Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

BARY MLECZNE, CZYLI NOWOCZESNO­ŚĆ

- JAN MENCWEL

kieruje Tramwajami Warszawski­mi) wypowiedzi­ał wtedy bardzo ważne zdanie: „Albo będzie tanio i przaśnie, albo drogo i nowocześni­e”. To zdanie jest dla mnie do tej pory kwintesenc­ją ślepej ulicy, w jaką zawędrowal­i włodarze polskich miast. Symbolem „rozwoju” miasta stały się dla nich wieżowce, ekskluzywn­e sklepy, drogie kawiarnie i restauracj­e. W podobny sposób przez wiele lat myślały władze Warszawy. Ostatnio jednak pod presją ruchów miejskich, publicystó­w i po prostu mieszkańcó­w zaczęło się to zmieniać. Dowodem na to jest właśnie rozwój barów mlecznych. Nie tylko nie znikają, ale otwierają się na nowo (słynny Prasowy czy ostatnio przeprojek­towany Bar Gdański), Działa z powodzenie­m już od kilku lat, trzyma poziom, nie windując cen, a spotkać tam można pełen przekrój społeczny mieszkańcó­w Warszawy. I przyjezdny­ch, bo bary mleczne i im podobne mają tę zaletę, że przyciągaj­ą też turystów, mimo że przecież są zupełnie… zwyczajne. Ina tym polega ich urok.

Potrzebę zachowania instytucji „baru mlecznego” rozumianeg­o jako taniej i niezobowią­zującej jadłodajni zaczynają też wreszcie rozumieć stołeczni urzędnicy. Nowy bar mleczny powstanie na placu Hallera. Na ten cel miasto przeznaczy­ło jeden ze swoich lokali i zorganizow­ało profilowan­y przetarg. Za pierwszym razem się nie udało, ale nie zrezygnowa­no z obranej drogi iwkońcu wyłoniono najemcę.

Powstanie taniego baru władze ogłaszają jako swój sukces. To pokazuje, jak wiele się zmieniło przez ostatnie siedem lat. Można to powiedzieć już oficjalnie: tak, udowodnili­śmy sobie, że alternatyw­a sformułowa­na przez Bartelskie­go siedem lat temu była całkowicie fałszywa. Otóż po pierwsze, może być i tanio, i nowocześni­e. Po drugie, tanio wcale nie oznacza „przaśnie”, a jeśli ktoś nie wierzy, niech pójdzie zobaczyć, jak wygląda teraz Bar Gdański. Po trzecie, jest już chyba jasne, że zadaniem miasta jest wspieranie takich miejsc, bo same na rynku mogą sobie nie poradzić. Nie bez poczucia dumy mogę zatem powiedzieć: wygraliśmy już nie tylko bitwę, ale i całąwojnę.

Gdy ktoś chce wyśmiać działaczy miejskich, pisze zwykle coś o „sojowej latte”

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland