Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wiatrak na grochowskim „Wiatraku”?
Swoim pomysłem Jakub Dyraga podzielił się na grupie „Grochów” na Facebooku, skupiającej mieszkańców isympatyków tej dzielnicy. W poście „De Gaulle ma palmę, Wiatrak ma wiatrak” przedstawił jego dwie koncepcje. Do wyboru: jeden niski, klasyczny, nawiązujący do starej zabudowy Grochowa; drugi nowoczesny, wysoki, będący kopią wiatraków prądotwórczych.
Większość internautów jest pomysłem zachwycona. Piszą: „Jeden i drugi mają swoje zalety, w tym wysokim przydałaby się winda do punktu widokowego. Grochów zyskałby wten sposób atrakcję turystyczną”.
Dyraga tak tłumaczy swój pomysł: „Rozrastające się miasto nie docenia istoty takiego detalu krajobrazu. Zwieńczenie perspektywy ulicy, alei, placu powinno być perłą w zabudowie miejskiej. Z powodów głównie komunikacyjnych, acz przypadkowych najbardziej, charakterystycznym miejscem na Grochowie stał się plac Wiatraczna, lecz bez planowanej dominanty, o którą aż się prosi. Rolę dominant w mieście przejmują najczęściej budowle wysokościowe, i tak się stało w tym miejscu. Nasz Grochów poprzez niską, charakterystyczną dla peryferii zabudowę nigdy nie otrzymał dominanty z prawdziwego zdarzenia. Wyjątek stanowi tu plac Szembeka z jego kościołem”.
Jak podkreśla, taki główny, wysuwający się na pierwszy plan element architektoniczny pełni ważną rolę w przestrzeni miejskiej. Po pierwsze jest punktem orientacyjnym, po drugie miejscem kulturotwórczym i budującym tożsamość.
„Kiedyś tę rolę w naszej kulturze spełniały z powodów oczywistych kościoły, wieże ratusza, zamki. Mamy wWarszawie niestety oczywistą dominantę, która wrosła w nasze miasto, lecz poszczególne rejony, dzielnice są bardzo ubogie w ten rodzaj architektury” – komentuje.
I dodaje: „Zainspirowany tym spostrzeżeniem proponuję postawienie wcentralnym miejscu »ronda« Wiatraczna, w sposób naturalny, wiatraka jako dominanty tego miejsca. Oprócz pełnienia tej funkcji mógłby przejąć funkcje obecnego baraku pętli ZTM i uwolnić nasze oczy od jego oglądania (przypomina teraz miejski szalet). Dzięki swojej wyjątkowej lokalizacji (w osi trzech głównych arterii miejskich) mógłby stanowić wspaniały planowy nośnik reklam, dzięki którym moglibyśmy go sfinansować”.
Pomysł nie jest nowy. Już 11 lat temu Stowarzyszenie Promocji Grochowa złożyło w urzędzie dzielnicy podobny projekt. Spotkali się z życzliwym przyjęciem, ale wiatraków nie postawiono.
– Powody? Rejon ronda Wiatraczna jest w tej chwili jednym z największych placów budowy, ciągle jest modernizowany. Najpierw budowano olbrzymi wieżowiec, lada moment zostanie oddany do użytku nowy w miejsce Uniwersamu Grochów. To samo dzieje się po drugiej stronie. I właśnie to przeszkadzało tej koncepcji, która, co chcemy podkreślić, miała pełne poparcie zarządu – tłumaczy Andrzej Opala, rzecznik dzielnicy Praga-Południe.
Jak mówi, powrót do idei postawienia wiatraków na rondzie jest możliwy, ale jeszcze nie teraz. – Nie możemy zacząć, bo lada moment budowana będzie obwodnica śródmiejska. Ta wielka inwestycja zreorganizuje ruch i nieco zmieni wygląd ronda, choć tunel będzie biegł pod ziemią. Stawianie wiatraka teraz nie miałoby sensu – dodaje Opala.
Rzecznik zapowiada jednak, że budynek ZTM, o którym niepochlebnie pisze Dyraga, zniknie wraz z przeniesieniem pętli autobusowej.
Opala: – Dobrze, że ktoś odświeżył ten projekt, bo zależy nam, aby przypominać, dlaczego rondo nazywa się Wiatraczna. Że stały tu wiatraki holenderskie, które osuszały teren. Do dziś przychodzą do mnie potomkowie Holendrów, którzy je stawiali. Ale tak jak powiedziałem: najpierw obwodnica, ucywilizujmy rondo, a potem wrócimy do tego pomysłu.
Zanim jednak pomysł wejdzie wżycie, dzielnica chce zorganizować konsultacje z mieszkańcami: jak miałby wyglądać wiatrak, w którym miejscu miałby stanąć i czy na pewno wszyscy go chcą. – Wszystko w swoim czasie – zapowiada Opala.
Jakub Dyraga, grochowski projektant, odświeżył pomysł sprzed 11 lat i zaproponował, aby na rondzie Wiatraczna stanął wiatrak. Miałby być atrakcją turystyczną oraz przejąć funkcje obecnego baraku pętli Zarządu Transportu Miejskiego. Urząd dzielnicy jest na tak, ale prosi o czas.