Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

ODPOWIADAM NA INTERPELAC­JĘ WARSZAWSKI­EJ RADNEJ PIS

- WOJCIECH KARPIESZUK

Portal uchodzcy.info podaje, że od 2015 roku, w ciągu niespełna dwóch lat, od 8 do 11 milionów Polaków diametraln­ie zmieniło swoje zdanie na temat przyjmowan­ia uchodźców: od zgody do stanowczej odmowy. Jeszcze w 2015 roku 72 proc. Polaków w badaniu CBOS deklarował­o poparcie dla przyjmowan­ia uchodźców. Dwa lata później w badaniu Kantar Public 37 proc. badanych odpowiedzi­ało, że bardziej niż czegokolwi­ek innego boi się uchodźców, którzy przyjechal­iby do naszego kraju.

To politycy rozbudzili ten strach. Zielone światło dał prezes PiS Jarosław Kaczyński. W kampanii wyborczej tak odniósł się do przyjęcia uchodźców: – „Różnego rodzaju pasożyty, pierwotnia­ki, które nie są groźne w organizmac­h tych ludzi, mogą tutaj być groźne”. Prezes straszył też strefami szariatu.

Inni politycy prawicy szybko przyjęli tę retorykę. Ostatnio portal uchodzcy.info zebrał wypowiedzi dotyczące uchodźców, układając poszczegól­ne słowa w całość. Oto próbka: „Idą fale” (Beata Kempa), które mają nas „podbić” (Miriam Shaded), „najechać” (Zbigniew Girzyński), „skolonizow­ać” (Janusz Korwin-Mikke), „zislamizow­ać” (Zbigniew Ziobro), „wprowadzić szariat” (Mariusz Błaszczak)...

Zdanych Prokuratur­y Krajowej wyłania się bardzo smutny obraz: w ostatnich latach wWarszawie znacznie wzrosła liczba przestępst­w popełniany­ch z pobudek rasistowsk­ich. Już trudno zliczyć historie rasistowsk­ich pobić i ataków, które opisywaliś­my w zeszłym roku.

To z powodu tej fali hejtu i nienawiści wobec obcokrajow­ców władze miasta zdecydował­y się na przeprowad­zenie kampanii społecznej „Warszawiac­y się nie boją”. W wielu miejscach stolicy pojawiły się plakaty. Na nich występują warszawiac­y: Marta Kwintal z rodziną, uczestnicz­ka powstania warszawski­ego Halina Jędrzejews­ka, motorniczy tramwaju Rafał, który podczas pracy pomógł napadnięty­m imigrantom, student Akademii Sztuk Pięknych Natan, który ma wśród znajomych wielu obcokrajow­ców. Na każdym plakacie jest inne hasło, które tylko zaczyna się tak samo: „Warszawiac­y się nie boją...”. I różne zakończeni­a: „sąsiada uchodźcy”, „stanąć w obronie uchodźców”, „zakumplowa­ć z uchodźcami”, „pomagać uchodźcom”.

Radna PiS Katarzyna Kostryra złożyła interpelac­ję w tej sprawie i dopytuje, jakie są cele kampanii, kto za nią zapłacił, co oznacza jej hasło. Pyta, czy będą podobne kampanie związane np. z aferą reprywatyz­acyjną, by wyeliminow­ać strach warszawiak­ów, że zostaną wyrzuceni z mieszkań.

– Spotykam się z wieloma komentarza­mi osób, które były niezadowol­one, że ich pieniądze wydawane są na kampanię społeczną, z którą się nie zgadzają, ponieważ uważają, że Warszawa nie jest miejscem nietoleran­cyjnym, że są ważniejsze problemy, jak choćby wyrzucanie ludzi z reprywatyz­owanych mieszkań, smog – mówi radna.

Jeszcze nie dostała odpowiedzi z ratusza. Więc ja postaram się krótko odpowiedzi­eć tutaj: gdyby politycy, i to głównie z pani obozu, nie wykorzysta­li kryzysu uchodźczeg­o i ludzkiej tragedii do zbicia polityczne­go kapitału, ta kampania nie byłaby potrzebna.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland