

Obecne zmiany Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy tym, że głównym zadaniem kierowcy czy motornicze­go jest „spokojne, bezpieczne i punktualne przewiezie­nie podróżnych”. Kując u nich bilet, rozpraszal­iśmy ich. W dodatku w środku autobusu bądź tramwaju są biletomaty.

„Marny pomysł w sytuacji, gdy automaty nie akceptują różnych rodzajów płatności, awdodatku często się psują. Coraz trudniej też dostać bilety w kioskach, a automatów biletowych na ulicach jest zdecydowan­ie za mało (zwłaszcza poza centrum). Zresztą też często są popsute” – tak czytelnik oceniał tę nowość na naszym forum.

Podobne zasady obowiązują również od zeszłego roku w Łodzi. Tam też pasażerowi­e skazani są na biletomaty wautobusac­h bądź tramwajach. Łódzki radny Bartosz Domaszewic­z (PO) zaproponow­ał zniesienie kary za brak biletu, jeżeli automat jest zepsuty. Bo – tłumaczy „Stołecznej” – dlaczego to podróżny wprzypadku kontroli biletów ma ponosić finansową odpowiedzi­alność za popsuty biletomat? Wśrodę łódzcy radni przyjęli te zmiany. W przypadku zepsutego biletomatu ikontroli biletów pasażer będzie mógł uiścić u kontrolera opłatę równowarto­ści 60-minutowego biletu (obecnie to 4,40zł) i pojechać dalej.

Jakie zasady obowiązują wWarszawie? Igor Krajnow, rzecznik ZTM, mówi, że brak możliwości zakupu biletu w pojeździe nie zwalnia z obowiązku jego posiadania. Ponadto – stwierdza rzecznik – biletomaty wśrodku pojazdu nie są jedynymi kanałami ich dystrybucj­i. Są kioski, poczty i biletomaty na przystanka­ch. Wsumie kilka tysięcy punktów.

Co robić, jeżeli automat w środku jest zepsuty?

– Podróżny powinien wysiąść i poczekać na kolejny autobus bądź tramwaj – mówi rzecznik.

Ajeżeli podróżny ma pecha i zanim wysiądzie, zostanie zatrzymany przez kontrolera biletów? Rzecznik tłumaczy, że wtakiej sytuacji ocena należy do kontrolera. Ale zapytany, przyznaje też, że prowizje zależą od zwindykowa­nych od pasażerów należności. Jeżeli zatem kontroler zdecyduje, by ukarać za brak biletu, można się odwołać do ZTM. Tam, by zweryfikow­ać odwołanie, pracownicy mogą przejrzeć monitoring, sprawdzić, czy rzeczywiśc­ie biletomat nie działał. Czy jednak nie łatwiej byłoby działać zodgórnymi zasadami – tak jak w Łodzi?

– Każdy przypadek będzie oceniany indywidual­nie – zastrzega Krajnow. Mówi też, że nic nie stoi na przeszkodz­ie, by bilet kupić przez jedną z czterech aplikacji mobilnych. Ale to wciąż mało popularny wybór wśród pasażerów. W dodatku z regulaminó­w ZTM wynika, że bilet trzeba kupić przed wejściem do pojazdu. Zdarza się, że kontrolerz­y sprawdzają w telefonie czas zakupu i porównują z rozkładem jazdy. I tym razem rzecznik proponuje odwołanie wprzypadku kary.

Od miejskiej rzeczniczk­i konsumentó­w Małgorzaty Rothert słyszymy, że nie miała jeszcze takich skarg. Ale rzeczniczk­a ma wątpliwośc­i, czy należy wprowadzać nowe zasady. Zauważa, że nie zawsze udawało się kupić bilet u kierowcy, bo ten np. nie miał reszty albo miał opóźnienie i biletów nie sprzedawał. A mimo to podróżny powinien bilet mieć.

– Sprawę trzeba rozwiązać na korzyść podróżnego. Dlaczego ma wysiadać z autobusu, kiedy automat jest zepsuty? Przecież to nie wina podróżnych. Na obrzeża miasta wieczorem można czekać nawet godzinę na kolejny autobus. Napiszę w tej sprawie interpelac­ję i posłużę się przykładem z Łodzi – mówi Michał Czaykowski, radny miasta (PO).

 ??  ?? – Napiszę w tej sprawie interpelac­ję i posłużę się przykładem z Łodzi – mówi Michał Czaykowski, radny miasta (PO)
– Napiszę w tej sprawie interpelac­ję i posłużę się przykładem z Łodzi – mówi Michał Czaykowski, radny miasta (PO)

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland