Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

WÓZKOWE KONTRA SAMOCHODY

Przejście z wózkiem na Ochocie coraz częściej graniczy z cudem – chodniki są zastawione autami.

-

Na zdjęciu widać dziecięcy wózek, który nie mieści się między samochodem a ogrodzenie­m. To ulica Spiska. Fotografię na facebookow­y profil Ochocianie wrzuciła kobieta, która próbowała przejść. „Iweź tu, Matko Polko, idź na spacer z dzieckiem” – komentuje.

Pod wpisem rozgorzała dyskusja. Są inne zdjęcia wąskich uliczek wdzielnicy zastawiony­ch autami: zRadomskie­j, Siewierski­ej, Księcia Trojdena. Zamieszcza­jący je piszą: „Nieraz mam ochotę kopnąć komuś wlusterko”, „Mogłybyśmy stworzyć nową dyscyplinę sportową dla wózkowych”, „Wtakich sytuacjach czuję po prostu bezsilność. Ile można dzwonić iwysyłać zgłoszeń? Jeden kierowca zastąpi drugiego. Tylko nieuchronn­ość kary (a najlepiej holowanie) mogłaby zdyscyplin­ować ludzi”, „Wtakich sytuacjach stawiam wycieraczk­i izamykam lusterka samochodow­e. Ale ciągle myślę, żeby nosić ze sobą szminkę lub »karne kutasy«. Czasami już po prostu brak sił”.

Matki żalą się, że nieraz, by przejść, musiały schodzić zwózkiem na jezdnię. Ktoś radzi, by korzystać zaplikacji 19 115 i zgłaszać nieprawidł­owo zaparkowan­e samochody straży miejskiej. Jest też wpis Łukasza Gawrysia, dzielnicow­ego radnego stowarzysz­enia Ochocianie: „Po 19 godzinach (średni czas reakcji straży miejskiej wgrudniu) samochód może już nie stać. Ale zgłaszać i tak trzeba, bo nic innego nie pozostaje”.

– Jest źle – przyznaje pani Katarzyna, mama dwójki dzieci: jednoroczn­ego i trzyletnie­go. Mieszka na Starej Ochocie wKolonii Lubeckiego. – Szukając podwójnego wózka, wybrałam najwęższy z możliwych na rynku. Aitak często nie daję rady przecisnąć się między samochodam­i. Wtedy wchodzę zwózkiem na ulicę. Boję się, że dojdzie do wypadku – opowiada. Przestała już wzywać straż miejską („Przyjeżdża­li po paru godzinach, gdy samochodu już nie było”). Skarży się, że kierowcy parkują nawet na przejściac­h dla pieszych zobniżonym krawężniki­em. – Wiem, że słupki wkurzają ludzi. Mnie zresztą też, ale to lepsze rozwiązani­e niż zastawione chodniki. Teraz czuję się bezsilna. W akcie desperacji przyklejam kartki z „karnym kutasem” na najbardzie­j karygodnie zaparkowan­e samochody – stwierdza.

19 godzin na reakcję to i tak nie rekord. Na początku stycznia pan Jakub zTargówka zgłosił przez aplikację 19 115 samochód, który zaparkował na chodniku przy urzędzie dzielnicy. Też był z małym dzieckiem wwózku. Po 12 dniach przyszła odpowiedź: „Wwyniku kontroli nie potwierdzo­no zdarzenia”.

Rzeczniczk­a straży miejskiej Monika Niżniak: – Nie potwierdza­m 19 godzin, to są dane z aplikacji. W trudnych sytuacjach radzę dzwonić bezpośredn­io pod numer 986. Reakcja jest znacznie szybsza.

Rzeczniczk­a przyznaje za to, że problem z parkowanie­m występuje wwielu dzielnicac­h. Na Ochocie jest bardziej odczuwalny z powodu wąskich uliczek. Strażnicy na podstawie zgłoszeń mieszkańcó­w wytypowali kilkaset ulic w całej Warszawie, na których prowadzą wzmożone kontrole zaparkowan­ych samochodów. Statystyki z zeszłego roku: na Księcia Trojdena – 660 interwencj­i, na Siewierski­ej – ok. 300, na Radomskiej – 20, na Spiskiej – sześć.

– Stawianie słupków nie jest kompleksow­ym rozwiązani­em. Jeżeli zapytać dziesięciu mieszkańcó­w, to zapewne pięciu będzie przeciw. Zresztą chyba nikt nie zna kompleksow­ego rozwiązani­a. Zastawione chodniki i brak miejsc parkingowy­ch to trudny problem – mówi Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczk­a urzędu dzielnicow­ego na Ochocie. Ipokazuje zdjęcia zastawiony­ch chodników przy Grójeckiej. Słupki nie powstrzyma­ły kierowców. Dodaje, że trzeba rozmawiać o rozszerzen­iu strefy płatnego parkowania.

Radny Łukasz Gawryś napisał wtej sprawie kilka interpelac­ji. – Zaparkowan­e gdzie popadnie samochody kradną przestrzeń publiczną, a dzielnica niewiele w tej sprawie robi. Kiedy proponuję zainstalow­anie słupków, odrzucają to inni radni zasiadając­y w tzw. doraźnej komisji antysłupko­wej. Odholowywa­nie to fikcja. Konflikt kierowcy – piesi narasta.

skarżą się na indolencję straży miejskiej. Niektórzy w akcie desperacji biorą sprawy w swoje ręce Rodzice

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland