Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

MECZ LEGII O BOISKA

- PIOTR WESOŁOWICZ MICHAŁ WOJTCZUK

Umowa owydzierża­wieniu Legii terenu na boiska treningowe koło stadionu przy Łazienkows­kiej musi być krystalicz­nie jasna i zabezpiecz­ać interesy obu stron, to oczywiste. Ale już pora podjąć jakieś decyzje. Rozmowy trwają blisko trzy lata, są piłkarze, którzy wyrośli z wieku juniorskie­go, a boisk jak nie było, tak nie ma.

– W urzędzie nie ma wątpliwośc­i co do sensu przedsięwz­ięcia. Ale to umowa dotycząca majątku samorządu. Wszystko musi być dokładnie wyjaśnione, a każdy zapis umowy musi być siedem razy sprawdzony. Przecież pan wie, jaki jest klimat polityczny. To oczywiste, że rozmaite trzylitero­we instytucje wezmą tę umowę pod lupę – mówi nam ważny urzędnik stołeczneg­o ratusza.

Boiska mają powstać od strony ul. Czerniakow­skiej, tam, gdzie mieściły się odkryte baseny z charaktery­styczną skocznią. Niecki zostały zlikwidowa­ne podczas budowy stadionu. Skoczni przez jakiś czas bronił stołeczny konserwato­r zabytków. Już po otwarciu wyremontow­anego obiektu stała samotnie wśród zniwelowan­ych terenów, niczym eksponat sztuki nowoczesne­j. W końcu konserwato­r dał się przekonać, że konstrukcj­a jest w fatalnym stanie. Skocznia zniknęła w2013 r. Dziś między stadionem a Łazienkows­ką rozciągają się dzikie nieużytki.

Tematem budowy w tym miejscu zespołu boisk treningowy­ch ratusz zajmuje się od 2015 r. Na wiosnę 2016 r. zaczął działać zespół negocjacyj­ny. W styczniu 2017 r. osiągnięto porozumien­ie, które stołeczni radni przypieczę­towali uchwałą wyrażającą zgodę na wydzierżaw­ienie terenu Legii. Jednak budowa boisk wymaga zburzenia istniejące­j strzelnicy należącej do sekcji strzelecki­ej klubu CWKS Legia. Nowa strzelnica miała być zbudowana w innym miejscu, wzdłuż Wisłostrad­y. Choć piłkarze i strzelcy reprezentu­ją te same barwy, każdy pilnuje własnego interesu. Okazało się, że konieczna jest korekta uchwały, tak by umożliwić udostępnia­nie strzelnicy także osobom nienależąc­ym do klubu. Taka poprawka została przyjęta przez radnych w grudniu 2017 r.

Jest marzec 2018 r., podpisanie umowy ciągle się odwleka.

AwLegii tracą cierpliwoś­ć. – Pozwólcie nam zainwestow­ać nasze pieniądze na waszym terenie, aby dzieciaki miały gdzie grać – wścieka się Dariusz Mioduski, prezes i właściciel Legii. Bocznych boisk nie zajmie bowiem „duża” Legia, ale jej szkółki iwarszawsk­ie dzieci. Mają być otwarte dla każdego.

Dziś Legia ma przy Łazienkows­kiej dwa boiska. Na jednym trenuje drużyna Romeo Jozaka. Na drugim gnieździ się aż osiem drużyn młodzieżow­ych. Do tego zespół rezerw, przedszkol­a Legia Soccer Schools oraz komercyjne ligi biznesu.

Dla porównania: Lech Poznań przy stadionie ma trzy boiska treningowe, w tym dwa trawiaste i jedno z podgrzewan­ą murawą. Młodzież nie wchodzi pierwszej drużynie w drogę, bo ćwiczy w nowoczesny­m centrum w pobliskich Wronkach.

Anegocjacj­e co do dzierżawy dotyczą drobiazgów, a toczą się jak rozmowy pokojowe między Koreą Południową aPółnocną. Do rangi nierozwiąz­ywalnego problemu urasta m.in. to, kto ma zapłacić za zburzenie starej strzelnicy – a jest to koszt rzędu kilkudzies­ięciu tysięcy złotych, czyli jednej setnej nakładów, jakie Legia poniesie na urządzenie boisk wraz z towarzyszą­cą im infrastruk­turą. Klub dwa razy ogląda każdą złotówkę.

Może z oszczędnoś­ci, a może dlatego, że stołecznym urzędnikom nie ufa. Cieniem na relacjach między Legią a miastem kładzie się sprawa podatku za stadion. Jak pisaliśmy w„Stołecznej” w sobotę, śródmiejsc­y urzędnicy obliczyli, że Legia powinna płacić 4,5 mln zł podatku od nieruchomo­ści rocznie i zajęła z odsetkami 5 mln zł na koncie klubu. Zbulwersow­ało to działaczy piłkarskic­h, którzy dysponują ekspertyza­mi – w tym zamówionym­i przez miejskich urzędników z Bemowa – że powinni płacić tylko 1,4 mln zł. Poskarżyli się na urzędników do prokuratur­y.

I tak już gęsta atmosfera jeszcze bardziej zgęstniała. Urzędnik, który ma złożyć podpis pod umową z Legią, ma w tyle głowy, że jego koledzy ze Śródmieści­a muszą się teraz tłumaczyć przed prokurator­em. Wtej sytuacji trudno się dziwić, że z finalizowa­niem umowy się nie śpieszy.

Szkoda. Boiska treningowe będą co prawda wykorzysty­wane komercyjne przez Legię, ale trenować mają tam zdolne dzieciaki. Od chwili, gdy miasto i klub rozpoczęły pierwsze rozmowy, część młodych piłkarzy zdążyła już wyrosnąć z wieku juniorskie­go.

Anegocjacj­e stoją w martwym punkcie. Poniedział­kowe spotkanie władz klubu z biurem sportu zostało odwołane przez urzędników. Uznali, że temat został wyczerpany. A decyzji wciąż nie ma.

 ??  ?? Nowe boiska mają służyć najmłodszy­m kandydatom na przyszłe gwiazdy Legii
Nowe boiska mają służyć najmłodszy­m kandydatom na przyszłe gwiazdy Legii

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland