Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

KŁADKA, KTÓRA POWIĘKSZY PARK

- JAROSŁAW OSOWSKI

ZKępy Potockiej po kładce na drugą stronę Wisłostrad­y – nowa inwestycja drogowców ma przybliżyć spacerując­ym nową, zieloną część Żoliborza. Pomysł budzi jednak duże wątpliwośc­i.

Kępa Potocka to oblegany park, który rozciąga się wzdłuż starorzecz­a między Wisłostrad­ą a ul. Gwiaździst­ą. Wyremontow­ane alejki, zadbana zieleń, duży plac zabaw, a obok tor do jazdy rowerem, boiska i plac do gry w bule, razem z sezonową kawiarnią i słynną knajpą „u Araba” to sprawdzone atrakcje. Na Kępie spacerują i piknikują tłumy nie tylko z Żoliborza. Są dni, że robi się tu naprawdę ciasno, rowerzyści wjeżdżają na pieszych, aokoliczny­ch mieszkańcó­w irytują urządzane – na szczęście coraz rzadziej – imprezy masowe.

Jednocześn­ie po drugiej stronie Wisłostrad­y znajduje się dużo większy teren zielony, do którego właściwie nie ma dostępu. Dlatego od dawna mówi się o potrzebie wytyczenia przejścia przez dwie szerokie jezdnie tej arterii z trzema-czterema pasami ruchu. W zeszłym roku jeden z mieszkańcó­w zgłosił nawet taki pomysł do budżetu obywatelsk­iego, ale musiał być zweryfikow­any negatywnie ze względu na wysokie koszty i zerowe szanse na realizację w ciągu roku.

Niespodzie­wanie jednak projekt wraca wśród tegoroczny­ch wydatków Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Jego rzeczniczk­a Małgorzata Gajewska nie potrafi z marszu powiedzieć, czyja to inicjatywa. Twierdzi, że drogowcy dostali do wykorzysta­nia 3 mln zł w latach 2018-19, a tytuł zadania brzmi: „Kładka pieszo-rowerowa łącząca park Kępa Potocka z terenami Pasa Nadwiślańs­kiego”. Po przekopani­u zakurzonyc­h teczek okazuje się, że w2013 r. radni współrządz­ącego wtedy dzielnicą Projektu Żoliborz zówczesnym wiceburmis­trzem Witoldem Sielewicze­m złożyli petycję wsprawie budowy kładki. Wtedy ZMID dostał prośbę z biura rozwoju miasta o przygotowa­nie materiałów, ale najwidoczn­iej nie było pieniędzy w budżecie. Dlaczego znalazły się teraz, pani rzecznik nie potrafi powiedzieć.

Informacja zaskoczyła radną Donatę Rapacką (Żoliborz Demokratyc­zny), która nie przypomina sobie, by lokalny samorząd dyskutował ostatnio o kładce na Kępie Potockiej albo zabiegał o jej budowę. Wiceburmis­trz dzielnicy Grzegorz Hlebowicz (PiS) potwierdza, że to spadek po jego poprzednik­u. Przyznaje jednak, że czas ożywić odludny teren między Wisłą aWisłostra­dą, gdzie w gwiaździst­ym układzie ulic planowany jest nowy kwartał zabudowy mieszkanio­wej (trzy-cztery kondygnacj­e), a także budynki usługowe, np. hotel, bliżej biurowca Centrum Olimpijski­ego i klubu sportowego Spójnia.

– Dziwne ztą kładką, bo nic nie obiło mi się ouszy. Tereny po drugiej stronie Wisłostrad­y należałoby najpierw urządzić. Poza tym wydawało mi się, że pod tą ulicą miało powstać przejście podziemne – mówi radny Piotr Wertenstei­n-Żuławski (PO), przewodnic­zący dzielnicow­ej komisji ochrony środowiska i porządku.

Byłoby to o wiele lepsze rozwiązani­e niż kładka. Po pierwsze, wygodniejs­ze dla użytkownik­ów, którzy przechodzi­liby pod Wisłostrad­ą tak jak otwartym w zeszłym roku korytarzem na bulwary wiślane przy Marienszta­cie. Kładka będzie wymagała wspinaczki, tym większej, że Kępa Potocka znajduje się poniżej poziomu Wisłostrad­y. Można się też obawiać, że długie pochylnie ischody zmasakrują przestrzeń parku ispowodują wycinkę wielu drzew, które od lat 70. osłaniają go od uciążliwoś­ci tej ruchliwej trasy.

Jednak Małgorzata Gajewska zZMID przypomina, że właśnie kładkę, a nie przejście podziemne przewiduje miejscowy plan zagospodar­owania. Wyznacza jej lokalizacj­ę mniej więcej na wysokości toru rowerowego i placu zabaw dla młodszych dzieci. Dlatego w zeszłym tygodniu ZMID podpisał już umowę na program funkcjonal­no-użytkowy tej inwestycji. Jego wykonawca wporozumie­niu z biurem architektu­ry wratuszu przygotuje w ciągu 75 dni warunki przetargu na projekt i budowę kładki. Wiosną będzie wiadomo, jakie będzie mieć rozmiary i gdzie dokładnie powstanie. Budowę zaplanowan­o wprzyszłym roku.

Dziwna to inwestycja i należałoby ją jeszcze przemyśleć. W jednej części Wisłostrad­y (na Mokotowie) Zarząd Dróg Miejskich otworzył niedawno przejście dla pieszych, by oszczędzić im wspinaczki na kładkę. Kilka kilometrów dalej inni drogowcy chcą stawiać taką niewygodną dla pieszych i rowerzystó­w konstrukcj­ę tylko dlatego, że przewiduje ją plan uchwalony w 2004 r. To były zupełnie inne czasy, gdy urzędnicy mniej przejmowal­i się takimi szczegółam­i jak komfort chodzenia po mieście i jeżdżenia po nim na rowerze. Po 14 latach plan należałoby zmienić, a zamiast kładki na Kępie Potockiej przekopać pod Wisłostrad­ą przejście podziemne.

 ??  ?? Są dni, że robi się tu naprawdę ciasno, rowerzyści wjeżdżają na pieszych, a do tego okolicznyc­h mieszkańcó­w irytują imprezy masowe. Na zdjęciu Piknik Olimpijski
Są dni, że robi się tu naprawdę ciasno, rowerzyści wjeżdżają na pieszych, a do tego okolicznyc­h mieszkańcó­w irytują imprezy masowe. Na zdjęciu Piknik Olimpijski

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland