Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
KEBABY „SPOD SAMOLOTU” ZNIKNĄ?
Operacja rozpoczęła się około dziewiątej rano. Energetycy w asyście policji stawili się u zbiegu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, po czym odkopali kabel, który zasilał w prąd pawilony z kebabem, kwiaciarnię i sklep spożywczy. Kabel – tak jak i pawilony – był samowolą budowlaną. Schowany był płytko pod ziemią. – Tu jest napięcie 400 V. Minimum bezpieczeństwa to schowanie takiego kabla 70cm pod ziemię – kręcili ze zdziwieniem głowami energetycy.
Bazar wyrósł na gruncie odzyskanym przez Tadeusza Kossa. To jego przedwojenny majątek. Plac z kamienicą pod nieistniejącym dziś adresem Zielna 26 jego rodzina straciła w latach 50.
Działkę miasto zwróciło mu w2008 r. Koss mówił wtedy portalowi Warszawa.naszemiasto.pl: „Myślę, że będzie to teren wystawoworeklamowy. W każdym razie żadnej gastronomii: na pewno żadnej piwiarni i żadnych kebabów!”.
Potem zmienił zdanie. Zarządzanie działką przekazał wspólnikowi Michałowi Kłosowi. Bazar coraz bardziej się rozrastał, latem ub.r. palestyński najemca jednego z pawilonów ściągnął tam nawet samolot z demobilu, w którym planował urządzić restaurację. Samolot nadzór budowlany usunął po pół roku, w lutym.
Nakaz rozbiórki przyłącza energetycznego nadzór budowlany wydał jeszcze we wrześniu. Reprezentujący właściciela nieruchomości Michał Kłos go nie wykonał. Trzeba było to zrobić za niego. Procedury wkoncernie energetycznym Innogy ciągnęły się przez blisko pół roku. Ai tak we wtorek tuż przed przecięciem kabla operację wstrzymano, bo jeden z robotników pojechał do siedziby Innogy upewnić się, czy na pewno może to zrobić.
Około południa kabel był już wyciągnięty zziemi. Wpawilonach nie było prądu, nie działały lodówki ani kasy. Sprzedawcy dzwonili do właścicieli pawilonów zpytaniem, co robić. Do wieczora sklepy były martwe. Czy teraz zostaną zamknięte, czy też staną przy nich spalinowe generatory prądu? – Wtakim wypadku straż miejska będzie wystawiać mandaty – zapowiada Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Ratusz liczy, że brak prądu sprawi, że pawilony znikną szybciej. Bo nadzór budowlany boryka się z procedurą ich usunięcia od miesięcy. Olszewski zapowiada, że obok zamierającego bazaru powstanie wkrótce skwer sportów miejskich.
– To projekt z budżetu obywatelskiego, który był przymierzany po drugiej stronie Świętokrzyskiej, wrejonie Zielnej. Zbudowanie go tam uniemożliwiły kwestie własnościowe. Zgodziliśmy się na ulokowanie go w nowym miejscu – mówi Grzegorz Gądek, współautor pomysłu. Zapowiada, że na 2 tys. m kw. wokół miejskiego Pawilonu Warszawa powstaną miniboiska do gry wpiłkę, tor do jazdy na rolkach, hulajnogach ideskorolkach, a do tego kilka stolików do gier planszowych. – Program adresowany jest do ludzi w różnym wieku, bo demografia śródmiejska jest seniorska – mówi Gądek. Zapowiada, że skwer powstanie jeszcze wtym roku, inwestycję ma zrealizować Zarząd Zieleni m.st. Warszawa.
Ta sama instytucja ma przeprowadzić remont parku Świętokrzyskiego, dziś przesłoniętego od strony Marszałkowskiej bazarem. Rewolucji nie będzie, nie jest zresztą potrzebna. Ujednolicona zostanie nawierzchnia alejek, naprawione zostaną latarnie. Nie wiadomo jednak, kiedy remont zostanie przeprowadzony. Realizację opóźnia spór zwładzami Pałacu Kultury, które nie chcą oddać władztwa nad terenem parku, tłumacząc to obawą ospójność zarządzania okolicami pałacu.
Konkretyzują się zaś plany budowy Muzeum Sztuki Nowoczesnej: wczwartek wreszcie ogłoszony zostanie przetarg na jego budowę.
Energetycy odcięli kabel zasilający pawilony u zbiegu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej. Ratusz liczy, że teraz samowolny bazar obumrze. Obok niego ma powstać skwer sportów miejskich.