Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
HALO, CZY KTOŚ MNIE SŁUCHA?
Ratusz uruchomił stronę internetową, aplikację i numer telefonu pod wspólną nazwą „Warszawa 19 115” na początku listopada 2013 roku. To chluba urzędu miasta: teoretycznie wprosty sposób można zgłosić problemy i sprawy związane z miastem. Zgłoszenia nie wpadają w próżnię. Do urzędników należy skierowanie ich do odpowiednich komórek. A zgłaszający zawsze dostaje odpowiedź, co się w sprawie wydarzyło. Ratusz swego czasu tak reklamował serwis: „Narzekaj. Zmieńmy Warszawę. Razem”. Nasi czytelnicy uważają jednak, że w praktyce jest słabo.
Pan Michał przysłał nam wiadomość, którą w ostatnią środę wysłał również do Miejskiego Centrum Kontaktu. Czytamy w niej: „Wgrudniu zgłosiłem uszkodzony przystanek. Przez trzy tygodnie cisza. W poniedziałek otrzymałem e-maila. Piszą w nim Państwo, że »uszkodzenie przystanku naprawiono«. Poszedłem sprawdzić, czy rzeczywiście. Okazało się, że przystanek jak był uszkodzony (bez części dachu), tak jest nadal. Pragnę dodać, że jest to już druga dokładnie taka sama sytuacja z 19115”. I dalej: „Wstatystykach i raportach wszystko się zgadza, przystanek naprawiony, petent (klient? obywatel? pieniacz???) powiadomiony (niech siedzi cicho), a ludzie jak mokli na przystanku, tak mokną… Powstaje pytanie, ile jeszcze zgłoszeń zostało potraktowanych w ten sposób”.
Inny list, od pana Krzysztofa, który dostaliśmy również w środę: „Al. Jerozolimskie – Popularna. Główne skrzyżowanie w tej części Warszawy. Obok wielkie firmy: Microsoft, Philips, Makro… Od tygodnia zalodzony kompletnie chodnik, zgłaszany trzykrotnie pod 19115. Urząd oczyszczanie miasta [najpewniej chodzi o Zarząd Oczyszczania Miasta – przyp. red.] odpowiada, że odgarnęli śnieg (sic!). Zgłoszenie było dwa razy reklamowane. Tam jest wyłącznie lód, niczym nieposypany, śliski jak lodowisko. Kto pomoże, aby służby się wzięły do roboty?”.
Obaj czytelnicy do swoich listów dołączyli zdjęcia: wiaty przystankowej bez dachu i oblodzonego chodnika.
Z kolei Piotr Kozłowski w liście, który opublikowaliśmy w czwartek na naszym portalu Warszawa.wyborcza.pl, skarży się, że Wierzbno, zwane już przez mieszkańców „Wieprznem”, nie jest sprzątane. Walają się tzw. małpki, czyli małe buteleczki po mocniejszych alkoholach. Sprawę wielokrotnie zgłaszał pod numerem 19115. Nic się nie zmieniło.
Mieszkanka Marymontu opowiada: – Od lata zeszłego roku zgłaszam na 19115 samochód porzucony na trawniku na rogu Kłodawskiej iPoli Gojawiczyńskiej. Kiedy po pierwszym zgłoszeniu dostałam wiadomość: „Podjęto czynności prawem przewidziane”, ucieszyłam się, bo myślałam, że w końcu usunięto auto. To stoi jednak do dziś, a ja wciąż po zgłoszeniach dostaję wiadomości o „podjętych czynnościach”.
Wlistopadzie ratusz uroczyście podsumował cztery lata działalności Miejskiego Centrum Kontaktu. Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nazwała je „ jednym z najbardziej nowatorskich europejskich projektów”. Urzędnicy przedstawili wtedy liczby: przez cztery lata warszawiacy kontaktowali się z MCK ponad 1,3 mln razy. Najwięcej – 780 tys. – było próśb o informację, np. zmiany w kursowaniu komunikacji. Najwięcej zgłoszeń interwencyjnych dotyczyło źle zaparkowanych pojazdów.
Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza, odpiera zarzuty. Mówi, że problemy ze skoordynowaniem pracy były zaraz po uruchomieniu centrum. Już je rozwiązano.
– Mamy wystarczającą liczbę zatrudnionych osób. Centrum działa 24 godz. na dobę. To świetne narzędzie. Sprawdza się. Efektywność znacznie się poprawiła – zachwala.
Wprzypadku wiaty – informuje rzecznik – mieszkaniec mógł za wcześnie otrzymać informację o naprawie przystanku. Ekipa udała się tam zaraz po zgłoszeniu, ale prace trzeba było odłożyć na później. Potrzebna była część konstrukcji dachu, którą trzeba było sprowadzić. Ostatecznie dach został załatany dopiero wczwartek.
– W przypadku odholowania porzuconego samochodu procedury administracyjne mogą trwać dłużej. I to właśnie oznacza komunikat: „Podjęto czynności prawem przewidziane” – tłumaczy Bartosz Milczarczyk.
Alód na chodniku? – Być może to teren prywatny. Wtedy informacja przekazywana jest do administratora – stwierdza rzecznik.
Czy Miejskie Centrum Kontaktu 19115 działa? – pytają mieszkańcy. I skarżą się, że miesiącami nie dzieje się nic ze zgłoszonymi przez nich sprawami, a czasem są wręcz wprowadzani w błąd.
Jakie są wasze doświadczenia z 19115? Piszcie na