Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)
Gorąco o sali koncertowej
Wanalizie, która była punktem wyjścia do rozmowy, wskazano cztery lokalizacje: na placu Nowego Rynku, przy ul. Rybaki wokolicach schodów za pomnikiem Broniewskiego, w Radziwiu w okolicach starego mostu i przy al. Kobylińskiego i al. Spacerowej.
Jednak dyrektorka ratuszowego wydziału rozwoju i polityki gospodarczej miasta Aneta PomianowskaMolak stwierdziła, że obecnie brane są pod uwagę już tylko dwie lokalizacje: ul. Rybaki iNowy Rynek.
– Nad możliwością umiejscowienia sali koncertowej w różnych częściach Płocka pracowali płoccy architekci, którzy kiedyś pełnili w mieście ważne funkcje i mieli wpływ na rozwój Płocka. To oni w drodze głosowania zdecydowali, że najlepsze będą właśnie te dwa miejsca – wyjaśniała Pomianowska-Molak.
Zdanie fachowców nie spodobało się jednak uczestniczącym w pracach komisji płocczanom. Waldemar Ejdys dowodził np., że plac Nowego Rynku jest jedyną otwartą przestrzenią w tej części miasta i nie należy jej zabudowywać.
– Jednym zargumentów, które przeważyły, było to, że chcieliśmy kontynuować zagospodarowanie chociażby wrejonie nabrzeża. Ajeśli nie tam, to na Nowym Rynku, by skupić nasze działania w pewnej zabudowie – tłumaczył wiceprezydent ds. rozwoju iinwestycji Jacek Terebus. – Budowanie sali przy Kobylińskiego wiązałoby się z rozgrzebaniem następnego terenu. Poza tym na tym terenie jest rozproszona struktura własności gruntów.
Radny Artur Jaroszewski (PO) dopytywał, gdzie konkretnie na Nowym Rynku miałaby stanąć sala: wmiejscu antypodkowy czy między nią a al. Jachowicza?
Terebus przyznał, że to zależy od finału rozmów z rzemieślnikami, do których antypodkowa należy. Istnieje bowiem możliwość jej odkupienia. – Natomiast w rejonie ul. Rybaki – dodawał wiceprezydent – najpierw trzeba będzie przeprowadzić badania gruntu.
Propozycje ratusza krytykował mieszkaniec płockiej starówki Jerzy Skarżyński. – Tu nie powinno decydować głosowanie! Nie rozumiem, czemu gmach nie może powstać przy al. Kobylińskiego. Po co zabudowywać Nowy Rynek? – mówił podniesionym głosem i nie zostawił suchej nitki także na pomyśle budowy sali na nabrzeżu. Zarzucał urzędnikom, że nie znają uwarunkowań geologicznych w tym miejscu.
Radni pytali też o koszt budowy sali koncertowej. Terebus mówił, że ta wKoszalinie, na 520 miejsc, kosztowała 30 mln zł. Ale – jak zgodzili się radny Szpakowicz i wiceprezydent – tamta sala była budowana w 2013 roku, więc obecnie trzeba by było wydać na nią więcej pieniędzy.
Płocka sala ma zmieścić ok. 700 widzów. Szef Płockiej Orkiestry Symfonicznej Adam Mieczykowski przekonywał, że jest to optymalna liczba, spełniająca zapotrzebowanie i uwzględniająca możliwości finansowe.
Na koniec radny Michał Sosnowski złożył wniosek, by zwołać nadzwyczajną sesję rady miasta, której tematem będzie jedynie budowa sali koncertowej. Komisja wniosek przyjęła. Teraz trafi on do przewodniczącego rady miasta Artura Jaroszewskiego, który ma siedem dni od daty wpłynięcia wniosku do jej zwołania.
Przy ul. Rybaki czy na Nowym Rynku? A czemu nie przy al. Kobylińskiego? Jak można się było spodziewać, podczas wtorkowego posiedzenia radnych z komisji inwestycji doszło do burzliwej dyskusji na temat budowy w Płocku sali koncertowej.