Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
MŁODY KLUB Z DUŻĄ KASĄ
Płocki Klub Wesołego Biegacza działa niecały rok, a już ratusz wsparł go kwotą ponad 80 tys. zł.
– Czy dlatego, że są w nim ludzie związani z ekipą rządzącą w mieście? – pytają czytelnicy. Na to wiceprezydent Roman Siemiątkowski: – Nie. Tu nie ma żadnego drugiego dna!
Kiedy ratusz ogłosił, ile pieniędzy, komu i na co powołana przez prezydenta Płocka komisja przeznaczyła wkonkursie na „realizację zadań publicznych w zakresie wspierania i upowszechniania kultury fizycznej w2018 r.”, większość starających się o dofinansowanie westchnęła: „Znowu dużo mniej kasy, niż naprawdę nam potrzeba”. Potem ludzie zaczęli uważniej analizować listę beneficjentów.
I zaczęło się dociekanie: dlaczego to właśnie Płocki Klub Wesołego Biegacza dostał aż tyle pieniędzy? Czy nie chodzi o to, że jest blisko związany z obecną ekipą rządzącą w mieście? Wystarczy spojrzeć, kto jest szefem klubu i kto do niego należy...
Według wpisu w KRS klub działa od lipca 2017 r. Jego prezesem jest Marcin Uchwał, wiceszef Komunikacji Miejskiej.
Płocczanie przypominają od razu, że Uchwał był zaangażowany wkampanię wyborczą Platformy Obywatelskiej iprezydenta Andrzeja Nowakowskiego m.in. przed zwycięskimi wyborami w 2010 r. Szybko dostał stanowisko p.o. sekretarza miasta. W2013 r. ratusz ogłosił, że Uchwał złożył rezygnację z pracy z powodów zdrowotnych. Ale już wmarcu kolejnego roku został wiceprezesem KM.
Członkami klubu są m.in. – tak wynika z Facebooka – dyrektor ratuszowego wydziału sportu, rekreacji i turystyki Robert Czwartek, radna PO Daria Domosławska, pełnomocniczka prezydenta miasta ds. organizacji pozarządowych Ewa Pietrzak. Wbarwach tego klubu wPółmaratonie Dwóch Mostów pobiegli np. prezydent Nowakowski, szef Miejskiego Zarządu Dróg Tomasz Żulewski, kierownik ratuszowego referatu strategii i planowania Piotr Niesłuchowski, Czwartek, Uchwał, Domosławska.
I choć trudno nawet najwyższym miejskim urzędnikom odmówić prawa do poświęcania się swojej pasji, to ktoś zdążył już po cichu i złośliwie przechrzcić obowiązującą nazwę na Płocki Klub Wesołego Urzędnika.
Wkomisji przydzielającej dotacje byli np. przełożony Czwartka (czyli wiceprezydent Siemiątkowski) ijego podwładna oraz radni Wojciech Hetkowski (SLD) iMichał Sosnowski (klub PSL). „Wesoły Biegacz” dostał:
10 tys. zł na organizację szkolenia sportowego oraz udział we współzawodnictwie sportowym w zakresie biegania,
30 tys. zł na 1. Płocką Olimpiadę Seniorów,
40 tys. zł na 1. Płocki Bieg Niepodległości...
...oraz 7 tys. zł na 2. Płocką Triadę Nordic Walking, ale to już w innym konkursie – na realizację zadania publicznego w zakresie turystyki i krajoznawstwa.
– Nie ma w tym żadnego drugiego dna – stanowczo odrzuca wszelkie spekulacje Siemiątkowski.
Marcin Uchwał mówi, że środowiska związane z seniorami od jakiegoś czasu marzyły o tego typu imprezie dla siebie, a on sam przypadkiem wrozmowie z wiceprezydent Warszawy usłyszał, jak świetnie Olimpiada Seniorów wypadła w stolicy. – No iwPłocku też się dogadaliśmy z tym środowiskiem – relacjonuje Uchwał. – Wniosek formalny o dofinansowanie stworzyły seniorki, my wzięliśmy na siebie końcowe rozliczenia.
Dyrektor Czwartek podaje szczegóły: – Cała olimpiada została wyceniona na mniej więcej 110 tys. zł, organizatorzy wnioskowali o prawie 98,5 tys., a dostali 30 tys.
Impreza ma się odbyć we wrześniu. Potrwa dwa dni, ma wniej wziąć udział około 220 płocczan w wieku 65+ oraz ich rodziny. Pośród 13 konkurencji mają być np. bieg na 60 m, slalom z jajkiem na 50 m, rzut beretem i piłeczką tenisową, rzut do kosza, sztafeta z wnukiem. Ale też pływanie (na Podolance), ergometry wioślarskie, tenis stołowy czy strzelanie z karabinka pneumatycznego na strzelnicy.
– Sprawdziłem, że komisja wielu wydatków nie uwzględniła. Wykreśliła np. 4tys. zł na choreografa i3,2tys. na jego asystenta, którzy mają przygotować ceremonię otwarcia olimpiady – dodaje Czwartek. – Uwzględnione zostały wydatki m.in. na ochronę, sędziów, wynajem obiektów i namiotów, catering, obsługę medyczną.
Zkolei Płocki Bieg Niepodległości będzie inną imprezą niż coroczny Bieg Niepodległości, który już po raz 12. na ulicach miasta zorganizuje 9 listopada Parafialno-Uczniowski Klub Sportowy „Viktoria” (dostał na to 8 tys. zł). Wpisze się on w narodowy Bieg Stulecia od Bałtyku do Tatr. – 11 listopada o tej samej godzinie w 100 miejscowościach w całej Polsce wystartują lokalnie takie biegi – opowiada Czwartek. – U nas nawet nie wiadomo, jakie będą numery startowe, bo są przyznawane kolejno wcałym kraju. Iwszyscy wramach wpisowego, które unas wyniesie 50 zł od osoby, dostaną jednakowe koszulki.
WPłocku równorzędnymi organizatorami biegu są Klub Wesołego Biegacza oraz Fundacja „Szybciej, Wyżej, Dalej”. Ale w złożonej ofercie podział zadań uwzględnia też inne płockie kluby biegowe. – A to znaczy, że środowiska się konsolidują. Nawet w regulaminie komisji jest napisane, że można za to dostać więcej punktów – mówi Czwartek. – A ten bieg będzie profesjonalną imprezą. Zawodnicy w wieku od 18 lat pobiegną na trasie 10 km, start i meta będą w Orlen Arenie.
Uchwał dorzuca: – Koszt jest tak wysoki, bo na czas biegu będzie wyłączona nie jedna, a wiele ulic, prawie jedna czwarta miasta. No i będzie to wydarzenie ponad podziałami, w którym chcemy zaakcentować udział naszego środowiska biegowego. O tym, że to Klub Wesołego Biegacza będzie składał wniosek, zadecydowaliśmy wspólnie z innymi stowarzyszeniami, bo gdyby każde zrobiło to oddzielnie, powstałoby zamieszanie z papierami.
Organizatorzy wycenili całość na blisko 70,5tys. zł, chcieli uzyskać prawie 53,9tys. zł, ale tu komisja też wycięła część pozycji. Dała pieniądze m.in. na zabezpieczenie medyczne, ochronę, obsługę techniczną, zmianę organizacji ruchu inowe oznakowanie, catering.
– Zprzyznanych pieniędzy trzeba się skrupulatnie rozliczyć. Jeśli impreza się nie odbędzie, pieniądze trzeba zwrócić. Jeśli będzie miała mniejszy zasięg, niż zapowiadano, do zwrotu są niewykorzystane środki – podsumowuje Czwartek. – Mających wątpliwości zapraszam do naszego wydziału, pokażemy dokumenty izgłoszenia.