Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Klincz w dzielnicy
Budowa podstawówki i przedszkola na byłym polu PGR miała się zacząć jesienią, za rokwe wrześniu mieli do nich iść uczniowie, tymczasem nie ma nawet pozwolenia na budowę. Kilka dni temu wiceburmistrz Grzegorz Gadecki już oficjalnie przyznał radnym, że inwestycja się opóźni. Dzielnica nie może rozpocząć budowy, bo nie ma drogi dojazdowej do działki. Gadecki sugerował, że to zwiny firmy Dom Development, budującej po sąsiedzku osiedle Nowy Amsterdam, która robi problemy zdostępem do drogi na swoim terenie. Chodzi o – widoczną na mapie obok – projektowaną ul. Rembrandta (nazwa nie jest jeszcze oficjalnie zatwierdzona). – W poniedziałek spotykam się z przedstawicielami firmy. Chcemy podpisać umowę na udostępnienie nam drogi. Mam nadzieję, że dojdziemy do porozumienia – mówi Gadecki.
Nie byłoby takiej potrzeby, gdyby ratusz wybudował kluczową w tej okolicy ul. Nowotrocką. Ma ona łączyć św. Wincentego z Radzymińską i przylegać do działki z przyszłą szkołą od północnego wschodu. Planowano ją już w latach 50. (pod nazwą Marszałka Rokossowskiego). PO obiecywała budowę arterii w trzech ostatnich kampaniach wyborczych. Ulica jest potrzebna już za rok, żeby chętni mogli dojechać do stacji metra Trocka, która ma być wtedy otwarta. Ściągną tu pasażerowie i kierowcy z Bródna, Białołęki oraz zWołomina, Marek, Radzymina czy Ząbek.
Agata Choińska-Ostrowska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych informuje jednak, że trwa dopiero przygotowanie przetargu na zaprojektowanie koncepcji Nowotrockiej. Przeznaczono na to 1,6 mln zł i czas aż do 2020 r. WWieloletniej Prognozie Finansowej miasta nie ma za to zarezerwowanej ani złotówki na prace budowlane. – Ale jest ogólna pula na rozwiązywanie problemów transportowych północno-wschodnich dzielnic. Jak będzie projekt, to przesypie się ztego worka na budowę Nowotrockiej – ma nadzieję burmistrz Gadecki.
Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy, nie są nawet wykupione wszystkie grunty pod budowę tej ulicy. Wciąż brakuje 74m kw. o skomplikowanym statusie prawnym. Ich pozyskaniem zajmuje się biuro mienia ratusza. Pieniędzy z puli na rozwiązywanie problemów transportowych w tej części Warszawy na pewno nie starczy na wszystkie potrzeby, bo zapóźnienia sięgają czasów sprzed wojny. Wciąż nie ma planowanego od 70 lat mostu i wiaduktu Krasińskiego – jego budowę zablokowała grupa radykalnych aktywistów z Żoliborza. Ratusz wykreślił też z planów poszerzenie ul. św. Wincentego – dziś nie można na niej nawet wytyczyć buspasa, bo główna ulica do centrum ma po jednym pasie w każdą stronę. Samochody i autobusy stoją solidarnie w korku, który wgodzinach szczytu ciągnie się aż do dawnego ronda Babka. Bywa, że pokonanie siedmiu kilometrów zajmuje nawet 40 minut.
Wkrótce św. Wincentego zakorkuje się jeszcze bardziej, bo doprowadzony do niej będzie wyjazd z osiedla Nowy Targówek, budowanego na polu PGR. Deweloper planuje duże skrzyżowanie ze światłami z ul. Niwa. Przynajmniej tak twierdzi Łukasz Borkowski z firmy Atal. – Docelowe rozwiązanie przewiduje realizację skrzyżowania z sygnalizacją świetlną, prace będzie można wykonać wwakacje – mówi.
Innego zdania jest Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich. Mówi, że wnioski złożone przez dewelopera były niekompletne. – Poinformowaliśmy przedstawiciela firmy Atal, który osobiście odebrał pisma, że powyższe wnioski muszą być uzupełnione o stosowne dokumenty, których nie otrzymaliśmy. Poinformowaliśmy też, że nieuzupełnienie dokumentacji w ciągu 30 dni skutkuje nierozpoznaniem wniosków – mówi Gałecka i dodaje, że ZDM nie ma podstaw do wydania decyzji o budowie skrzyżowania.
Za rok metro dojedzie na Targówek, ale do tego czasu nie będzie ani zapowiadanej ul. Nowotrockiej, ani nowej szkoły. Będą za to nowe osiedla deweloperskie. Dzielnicę czeka paraliż.