Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Wakacje bez telefonów. Mokotów zmienia zasady
To pomysł Moniki Gołębiewskiej-Kozakiewicz, zastępcy burmistrza Mokotowa, która przypomina, że jednym z działań dzielnicy jest przeciwdziałanie uzależnieniom. To nie tylko alkoholizm czy narkomania, ale też inne uzależnienia, fonoholizm jest jednym znich – przyznaje. – Mówi i pisze się o tym coraz częściej, z rozmów znauczycielami wiem, jak bardzo uczniowie przywiązani są do elektroniki. Dziś kryją się w toalecie nie z papierosem, ale ze smartfonem albo tabletem. Sama mam dzieci i obserwuję różne sytuacje, widzę, że często łatwiej kupić dziecku elektronikę niż poświęcić mu czas. A starsze dziecko coraz trudniej oderwać od telefonu – dodaje Gołębiewska-Kozakiewicz.
W domowe sprawy samorząd dzielnicy nie ingeruje, w szkolne też nie, bo szkoły regulują kwestię używania telefonów swoimi statutami. Mokotów organizuje za to zajęcia profilaktyczne dla dzieci, młodzieży i rodziców. I letni wypoczynek, z którego korzysta co roku ok. 500 dzieci. – Podczas wyjazdów mali mieszkańcy dzielnicy mają zapewnione atrakcje sportowe i kulturalne oraz zajęcia profilaktyczne. Jednak, jak zauważają wychowawcy, silne przywiązanie młodzieży do gadżetów elektronicznych i telefonów zniechęca ją do aktywnego udziału wprzygotowanych dla nich zajęciach – wyjaśnia rzeczniczka Mokotowa Monika Chrobak.
Aby choć trochę zmienić sytuację, zarząd Mokotowa zdecydował o nowych zasadach współpracy z podmiotami, które organizują obozy dla mokotowskich dzieci.
Urząd dzielnicy zobowiąże podmioty, które starają się o dotacje na organizację obozów, aby ograniczały korzystanie z telefonów komórkowych przez dzieci podczas obozów. – Taki zapis będzie się każdorazowo pojawiał w ofercie na organizację obozów finansowanych przez urząd – precyzuje Chrobak.
Pilotaż odbył się latem zeszłego roku. Dzieci, za zgodą rodziców, były pozbawione stałego dostępu do telefonu. Opiekunowie zbierali komórki, a korzystanie z nich odbywało się w wyznaczonym czasie iwedług określonych zasad. Urzędnicy zapewniają, że wprowadzenie nowych zasad pozwoliło uczestnikom na pełniejsze korzystanie z oferty programowej turnusów: koncentrowali się bieżących aktywnościach, uczestniczyli w zajęciach, nie grali podczas ciszy nocnej. Wpłynęło to również na poziom bezpieczeństwa, np. ograniczenie ryzyka występowania tzw. cyberbullyingu pomiędzy uczestnikami. – Kto wie, może inne dzielnice zainspirują się naszym pomysłem i wprowadzą podobne zasady? – mówi wiceburmistrz.
Dobrze to znamy: zamiast spania – nocne „siedzenie na Fejsie”, zamiast zajęć sportowych – gry, ale na telefonach. Urzędnicy z Mokotowa chcą, by dzieci z dzielnicy spędzały czas inaczej. Realizatorzy letniego wypoczynku organizowanego przez dzielnicę będą musieli uczestnikom zakazać używania telefonów.