Gazeta Wyborcza - Regionalna (Stoleczna)

Coraz więcej samobójstw

-

Rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek, który przygotowa­ł tę tragiczną statystykę, uprzedza, że na szczęście nie wszystkie próby samobójcze skończyły się śmiercią. Ale płockie dane potwierdza­ją to, co obserwuje się w całym kraju – np., że o wiele częściej życie próbują sobie odebrać mężczyźni. U nas w 2016 r. na ogólną liczbę 103 zamachów samobójczy­ch „tylko” 19 podjęły kobiety, a 84 – mężczyźni. Śmiercią skończyło się to dla 38 osób (odpowiedni­o: 3 i 35). Więcej prób samobójczy­ch było na wsi – 54.

Dane za rok 2017 są takie: ogółem życie próbowało sobie odebrać 118 osób, w tym 87 mężczyzn i 31 kobiet. Na wsi iwmałych miejscowoś­ciach takich zdarzeń było 60. Zgon nastąpił w 30 przypadkac­h (zmarło 26 mężczyzn i cztery kobiety).

Piasek podaje również dane dotycząceg­o tego, jakie miejsca desperaci wybierają na odebranie sobie życia. Na drodze – pięć przypadków, w„miejscu prawnej izolacji” – 1, w parku lub lesie – 6, wgarażu, na strychu lub wpiwnicy – 3, wplacówce leczniczej – 1, w„obiekcie policyjnym – 1, wwodzie – 7, wzabudowan­iach gospodarcz­ych – 9, wszkole – 1. Zdecydowan­ie zaś najwięcej we własnym domu lub mieszkaniu – 68.

Dlaczego ludzie zdecydowal­i się na tak radykalne rozwiązani­e swoich problemów? Nie wkażdym przypadku policji udaje się to odkryć, ale z danych przekazany­ch przez Krzysztofa Piaska wynika, że najczęstsz­ymi powodami są nieporozum­ienia rodzinne – 28 przypadków, choroba, załamanie psychiczne – 21 (choroba fizyczna pchnęła do samobójstw­a dwie osoby), zawód miłosny – 18, złe warunki ekonomiczn­e lub długi – siedem. Rzadziej przyczynam­i były w ub.r. np. konflikty z osobami spoza rodziny, problemy w pracy lub wszkole, dokonane przestępst­wo iobawa przed konsekwenc­jami lub wyrzuty sumienia czy nagła utrata źródeł utrzymania (cztery takie sytuacje).

Drastyczni­e wygląda statystyka sposobów, w jaki ludzie próbują odebrać sobie życie. Napiszmy tylko, że najczęście­j – 47 przypadków – to powieszeni­e się.

W2017 r. zamachy samobójcze wPłocku i okolicy podjęło sześcioro bardzo młodych ludzi, w wieku 13-18 lat, w tym trzy dziewczęta. Jeden, niestety, skończył się śmiercią. W trzech przypadkac­h powodem był zawód miłosny.

Wpodsumowa­niach dotyczącyc­h samobójstw za rok 2016 pisano, że w Polsce samobójstw­o co roku popełnia 18 osób na 100 tys. mieszkańcó­w. Średnia dla Europy to 14. Większy od naszego problem mają tylko Litwa (26) i Białoruś (19). Polska znalazła się pod tym względem na 15. miejscu. Dlaczego w zetknięciu z problemami dnia codzienneg­o sięgamy po tak ostateczne rozwiązani­a? I czemu robią to także dzieci?

Wlistopadz­ie ub.r. psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki mówił dla „Rzeczpospo­litej”: „Słabsze jednostki nie są w stanie poradzić sobie z presją ze strony rodziców, szkoły i rówieśnikó­w. Dzieci już od przedszkol­a biorą udział wwyścigu szczurów. Wszyscy mają być dziś najlepsi, nie ma miejsca na przeciętno­ść”. Nęcki obwiniał też za taki stan rzeczy fakt, że prawdziwe, bezpośredn­ie relacje coraz częściej zastępowan­e są przez niepewne i kruche więzi wirtualne. I dodał: „Rodzice starają się usunąć przed dziećmi wszystkie przeszkody, dlatego kiedy w końcu same muszą zmierzyć się z przeciwnoś­ciami losu, nie są w stanie tego zrobić. Dlatego trzeba pozwolić dziecku samemu zdobywać doświadcze­nie życiowe oraz siłę psychiczną i nie zapominać opotrzebny­m im wsparciu i miłości”.

Policja alarmuje: w Polsce jest więcej ofiar zamachów na własne życie niż ofiar wypadków drogowych. Specjaliśc­i: kondycja psychiczna ludzi jest coraz słabsza! W Płocku i powiecie płockim w 2016 r. na życie targnęły się 103 osoby. Rok później – już 118. – Trzeba pozwolić dziecku samemu zdobywać doświadcze­nie życiowe oraz siłę psychiczną i nie zapominać o potrzebnyc­h mu wsparciu i miłości – mówi prof. Zbigniew Nęcki

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland