Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
PATRIOTYCZNIE I NA SŁODKO
Ma osładzać imprezy o charakterze patriotycznym i wzbudzające poczucie narodowej dumy. Kolory? Biel i czerwień. To patriotka – nowe, narodowe ciastko, które chce wypromować fundacja IdeaNova. Od piątku chętni mogą nadsyłać swoje propozycje receptur.
– Pomysł patriotki zrodził się kilka lat temu. W Polsce większość świąt państwowych ma bardzo poważny charakter, amy chcieliśmy to nieco zmienić, sprawić, by były okazją do spotkań, do wspólnego świętowania i celebrowania w miłej, radosnej atmosferze – wyjaśnia Tomasz Luterek z IdeaNova. Nazwę ciastka fundacja zastrzegła w 2013 roku.
Konkurs ogłoszono w piątek, nawiązując do nadchodzącego 100-lecia niepodległości Polski. – Zgłaszane ciastko powinno być biało-czerwone, poręczne iwygodne do konsumpcji, także bez talerzyka czy sztućców, proste do wykonania i niezbyt drogie. Chodzi o to, by każdy mógł sobie na nie pozwolić. Innych wymogów uczestnikom konkursu nie narzucamy – wyjaśnia Karolina Zielińska z IdeaNova. W konkursie udział mogą wziąć wszyscy – amatorzy, pasjonaci pieczenia i profesjonaliści. Zgłoszenia, wraz ze zdjęciem gotowego wypieku, można przesyłać na adres ciastko@patriotka.org.pl do 15 kwietnia. Spośród nadesłanych zgłoszeń zostanie wybrana finałowa dziesiątka, z której jurorzy konkursu wybiorą najlepszą recepturę. Przepis na patriotkę będzie ogólnodostępny, tak, by każda chętna cukiernia czy restauracja mogła z niego korzystać. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone 26 maja.
To kolejny przypadek konkursu na nowe „oficjalne” okolicznościowe ciastko. Kilka lat temu, w 2009 r., z inicjatywy warszawskiego urzędu miasta zorganizowano konkurs na następcę wuzetki, który pasowałby do współczesnego oblicza dynamicznie rozwijającej się Warszawy. Największe uznanie jury zdobyła receptura zgłoszona przez Witolda Teledzińskiego, właściciela cukierni Nova, który zaproponował migdałowe ciastko z kremem, żurawinową konfiturą i bezą. Niestety, zygmuntówka – bo tak ochrzczono nowe ciastko – nie zyskała na wielkiej popularności. Powód? Przepis okazał się dość skomplikowany, drogi i czasochłonny wprodukcji.
– Osobno trzeba wypiec spód, czyli babeczkę migdałową, osobno – bezę, która tworzy wysoką koronę ciastka, a potem połączyć oba elementy kremem i konfiturą żurawinową. Dla odmiany wuzetka jest dość prosta wwykonaniu i jest ją w stanie zrobić praktycznie każdy. Ale nie oznacza to, że zygmuntówka jest nie do dostania, można ją kupić w kilku cukierniach, które wypiekają ją zgodnie z oryginalną recepturą – mówi Magdalena Łań zWydziału Prasowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy. Dlatego wciąż miano najbardziej warszawskiego ciastka należałoby