Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
OPOZYCJA: ZBUDUJMY SZKOŁĘ
Wśród przeforsowanych przez opozycję poprawek do tegorocznego budżetu jest 500 tys. zł na „projekt budowy ośrodka szkolno-rehabilitacyjnego dla dzieci i młodzieży specjalnej troski”. Kiedy mogłaby ruszyć taka inwestycja?
Jak mówi Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz (Radni Bezpartyjni), pomysł 16 radnych opozycji nie dotyczy rozbudowy którejś z istniejących placówek specjalnych, ale postawienia zupełnie nowego budynku. – Jest potrzeba nowoczesnej placówki w mieście: ze specjalistycznymi salami, rehabilitacją. Zastanawiamy się też, czy po wybudowaniu takiej siedziby nie przenieść do niej którejś ze szkół specjalnych, która pracuje teraz w najgorszych warunkach – słyszymy.
Gdzie opozycja widziałaby miejsce dla takiej szkoły? Pastuszka-Chrobotowicz mówi, że radni poprosili wiceprezydenta Konrada Frysztaka owskazanie dogodnych lokalizacji. Jak dodaje, orientowała się, gdzie takie nowoczesne szkoły powstały i jak miasta sfinansowały inwestycje. – Można pozyskać na ten cel pieniądze i z PFRON, i z urzędu marszałkowskiego, a także występować o zwrot kosztów z budżetu państwa. Koszt takiej szkoły to od 15 do 20 mln zł, z czego połowę można pozyskać – mówi radna.
Oswoim pomyśle radni opozycji rozmawiali z prezydentem i jego zastępcami.
– Reakcja była taka, że przedstawiano nam przede wszystkim, dlaczego nie można tego robić. A to, że nie będzie pieniędzy na rehabilitację dzieci, a to, że czas za krótki. Same problemy – opowiada Marek Szary, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodaje, opozycja wyobraża sobie, że w tym roku zostanie zrobiony projekt, który jest niezbędny, aby wystąpić o dofinansowanie budowy.
– Atmosfera nie była, niestety, właściwa, ale umówiliśmy się na 16 lutego na spotkanie z wiceprezydentem Karolem Semikiem idyrektor wydziału edukacji Anną Ostrowską, dyrektorami czterech placówek specjalnych, które wtej chwili są wmieście, oraz organizacjami zajmującymi się pomocą dla dzieci imłodzieży niepełnosprawnych, żeby wypracować wspólnie formułę takiej placówki – informuje radna Pastuszka-Chrobotowicz.
Czy miasto widzi potrzebę wybudowania szkoły? – pytamy prezydenta. – Zaprosiłem przedstawicieli wnioskodawców, aby sprecyzowali, o co im w tym projekcie chodzi. Jestem mocno zniesmaczony zapisem, który wprowadził pan Marek Szary zpanem Dariuszem Wójcikiem w budżecie, bo mamy w dziale 854 projekt budowy ośrodka szkolno-rehabilitacyjnego dla dzieci specjalnej troski. Ludzie, którzy wprowadzili taki tytuł zadania, ośmieszają Radom co najmniej na arenie europejskiej. To jest powrót do ZSRR i PRL, w latach 80. mówiło się tak o ludziach wymagających specjalnej edukacji – mówi Radosław Witkowski. Jak zaznacza, podczas spotkania z radnymi nie poznał żadnych szczegółów dotyczących projektu. – Wiem też, że nie był on konsultowany ze środowiskiem szkół specjalnych, więc zaproponowałem szerokie konsultacje, bo jak mamy coś zrobić wspólnie, to róbmy to dobrze. I takie konsultacje odbędą się 16 lutego. My zaprosiliśmy przedstawicieli wszystkich szkół i poradni pedagogiczno-psychologicznych, a radni mają zaprosić przedstawicieli stowarzyszeń – dodaje.
– Nie znam tego projektu i go nie rozumiem – komentuje Krzysztof Sońta, który kieruje Zespołem Szkół Specjalnych i Placówek Oświatowych przy ul. Lipskiej 1. Podkreśla, że na pewno pilnie dodatkowych pomieszczeń wymaga jego szkoła, złożył już nawet wniosek o pozwolenie na budowę nowego segmentu. Popiera też starania o nową siedzibę mieszczącego się po sąsiedzku Zespołu Szkół Specjalnych. Bo ten zajmuje bardzo ciasny budynek. Jak pisaliśmy, władze miasta, przymierzając się wkońcu 2016 r. do ustalenia nowej sieci szkół po wygaszeniu gimnazjów, planowały, że ZSS przeniesie się do Gimnazjum nr 8 na Michałowie. To budynek dużo większy niż ten przy św. Brata Alberta i jest przy nim basen. Ostatecznie jednak władze miasta wzięły pod uwagę postulaty nauczycieli oraz części radnych, by niektóre gimnazja, w tym to na Michałowie, przekształcić w szkoły podstawowe. Szkoła specjalna z Prędocinka pozostała wciasnym budynku, awnowej podstawówce na Michałowie udało się otworzyć ledwie dwie klasy. W2019 r. placówkę opuszczą gimnazjaliści z ostatniego rocznika.