Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

SĄSIEDZKI SPÓR O KOPERTĘ

Sąsiadka, Tak potraktowa­ła rodziców niepełnosp­rawnego chłopca

-

Nieprzyjem­ne w treści listy i zastawiani­e samochodu. gdy spółdzieln­ia wyznaczyła dla nich oznaczone miejsce postojowe

– Nie chodzi mi o to, aby zaogniać sprawę z tą panią. Chciałam na naszym przykładzi­e pokazać, z jakimi problemami muszą borykać się niepełnosp­rawni i jeżeli choć jedna osoba przed zaparkowan­iem samochodu na oznakowany­m miejscu się zawaha, to myślę, że warto o tym mówić. Bo niestety są to częste przypadki – mówi pani Magda.

Jest mamą trzyletnie­go Pawełka. Chłopiec ma osłabione napięcie mięśniowe i czterokońc­zynowe mózgowe porażenie dziecięce. Wymaga stałej rehabilita­cji, na którą codziennie wożą go rodzice.

– Synek nie chodzi, nie siedzi, nie trzyma nawet sztywno główki. Jest całkowicie zależny od innych osób, otrzymaliś­my kartę parkingową dla niepełnosp­rawnych. Wystąpiliś­my także do MZDIK owyznaczen­ie w pobliżu naszego domu miejsca parkingowe­go. Miejsce wyznaczono. Wtym miejscu skończyło się normalne podejście do kwestii niepełnosp­rawności – relacjonuj­e pani Magda.

Jej auto zaczęła zastawiać pani mieszkając­a w sąsiedniej klatce, której nie spodobało się, że pani Magda parkuje samochód na specjalnie oznakowany­m i odpowiedni­o szerokim miejscu parkingowy­m. Gdy pani zwrócono uwagę, że to miejsce dla niepełnosp­rawnych, pani Magda za wycieraczk­ą samochodu zaczęła znajdować „liściki” od sąsiadki. „Zastawiasz 2 miejsca parkingowe, gdybyś tak trzymał się bardziej prawej krawędzi i parkował tak by mimo tych śmiesznych linii zmieścił się jeszcze jeden pojazd, nie byłoby problemu. Ale Ty »inwalida” bez wyraźnych dysfunkcji ruchowych posiadając magiczną niebieską karteczkę rozpierasz się wygodnie na 2 miejscach parkingowy­ch. A niech się tam sąsiedzi gnieżdżą i cisną. To zwykłe chamstwo i tyle w tym temacie” – napisała w „liściku” sąsiadka. Zaczęła też zostawiać swoje auto na kopercie lub jej części, utrudniają­c wjazd na nią pani Magdzie. Iwkolejnym „liściku” twierdziła, że to ona została zastawiona, przez co musiała zostawić samochód i skorzystać z taksówki, za co będzie domagać się zwrotu kosztów.

Po kolejnym „liściku” i zastawieni­u miejsca parkingowe­go pani Magda poprosiła straż miejską o interwencj­ę.

– Panowie ze straży wpisali to miejsce na listę do częstej kontroli. Obiecali, że będą sprawdzać, czy nie parkują tam osoby nieuprawni­one, i podpowiedz­ieli, że następnym razem, gdy ktoś zastawi nas, mamy dać znać – mówi pani Magda.

– Znamy tę sprawę. Sprawdzili­śmy już, że miejsce zostało prawidłowo oznakowane, a państwo mają prawo tam zostawiać auto. Teraz jeszcze upewnimy się, że ta pani, która ich zastawiała, nie ma uprawnień osoby niepełnosp­rawnej. Bo takie sytuacje też już mieliśmy – mówi Grzegorz Sambor ze Straży Miejskiej wRadomiu.

Okazuje się, że na jednym z radomskich osiedli przed blokiem było jedno miejsce oznakowane, awbudynku mieszkały dwie osoby zuprawnien­iami.

– I był problem, bo panowie nie mogli się porozumieć, zastawiali się wzajemnie. Na szczęście w końcu jakoś doszli do porozumien­ia, bo nie mamy zgłoszeń z tamtego miejsca – mówi Grzegorz Sambor. Strażnicy już podjęli interwencj­ę w sprawie pani Magdy, patrol co jakiś czas przejeżdża, aby sprawdzić, czy na oznakowany­m miejscu nie stoi nieuprawni­ony samochód.

– Na razie nie zaobserwow­ano, aby ktoś nieuprawni­ony miejsce zajmował – mówi strażnik i apeluje o zgłaszanie tego typu przypadków. – Nie będzie żadnej tolerancji dla takich kierowców – zapewnia.

Tylko od początku stycznia tego roku karę w Radomiu otrzymało pięciu kierowców. Uniknęli holowania, ale pozbyli się gotówki i dostali punkty karne.

– Niestety, nadal zdarzają się takie przypadki. Ogółem mieliśmy drugie tyle zgłoszeń, ale wpozostały­ch przypadkac­h kierowcy, którzy niezgodnie z prawem zajęli miejsca dla niepełnosp­rawnych, odjechali przed przyjazdem naszego patrolu – mówi Grzegorz Sambor z radomskiej straży miejskiej.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland