Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Cudowne ozdrowienie Kamili
Lekarz z Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności wWarszawie uznał: 9-letnia Kamila, mimo wielu dysfunkcji i dotychczasowej rehabilitacji, nie potrzebuje już dalszego leczenia. I odmówił wydania jej orzeczenia. Wkonsekwencji dziewczynka nie będzie mogła korzystać z pomocy szkolnych fizjoterapeutów.
Kamila ma 9 lat i jest uczennicą jednej zwarszawskich szkół integracyjnych. Podczas porodu doznała urazu splotu ramiennego. Mimo codziennej rehabilitacji nadal ma poważną wadę postawy, odstającą łopatkę, a jej lewa ręka jest słabsza. – Córka ćwiczy od drugiego dnia życia, w wieku dziewięciu miesięcy miała operację w Niemczech. Sama jestem fizjoterapeutką i widzę, że na co dzień radzi sobie właśnie dzięki rehabilitacji. Teraz zostanie jej to odebrane – mówi Zofia Budkiewicz, mama Kamili.
Kazał podnieść rękę i stwierdził: dziecko jest zdrowe
Do tej pory dziewczynka jako jedna z pięciorga dzieci w klasie korzystała z codziennej terapii szkolnych fizjoterapeutów. Gdyby nie rehabilitacja, jej ręka byłaby krótsza, a skolioza pogłębiona. – Bez regularnych ćwiczeń jej wada postawy będzie się powiększać, a za tym idą kłopoty ze zdrowiem: kręgosłupem i miednicą – tłumaczy Budkiewicz, która rehabilituje córkę także w domu. – Ale to za mało. Potrzebne jest jej stałe wsparcie specjalistów.
Kamila za pierwszym razem orzeczenie o niepełnosprawności dostała na trzy lata, potem na pięć. Tydzień temu po raz kolejny musiała pojawić się na komisji Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności przy ul. Andersa wWarszawie.
Jak relacjonuje jej mama, podczas badania lekarz kazał dziewczynce podnieść rękę w przód iwbok, zgiąć ją i odwrócić ramię, i na tej podstawie
– Nie chodzi mi o te całe 153 zł zasiłku, bo ta kwota to śmiech na sali. Chcemy tylko, żeby Kamila mogła uczestniczyć w rehabilitacji w szkole – tłumaczy matka